Jedne gry przynoszą miliony dolarów dla swoich twórców, ale znacznie więcej nie zwraca deweloperom nawet kosztu premiery na Steamie.
gry
Jakub Błażewicz
22 października 2025 10:50
Czytaj Więcej
Ja się nie dziwię. Od paru lat na Steam ląduje coraz więcej szrotów, ale ten rok przebił wszystko. Lubię niszowe gry, ale już sam przesiew przez wyszukiwarkę bywał ostatnio męczący, aby wyłapać coś wartościowszego. Większość tegorocznych tytułów miałem dodane do listy życzeń dużo wcześniej. Ci, którzy nie zarobili nawet stówki to najpewniej największe gówna na Steamie, więc nie ma co rozpaczać. Może ich to zniechęci to publikowania kolejnego szrociwa, ale pewnie na ich miejsce przyjdą kolejni.
A obdarowanie kluczem kuratora na Steam to w 99% po prostu strata klucza. To samo dotyczy się youtuberów, którzy mają max kilkaset wyświetleń na odcinek. Takie akcje nie przysporzą kupujących.
Widocznie 25% tych gier to badziewie produkowane jako hobby, przy użyciu AI, przez lenistwo bo się do porządnej pracy nie chce iść czy taka nowoczesna sztuka jak wylewanie farby z puszki na biały papier i wmawianie ludziom, że to abstrakcja i twór wybitnego umysłu.
Jeszcze chwila i powstanie ruch #metoounder100dollars i będą się domagać dotacji bo równouprawnienie i equal pay :)
To raczej koszmar dla graczy - grzebanie w tym śmietnisku na miarę Google Play. Do tego pewnie ponad 40% wydanych w tym roku na Steam gier to low-effort rogale i soulsvanie, kolejne 30% to visual novels, w tym hentaie, kolejne 20% to gry usługi pod co-op i w porywach 10% to normalne gry. Czego tu żałować? :)
Koszmarem to jest fakt, że te 40% gier w ogóle się na Steamie znalazło. Przebijanie się przez ten śmietnik zaczyna być coraz bardziej męczące i mnie szczerze mówiąc odpycha od poszukiwania czegokolwiek nowego na tej platformie. Jak to ktoś w jednym z komentarzy wyżej wspomniał – zaczyna się robić tak, jak w sklepie Google Play. A to chyba najgorszy z możliwych kierunków.
Tegoroczny festiwal z demami był tego świetnym przykładem. O ile jeszcze ostatnim razem znalazłem przez wbudowaną w Steam przeglądarkę parę ciekawych gierek, tak tym razem śmieci jest po prostu zbyt dużo i rekomendacji szukałem gdzie indziej. No chyba nie tak to powinno wyglądać.
Ja np. na Łowcach też nie znalazłem nic ciekawego w tym co polecali, rzecz jasna wyłączając oczywiste pozycje, takie jak Herosi, nowy WH40K Mechanicus, Menace, Skater Story, Reanimal czy Painkiller - a więc to, o czym mówiła i tak cała sieć.
Sam zacząłem przebijać się przez listy, ale dałem sobie spokój, bo 90% to piksele, rogale i survival soulsvanie. :)
Gra to taki sam produkt jak każdy inny. Jeśli się robi kiepski produkt to nikt go nie kupuje. Czy trzeba tłumaczyć więcej?
Trzeba przyznać że za dużo ludzi się chyba pcha w ten rynek myśląc tylko o good sosach. Przez to zabijają fajne projekty bez marketingu. Ogólnie jak tyle gier wychodzi to steam się robi troche śmietnikiem. jeszcze tylko brakuje AI oklepanych kopii i świat będzie idealny XD
A to tylko na steam tak jest? Podejrzewam, że gdyby przejrzeć np. takie PS Store to byłoby podobnie. Są hity i są gunwna, w które pewnie prawie nikt nie zagra, albo są to gry skierowane do wąskiego grona odbiorców.