Szczęście jest bardzo ważne, ale musisz ogarniać które postacie dobrze działają razem, tak samo sojusze. Jak zostanie paru graczy, to musisz też patrzeć kto jak jest ustawiony i przestawiać swoje jednostki tak, by kontrowały ułożenie przeciwnika. W porównaniu do TFT mniej liczy się posiadanie pojedynczego potężnego bohatera, szczególnie ze można dać jednej postaci tylko 1 przedmiot. No i masz Władców Podziemia, których wybierasz zaraz na początku meczu, warto wybrać takiego który uzupełnia resztę drużyny. Ogólnie mi się podoba i grywam od czasu do czasu, gdzie w TFT zagrałem 3 mecze i mnie odbiło.
Do pewnego momentu to jest klikanie jak małpa w kolorowe obrazki. Ja miałem odczucie, że nic w tej grze się nie uczę, nie potrafiłem wyciągać wniosków z porażek i nie rozumiałem dlaczego wygrywam. Aczkolwiek nie przeczę, że gdzieś jest ten moment gdzie zaczyna się wszystko rozjaśniać, ja nie dotrwałem.