Memiczna bitwa na promocje Biedronki i Lidla. W sieci śmieją się z reklam dyskontu
Lidl, czy Biedronka - to pytanie zadaje sobie spora część Polaków. Internauci są rozbawieni ostatnią kampanią reklamową popularnego dyskontu.
Poszukiwanie najkorzystniejszych cen produktów to coś, na czym skupia się obecnie znaczna część konsumentów w naszym kraju. Pomocne mogą się okazać wszelkiego rodzaju gazetki i reklamy dostarczane przez sklepy, jednak niewątpliwie dwie sieci dyskontów znacznie zdominowały rynek, jeśli chodzi o marketing swojej oferty, a mowa tu o dwóch konkurencyjnych markach, czyli Lidl oraz Biedronka.
Ostatnio na telefony części osób trafiły wiadomości SMS od sieci sklepów Biedronka. Dotyczy to klientów programu lojalnościowego Moja Biedronka, którzy spotkali się z nową strategią marketingową dyskontu - reklama wprost porównuje ceny do konkurencyjnej sieci Lidl.
Oferty dotyczyły różnych produktów, takich jak mandarynki, papier toaletowy, wędliny czy masło. W sieci możemy natrafić na zrzuty ekranów różnych treści, ale jedna rzecz pozostaje niezmienna, czyli porównanie cen z konkurencją i zdanie „Oferta Lidl z gazetki”. W wiadomości przesłanej przez Biedronkę, na przykładzie oferty dotyczącej mandarynek, możemy przeczytać, że 5 lutego bieżącego roku będziemy mogli je kupić w cenie 3,49 złotych za kilogram bez skanowania aplikacji, natomiast u konkurenta nawet po okazaniu aplikacji są one droższe o 14% względem ceny Biedronki.
Na fali popularności SMS-ów, internauci zaczęli tworzyć memy, żartując z całej sytuacji. Na całe zamieszanie zareagował Lidl nie pozostając w tyle i publikując na platformie TikTok filmik obśmiewając kampanie reklamową Biedronki. Na moment pisania artykułu, popularny dyskont odpowiedzialny za felerną reklamę nie wydał żadnego oficjalnego oświadczenia.
Więcej:Platforma Max. Jak kupić? Podajemy ceny pakietów w 2025 roku