Nie cichną słowa krytyki na temat zakończonych przed kilkoma dniami targów E3 Media and Business Summit. Wystawcy jasno dali do zrozumienia, że nie podoba im się formuła w jakiej przebiega impreza i chcieliby powrotu do starej, gdzie sale pękały w szwach. Mimo to, organizatorzy już snują plany na przyszłoroczną edycję i tym razem postarają się, aby wzbudziła ona większe zainteresowanie wydawców gier, dziennikarzy oraz samych graczy.
pozostałe
Artur Nowak
24 lipca 2008
Czytaj Więcej
Zgadzam się, kiedyś targi były ikoną gier dla wszystkich teraz są tylko zamkniętą imprezą dla dziennikarzy i największych wydawców.
Jako jeden z pierwszych, takie rozwiązanie zaproponował John Riccitiello – szef koncernu Electronic Arts, komentując sprawę w następująco:
Chyba to 'w' jest tutaj cokolwiek niepotrzebne. :)
pzdr artoor
Oby powrócili do starej formuły, poza tym nie rozumiem po co oni cokolwiek zmieniali, ale przynajmniej mają teraz nauczkę. W końcu może będą uczyć się na błędach
Organizatorzy chcieli dobrze. Zamiast marketingowego bełkotu, miały być zamknięte spotkania dziennikarzy z wystawcami, po których ci pierwsi dowiedzieliby się samych konkretnych informacji. Jednak widocznie zarówno wystawcy i "cywile" wolą spektakl z pompą i nawet ich rozumiem, bo E3 było zawsze żywe i zaskakujące, a tak wydawcy musieli zaserwować tylko "zimne" przedstawienia (choć niektóre były dość ciekawe). Myślę jednak, że organizatorzy powrócą do starej formy targów, bo ani oni, ani wydawcy, a w szczególności gracze nie pragną ich końca.