Forum Gry Hobby Sprzęt Rozmawiamy Archiwum Regulamin

Wiadomość „Spójrzcie na te cholerne napisy”. Geoff Keighley oberwał od deweloperów po Summer Game Fest 2025, choć intencje miał dobre

08.06.2025 12:22
1
tynwar
91
Senator

Czy ja wiem? To normalne, wszędzie tak jest. Deweloperzy tworzą grę, chcą głosów do swoich postaci to je zatrudniają, chcą, żeby im grę przetłumaczono to zatrudniają tłumaczy, etc. i to jest normalne, to jest obowiązek zewnętrznych firm, aby zrobić to co nie mogą sami programiści i tak samo jest w wielu różnych branżach. Finalnie liczba deweloperów pozostała mniej więcej ta sama, reszta to rzadko kiedy są programistami i ostatecznie grę w technicznej całości zwykle tworzy głównie studio deweloperskie, a nie ta reszta.
Rozumiem, że pomijanie zewnętrznego wkładu jest nie fair, ale spójrzmy na to szczerze, to standardowa praktyka, mało który deweloper robi grę bez zewnętrznej pomocy. Więc to normalne, że pod uwagę bierze się głównie samych twórców gry. Oczywiście nie powinno się negować tego, że zewnętrzne osoby przyczyniły się do rozwoju gry, no ale to tak jak wspomniałem, inni ludzie też mogli to robić, ale daną grę mogli tworzyć tylko konkretni ludzie.
To tak jakby np. mówić, że film stworzyli np. reżyser i aktorzy, a wiemy, że to nieprawda, ale wiemy też o co naprawdę chodzi.

08.06.2025 12:55
Vissegard
2
odpowiedz
1 odpowiedź
Vissegard
42
Centurion

To teraz zamiast prześcigiwać się kto zrobi lepszą grę to prześcigujemy się kto zrobi lepszą gre w pojedynke? Czasami ci indie-developerzy to naprawde mają jakieś ubytki umysłowe.

08.06.2025 14:29
Persecuted
2.1
Persecuted
154
Adeptus Mechanicus

No właśnie nie, developerzy najczęściej dementują te mity "małych zespołów", to gracze i media mają fiksację na tym punkcie. Trochę to zalatuje tworzeniem legendy rozmaitych "bohaterów ludowych", kreowanych bardziej z psychologicznej potrzeby, niż na bazie faktów.

post wyedytowany przez Persecuted 2025-06-08 14:29:51
08.06.2025 13:14
3
odpowiedz
1 odpowiedź
makaronZserem
44
Generał

To co oni wypisują, jest bez sensu, bo to jakby mówić, że ekipa budowlana sama nie postawiła domu, i zacząć wymieniać osoby, które stworzyły dane materiały, których użyto(czyli anon z tartaku z pcima dolnego, inny anon z fabryki stali w pierdziszewicach, itd.). Albo inny przykład, napisaliście powieść, używając długopisu i kartek to też nie napisaliście jej samodzielnie, bo w końcu ktoś stworzył ten długopis i papier, to jest właśnie ta absurdalna logika, którą się tu kierują osoby z artykułu.

Innymi słowy, płaczą o to, że te 30 osób, mimo że odpowiada za stworzenie i złożenie całej konstrukcji w 99%, zamówiło sobie jakiś gotowy materiał, którego w wyprodukowanie brały udział inne osoby i zarzucają im, że te osoby są równorzędne w stworzeniu ich gry, a nie są.

Więc tak, Manor lord tworzy jedna osoba, a ekspedycje 33 stworzyło 30 osób, podwykonawcy dostarczyli tylko materiałów, nie stworzyli gry.

To JEST niesamowite, by 30 osób z małego studia stworzyło grę, która bije na głowę 90% (w 2025 roku) gier z wielkim budżetem, od wielkich studiów zatrudniający setki pracowników.

Takie jest moje zdanie.

post wyedytowany przez makaronZserem 2025-06-08 13:24:21
08.06.2025 16:12
3.1
tynwar
91
Senator

makaronZserem
Dokładnie, w końcu aktorzy, tłumacze itd. to nie są programiście i nie oni stworzyli, oni tylko pozwolili deweloperom wykorzystać ich pracę. Zresztą tak samo np. autorzy książek, czy tłumacze, wydawcy, etc. też należy uznać za zespół autora książki? No nie, oni tylko przetłumaczyli na inne języki i opublikowali.

W takich grach, których można robić z niewielką ekipą, takich szczególnie ambitnych, profesjonalnie i wyśmienicie stworzonych zawsze może pojawić się duża lista tych końcowych napisów. W końcu deweloper w pojedynkę może stworzyć wiele postaci naprawdę wiele, a przecież zwykle np. aktorzy podkładają głos najczęściej jednej lub kilku postaciom, to lista aktorów uwzględnionych w końcowych napisach robi się dosyć duża.

08.06.2025 18:35
Marky
4
1
odpowiedz
Marky
23
Konsul

Tylko, że to i tak są małe zespoły, zresztą rola w tworzeniu gry wielu osób w napisach końcowych jest znikoma. Ok, aktorzy motion capture czy podkładający głosy są ważni, ale to typowi najemnicy nie będący pracownikami żadnego studia. Podobnie jak tłumacze, którzy defacto tłumaczą to co napisali twórcy.
Ale już pracownicy biurowi, działu marketingu itp.? Oni faktycznie żadnego udziału w tworzeniu gry nie mieli, jedynie w jej promocji.

post wyedytowany przez Marky 2025-06-08 18:38:25
Wiadomość „Spójrzcie na te cholerne napisy”. Geoff Keighley oberwał od deweloperów po Summer Game Fest 2025, choć intencje miał dobre