Ten film miał wszystko, by odnieść sukces, ale krytycy go znienawidzili; Tarantino zaś pokochał
Zdawać by się mogło, że Quentin Tarantino – nominowany do Oscara reżyser i znany kinomaniak – ma oko do filmów. Okazuje się, że niekoniecznie. Swego czasu umieścił pewien, bezlitośnie skrytykowany przez recenzentów obraz na liście najlepszych widowisk. O jaki tytuł chodzi?

2012 rok rozpoczął się od małego trzęsienia ziemi w branży kinematografii. Nie chodzi jednak o jakąś spektakularną premierę, a o listę 11 ulubionych filmów Quentina Tarantino, które ukazały się w 2011 roku.
Pierwszą pozycję w zestawieniu popularnego twórcy zajął obraz O północy w Paryżu. Tytuł, za kamerą którego stanęła legenda kina, Woody Allen, zdobył Oscara w kategorii Najlepszy scenariusz oryginalny. Typ Tarantino zatem zasłużył na miano lidera.
Zrozumieć można nawet obecność w top 11 widowiska X-Men: Pierwsza klasa. Produkcja wytwórni 20th Century Fox, stanowiąca nowe otwarcie popularnej serii Marvela, spotkała się wówczas z bardzo dobrym przyjęciem widzów, a to z kolei uzasadnia ówczesny wybór Tarantino.
Prawdziwa bombę reżyser zdetonował jednak przy pozycji numer 11. Zajął ją bowiem film Trzej muszkieterowie. Na papierze, obraz miał wszystko, by odnieść sukces – doskonały materiał źródłowy, jakim jest proza Aleksandra Dumasa, oraz gwiazdorską obsadę w postaci Orlando Blooma, Luka Evansa i Mili Jovovich. Niestety widowisko po premierze zderzyło się z brutalną rzeczywistością.
Zarówno branżowi krytycy (magazyn Empire określił film mianem „głupiego” i obrażającego twórczość francuskiego pisarza), jak i widzowie, niczym bezlitosny walec rozjechali ekranizację w wykonaniu Paula W.S. Andersona.

Efekt? Na portalu Rotten Tomatoes Trzej muszkieterowie mają obecnie zaledwie 26 procent pozytywnych ocen. Niewiele lepiej wygląda sprawa, jeśli chodzi o noty widzów. Tutaj mamy do czynienia z 39-procentami pozytywnych opinii. Oprócz wątpliwej wartości artystycznej film okazał się również finansową klapą. Produkcja z budżetem w wysokości 75 mln dolarów zarobiła na całym świecie 132 mln dolarów.
Co zatem Quentin Tarantino dostrzegł w obrazie, którego znienawidziła cała reszta widowni (z małymi wyjątkami)? Tego niestety nie wiemy, ale warto trzymać kciuki za to, że kiedyś twórca uchyli rąbka tajemnicy.
Więcej:Nowy film Dwayne’a Johnsona ustanawia negatywny rekord: teraz jest tylko jedna szansa na ratunek
Film:Trzej muszkieterowie(The Three Musketeers)
premiera: 2011przygodowyakcjathriller
Komentarze czytelników
rafall2581114 Junior
Może 57 mln USD to dla wielu marne grosze, ale koszty filmu zwróciły się i był jeszcze zysk.
Hmmmmm Junior
A ja myślałem, że to były filmy, a to tylko obrazy.
zanonimizowany1380412 Pretorianin
Bardzo fajny film.