Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość gry 15 kwietnia 2021, 15:58

Outriders skończy jak Anthem? Gracze mają obawy, twórca komentuje

Od premiery Outriders minęło już kilka tygodni, a tytuł wciąż przyciąga rzesze graczy. W sukcesie nie przeszkodziły nawet mieszane recenzje i liczne problemy techniczne. Społeczność martwi się jednak, czy polska produkcja nie podzieli losu Anthem, które uderzało w podobne tony.

W SKRÓCIE:
  1. Jeden z graczy Outriders wyraził na Reddicie swoje obawy dotyczące endgame’u.
  2. Niepokój wśród społeczności wzbudza skalowanie poziomu trudności gry.
  3. Na te obawy odpowiedział jeden z deweloperów pracujących nad grą, który starał się dokładnie wyjaśnić zasady, na których opierają się systemy rozgrywki.

Outriders od polskiego studia People Can Fly, które zadebiutowało dwa tygodnie temu w jak dotąd sprzedało się świetnie, pomimo wielu problemów technicznych. Niemniej jednak społeczność tytułu zaczyna mieć pewne obawy odnośnie endgame’u gry, a mówiąc konkretnie skalowania poziomu trudności wraz z postępem rozgrywki. Jeden z użytkowników Reddita o pseudonimie GuerrillaSteve wyraził swój niepokój, porównując tę sytuację do Anthem:

Mówi się o tym w kilku postach, ale myślę, że wielu graczy jest tego teraz nieświadomych, ponieważ gra jest wciąż stosunkowo nowa i nie dotarli jeszcze do zawartości endgame lub późnego endgame, ale downscaling w tej grze jest źle zaprojektowany i wywołuje niepotrzebną frustrację, która, jak się obawiam, odwróci wielu ludzi od gry.

Widzieliśmy to w Anthem, gdy ktoś zwrócił uwagę, że najlepszą bronią w grze jest P.O.S. poziomu 1, z którym zaczynałeś rozgrywkę... a nie legendarna spluwa na maksymalnym poziomie, którą zdobywałeś godzinami. Można sobie wyobrazić, dlaczego jest to problem w grze, która opiera się na inwestowaniu swojego cennego czasu w nieskończone grindowanie łupów i staranne maksowanie swojej postaci [...]

Jeśli skalowanie nie zostanie rozwiązane, obawiam się, iż większość graczy zda sobie sprawę, że postać, nad którą tak ciężko pracowali, by stać się silnymi, może nie ukończyć wyprawy CT10 ze swoim idealnym ekwipunkiem. I nikt nie wydaje się rozumieć matematyki stojącej za tym, co jest również przerażające, ponieważ oznacza to, iż ktoś najprawdopodobniej wymyśli exploit, który sprawi, że gra stanie się żartem.

Przypomnijmy, że Outriders działa w oparciu o system tierów: zarówno jeśli chodzi o poziom trudności przeciwników, jak i jakość naszego wyposażenia. Im dalej w las, tym bardziej podwyższamy poziom trudności świata, z którym się mierzymy, w ten sposób zdobywając lepszy loot itd. Poziomy trudności są automatycznie dostosowywane przez grę, ale można również wybierać je sobie manualnie. Istnieją również poziomy Challenge Tier (CT), niezależne od poziomu świata, dostępne przy ekspedycjach.

Na obawy redditowicza odpowiedział w wątku pod postem jeden z deweloperów:

Jesteśmy otwarci na dyskusję na temat overlevelingu i tego, jak powinien on zostać dostosowany. Prawdopodobnie największą wadą systemu jest to, że nikt nie wyjaśnił jego zasad, więc aby mieć rzeczową dyskusję, oto jego reguły.

System używa różnicy pomiędzy średnim poziomem przedmiotu a poziomem przeciwnika jako podstawy, ten pierwszy możesz sprawdzić w zakładce szczegółów w ekwipunku, jak również bonusy, które zapewniał.

System będzie działał tylko wtedy, gdy Twój średni poziom przedmiotu jest wyższy o więcej niż 2 poziomy od poziomu przeciwnika.

Kiedy system działa, skaluje obrażenia gracza i przeciwnika tak, jakby średni poziom przedmiotu gracza był równy poziomowi przeciwnika +2 (więc gracz może mieć 2 poziomy przewagi). Na poziomie 1 system jest wyłączony bez względu na różnicę poziomów.

Wiemy jak dotąd o jednym błędzie, przez który bonus siły ognia nie jest stosowany poprawnie, gdy wyposażysz broń na dużo niższym poziomie, co prowadzi do dziwnych rezultatów.

Czas pokaże, czy endgame Outriders okaże się prawidłowo zbalansowany i wystarczająco angażujący. Miejmy nadzieję, że rodzima produkcja wbrew obawom części graczy nie podzieli losu Anthem.

Michał Ciężadlik

Michał Ciężadlik

Do GRYOnline.pl dołączył w grudniu 2020 roku i od tamtej pory jest lojalny Newsroomowi, chociaż współpracował również z Friendly Fire, gdzie zajmował się TikTokiem. Półprofesjonalny muzyk, którego zainteresowanie rozpoczęło się już w dzieciństwie. Studiuje dziennikarstwo i swoje pierwsze kroki stawiał w radiu, lecz nie zagrzał tam długo miejsca. W grach obecnie preferuje multiplayer; w CS:GO spędził łącznie ponad 1100 godzin, w League of Legends prawdopodobnie drugie tyle, chociaż dobrą grą singlową również nie pogardzi.

więcej