Po 10 latach od oryginalnej premiery Smite doczeka się kontynuacji. Już teraz możemy za darmo zapisać się na listę dostępu do zamkniętej wersji alfa.
Ciesząca się niegdyś ogromną popularnością MOBA Smite w pierwszym roku od swojej premiery zdołała przyciągnąć do siebie ponad 10 milionów graczy. Aby ponownie zainteresować coraz bardziej znudzonych przez lata użytkowników, kultowy dla wielu tytuł doczeka się sequela.
Hi-Rez Studios zapowiedziało właśnie grę Smite 2. Już w tym momencie mamy możliwość zapisania się na listę graczy, którzy – przy odrobinie szczęścia – wezmą udział w zamkniętych testach wersji alfa produkcji. Zaplanowano je na wiosnę 2024 roku. Zgłaszać się należy na oficjalnej strony.
Gra będzie dostępna na PC (Steam – potwierdzono kompatybilność ze Steam Deckiem – i Epic Games Store) oraz na konsolach PlayStation 5, Xbox Series S/X.
Konkretna data premiery Smite 2 nie została jeszcze ogłoszona, lecz warto pamiętać, że 25 marca tego roku wypada 10. rocznica debiutu oryginalnego Smite’a, co potencjalnie twórcy mogą wykorzystać. Niemniej biorąc pod uwagę, że czekają nas dopiero alfa-testy, wydaje się, że jest to zbyt krótki czas, by liczyć na debiut.
Warto dodać, iż wczoraj użytkownicy strony Smite Data Mining opublikowali wpis dotyczący odnalezionej w plikach „jedynki” wzmianki o „Smite 2 Founders Pack”, która – na tamten moment – była pierwszą przesłanką zwiastującą zapowiedziany dziś sequel. Co więcej, w tekście tym zawarto kilka pytań, na które właśnie poznaliśmy odpowiedź:
Odpowiedzi na bardziej specyficzne pytania znajdziecie w sekcji FAQ na stronie Smite’a 2.
A czy Wy graliście kiedykolwiek w Smite’a i jesteście skłonni dać szansę jego drugiej części? Czy może jesteście stałymi graczami i macie obawy co do potencjalnych komplikacji z nią związanych?
Gracze
Steam
14

Autor: Sonia Selerska
Swoją przygodę z zawodowym pisaniem dla GRYOnline.pl rozpoczęła w 2022 roku, ale od zawsze interesowała się wszelkimi formami słowa pisanego. Studentka kierunku Film i Multimedia na specjalizacji Tworzenie Gier Wideo, głęboko śledzi zacierającą się granicę między tymi dwoma światami. Czasami wstydliwie docenia przerost formy nad treścią. W przypadku mediów częściej niż rzadziej wchodzi w skrajności; nigdy nie może wybrać między filmami dokumentalnymi i horrorami a cozy grami, symulatorami życia i animacjami. Częściej niż przy tytułach AAA znajdziecie ją przy oldskulowych konsolach i perełkach indie. Wolny czas poświęca swojej miłości do mody i szeroko pojętej sztuki. Uważa, że fabuła to najważniejszy element gry, a najlepsze historie to te, które czerpią z życia codziennego.