Nauczyciele dziękują twórcy Kingdom Come: Deliverance 2. Jego dzieło sprawiło, że „uczniowie znowu interesują się historią”
To chyba powinien być mocny temat do przemyśleń dla nauczycieli. Jak się okazuje, nie tylko w Polsce jest z nauczaniem historii problem.
Założę się, że to nie tylko historia. Jeśli ktoś nie potrafi nauczyć i przekazać wiedzy, ale też nie robi tego w ciekawy sposób tylko lekcje są nudne, albo ograniczają się do bezmyślnego pisania tego co nauczyciel mówi, albo o zgrozo przepisywania książki to nic dziwnego, że niektórym nie chcę się tego słuchać czy uczyć. A jak ciągle uczą tak samo i nie wprowadzają żadnych zmian to niech się nie dziwią, że tak jest.
A co do historii to imo zależy też od okresu historycznego. Ktoś woli się uczyć o średniowieczu inny o 2WŚ, a jeszcze inny o całym XX wieku.
KCD robi znakomitą robotę w popularyzowaniu historii! Mam nadzieję, że więcej twórców zacznie sięgać po setting czysto historyczny, bez elementów fantasy, niezależnie o jakim okresie historycznym mówimy.
Ponure jest jednak to, jak tutaj wszyscy psioczą na nauczycieli i mówią, że to oni nie potrafią przekazać wiedzy, podczas gdy problem sięga znacznie głębiej. Nauczyciel, który robi pół kroku poza program, sięga po pomoce dydaktyczne spoza odgórnie narzuconych i stosuje autorskie lub podpatrzone gdzie indziej nowatorskie metody, jest przez polską, skrajnie konserwatywną, zaśmierdłą oświatę tłamszony. Poza tym, za psi grosz, za który pracują nauczyciele, mało komu chce się myśleć i działać poza schematem.
W dodatku jeśli już mówimy o nauczaniu historii, to żeby robić to dobrze, trzeba mieć jaja i być uczciwym. Spojrzenie na średniowieczną historię Czech przez pryzmat KCD jest arcyciekawe, bo bohaterowie są wielowymiarowi i niejednoznaczni. W Polsce by to nie przeszło, przecież nasze narodowe ikony to sami święci i nikt nigdy rąk sobie nie ubrudził. Czesi nie mają problemu, żeby przyznać, że Żiżka, zanim został bohaterem narodowym był rycerzem banitą, najemnikiem i zawadiaką. Kto u nas ośmiela się nazwać Piłsudskiego terrorystą, którym przecież z punktu widzenia legalnych, chociaż zaborczych władz był? Poza tym Czesi mają dystans. Cały wątek z okiem Żiżki w KCD2 to jest wielopoziomowy żart i gdybanie nad pustą plamą w historii tej postaci. A teraz wyobraźmy sobie, że mamy grę w historycznym settingu, w której jednym z głównych NPCów jest marszałek Piłsudski, a prowadzony przez gracza bohater w bójce wybija mu zęby, zmuszając do zapuszczenia jego ikonicznych wąsów (Piłsudski nosił wąsy, by ukryć brak jedynek, z tego powodu też rzadko się uśmiechał, mimo, że słynął z rubasznego humoru). Polskie prawactwo i środowiska pato-patriotyczne oraz kościół dostaliby masowego ataku padaczki, paniki i biegunki na raz.
Wracajac do meritum, fajnie by było, gdyby gry komputerowe częściej sięgały po historię i były używane w charakterze lektur i pomocy dydaktycznych. Ale do tego musi zmienić się polska szkoła i myślenie o edukacji, a dopóki konserwatywna myśl przeważa w narodzie, będzie jak w wierszu Przerwy-Tetmayera.
Akurat chciałbym zobaczyć taki realizm połączony z naszą mitologią, nawet delikatnie. W kingdom come dużo jest takich "mistycznych" postaci, które potem się okazują po prostu ściemą/wariactwem. Chyba że coś ominąłem, ale z tego co poznałem zawsze tak było. Ktoś mi powie graj w wiedźmina, ale nie, wiedźmin jest zwykłym fantasy na całego.
Nie jestem zdziwiony sam przeczytałem historie Jana Ziżki do tego historie Czech od wieku XII do XV, nie licząc całego naszego rozbicia dzielnicowego na Wikipedii zliczając naszych wszystkich książąt, lektury na prawie 9h bo tyle przed tym spędziłem jednego pięknego dnia ostatniego maja 2025.