Sęk w tym, że najwyraźniej nie była to długo przygotowywana niespodzianka, lecz nagła decyzja Disneya.
W sumie to tak było z praktycznie każdym wątkiem w tej trylogii.
Ja nie rozumiem, po prostu nie rozumiem jak korporacja tak wielka jak Disney, inwestująca kilka miliardów w markę SW, nie miała przygotowanego treatmentu (czyli historii) całej trylogii przed rozpoczęciem zdjęć do pierwszej części. No nie mieści mi się to w głowie. Apotem na gwałt łatanie fabuły bo ktoś sobie coś wymyślił i nakręcił w którejś części i nic na koniec nie trzyma się kupy.
Inna sprawa, że u Lucasa było podobnie, przecież w Nowej Nadziei nie było mowy, ani nawet Lucas o tym nie myślał, że Luke to syn Vadera, tylko że ten fenomenalny zwrot akcji nieźle pasował do pierwszej części i w trzeciej to już było tylko doprowadzenie tej historii do finału. Ale to dopiero gwałtowne zmiany w scenariuszu do TESB wprowadziły to pokrewieństwo, w 1975 roku nikt o tym w ogóle nie myślał zaczynając całą produkcję.
Ten zwrot akcji był w drugiej części "imperium kontratakuje", w połowie trylogii.
Nie widzę nic, co by wykluczało to, że ta decyzja była zaplanowana. To, że nie powiedzieli aktorce? A dlaczego mieliby jej mówić wcześniej? To nie była informacja potrzebna do zagrania roli, wręcz przeciwnie - postać o tym nie wiedziała, więc aktorce chyba łatwiej byłoby to zagrać gdyby też nie wiedziała. Poza tym ogranicza się w ten sposób ryzyko, że ktoś się wygada
Bullshit, po samej choreografii walki w TFA było widać, że Rey ma coś wspólnego z Palpatinem. Jej origin był ukrywany żeby uniknąć spoilerów. Rian Johnson wszystko spieprzył porzucając cały plan JJa i biorąc "Rey jest nikim" na poważnie. Zrobił własną wersje porzucając cały zarys fabularny jaki był przygotowany na cała trylogie. W trzeciej części JJ wrócił do swoich pomysłów jednocześnie nieudolnie naprawiając głupote Riana.
Jeśli był pomysł na trylogię, to nikt by filmu Riana nie przepuścił gdyby tam w Disneyu ktokolwiek czuwał nad całością nowej trylogii. Może ktoś miał pomysł, może nie, na pewno nie było nikogo, kto by tych 3 filmów "przypilnował" jeśli była jakaś wizja na cała trylogię. Przecież Johnson musiał dostać zielone światło na swoją realizację, bo chyba nie przyniósł i nie podrzucił gotowej taśmy bez niczyjej wiedzy. Ktoś ten scenariusz najpierw zaakceptował. Więc nie, zrzucanie teraz całej winy na Johnstona jest po prostu śmieszne.
Powinni tam wziąć przykład z AOT, teraz jak 1 raz przeczytałem do 137 chapteru, wydawało mi się, że autor od początku już miał przygotowane zakończenie. W przeciwieństwie do Disney'a :D

Z 'nowych' SW, najlepszy i tak byl, jest i bedzie:
Najlepsze były 4 ostatnie odcinki Clone Wars, które śmiało mogłyby zostać zrobione jako osobny film i byłyby (dobra, już są) najlepszym dziełem związanym ze Star Wars.
To prawda. W Rouge One są zawarte wątki które pasują starym fanom ale jednocześnie nie jest to żenująca kalka poprzednich dobrych scenariuszy od Lucasa. Po obejrzeniu nowej trylogii byłem po prostu w szoku jak niekompetentni ludzie tam w Disneyu pracują. A pewnie pensje 10x wyższe niż przeciętny człowiek. Przykre to jest po prostu. A jeszcze bardziej mi przykro jak ktoś przyklaskuje temu potworkowi zwanemu nową trylogią...
Zmienił? Przecież nie było żadnego planu na trylogię, historię wymyślano z filmu z na filmu.
Gdyby Disney od razu na początku nowej trylogii miał taki zamiar na poprowadzenie historii, najpewniej mógłby lepiej to poprowadzić i dopracować a że był to manewr na przysłowiową ostatnią chwilę tak jakość jego wykonania ma prawo wzbudzać w wątpliwość oraz niezadowolenie u odbiorców, należących zarówno do widzów jak i aktorów. Szmiry oraz kicze potrafią się dobrze sprzedawać, ale odbiorcy mało kiedy chcą, aby zostały one zapamiętane na długo i zapisały się w pamięci potomnych co w przypadku filmów potrafi mścić się jeszcze bardziej, bo nie wszystko co dobrze wygląda na papierze potrafi po wykonaniu prezentować się jakkolwiek dobrze a jeśli chodzi o jakieś wielkie marki tak taka taktyka jest dotkliwiej smutna.
No cóż, tak to jest jak się zmienia reżyserów w trakcie produkcji. Ja bym wolał żeby za nową trylogię odpowiadał George Lucas bo jego wizja na papierze wydawała mi się ciekawsza od tego co dostaliśmy.