Bez Spaceya ten serial zginie... chyba że w 6tym sezonie scenarzyści jakoś spektakularnie go wykończą. Najlepiej rękami jego serialowej żony, np. jakieś dochodzenie a potem wybór: sznur albo proces. Postać Claire jako PotUS ma potencjał by pociągnąć serial jeszcze trochę.
Yyy no trochę przekombinowałem w 1szym zdaniu, ale generalnie chodzi o to że odejście Spaceya jest raczej przesądzone. Pytanie jak się z nim rozstaną: zniknie czy też właśnie go wykończą w serialu. I to by było lepsze niż pozaekranowy lincz.
Nie zamierzam tego oglądać. Mało tego, czekam aż wyciągną twórcom jakiś niewygodny fakt z przeszłości i to ich kariery zacznie się sukcesywnie sabotować.
Stare wieści - już jakiś czas temu 6 sezon został potwierdzony i jednocześnie oświadczono, że będzie on ostatnim sezonem serialu.
Ktoś już raz mądrze napisał że oglądanie HoC bez Franka, to jak jedzenie frytków bez ketchupu. Można, ale po co?