NASA i firma Microchip podpisały umowę o wartości 50 milionów dolarów, by opracować sto razy wydajniejszy procesor do lotów kosmicznych (i nie tylko).
Tech
Jakub Błażewicz
19 sierpnia 2022 15:40
Czytaj Więcej
Można to wsadzić między bajki, kiedyś się chwalili że jak nie w latach '70 to najpóźniej w latach '80 polecą na marsa, i co? Ten ich procesor to pewnie w następnym stuleciu będzie działał a ta firma Microchip będzie tylko nowe umowy z nimi podpisywać.
50milionów to nie tak dużo, jak na chip o wymaganiach kosmicznych, więc Nasa korzysta pewnie z jakichś starych układów i te to po prostu uwspółcześnienie. Sądzę, że te układy będą słabsze od tych w PC. Bo miniaturyzacja nie bardzo idzie w parze z wymaganiami pracy w kosmosie.
Po co zlecają za grubą kasę zaprojektowanie CPU od zera? Nie prościej wziąć seryjnego Ryzena 9?
Ryzen nie był produkowany do pracy w warunkach kosmicznych. Taki procesor musi być bardzo niezawodny (nikt nie chce wymieniać procesora na orbicie), wytrzymywać ekstremalne temperatury, pracować dobrze w próżni, być odpornym na promieniowanie i nie może się uszkodzić podczas wyniesienia na orbitę (duże przeciążenia i drgania).
Takiego ryzena pewnie łatwo wykrzaczyć- chociażby chwilowym wychyłem napięcia (w układach mniej zaawansowanych są zakresy, tutaj nie do końca; tu musi być precyzyjnie dobrane i nie na ogół, tylko to się zmienia.). Generalnie szybka zmiana temperatury też za bardzo nie gra w parze ze stabilnością dla ziemskich procesorów :p.
Czy ktoś ma dane jakie parametry mają obecne ich jednostki? Szukam i nie wiem czy dobrze trafiam.
100 razy szybszy procesor w tym kontekście to nic szczególnego.
Wynika to głównie z tego że te wyspecjalizowane konstrukcje są produkowane w niewielkich ilościach i przez to ich opracowanie i produkcja jest relatywnie droga - przez co takie procesory opracowuje się rzadko, więc aktualnie używany model to już zabytek.
Procesor używany w misjach kosmicznych musi spełnić kilka wymagań:
- odporność na promieniowanie. Na Ziemi chronią nas przed tym Pasy Van Allena, ale w otwartym kosmosie nie ma takiej ochrony. Promieniowanie kosmiczne potrafi indukować prąd w układach i przez to zmieniać stany logiczne co prowadzi do błędów w pracy procesorów.
- zapewniać działanie w czasie rzeczywistym. Oznacza to że procesor musi dawać gwarancję wykonania pewnych grup operacji w konkretnym czasie. Jest to niezbędne do precyzyjnego sterowania, zaś nowoczesne procesory "ze sklepu" choć coraz bardziej wydajne, nie dają takich gwarancji.
Paradoksalnie, odporność na różnorakie temperatury nie jest wielkim problemem, zaś o wiele większym jest odprowadzenie nadmiaru ciepła. Wynika to z tego że próżnia jest najlepszym możliwym izolatorem i w kosmosie trzeba się mocno natrudzić żeby się nie przegrzać.
Czas konstrukcji i przeprowadzenie wszelkich niezbędnych certyfikacji jest na tyle długi, że układ ten wejdzie do użytku najszybciej w ciągu pięciu lat, no będzie wówczas już 'przestarzały' w stosunku do układów dostępnych w sklepach..