Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość pozostałe 27 października 2018, 10:42

Łamanie zabezpieczeń DRM legalne w USA... w niektórych przypadkach

Amerykański Kongres postanowił, że w przypadku legalnie nabytego sprzętu konsument ma prawo do obchodzenia jego zabezpieczeń, jeśli ma to na celu umożliwienie naprawy. Nowy przepis wpłynie także na gry wideo.

Łamanie zabezpieczeń DRM właśnie stało się legalne. Wstrzymajcie się jednak z otwieraniem szampana, bo przepis, o którym mowa, ma zastosowanie jedynie w konkretnych przypadkach i obowiązywać będzie wyłącznie na terytorium Stanów Zjednoczonych. Tamtejszy Kongres właśnie ogłosił, że obchodzenie systemów zabezpieczających oprogramowanie jest dozwolone w ramach prawa do naprawy.

  1. Końcowe postanowienia procesu legislacyjnego w sprawie prawa do naprawy
W tym konkretnym przypadku Kongres postanowił stanąć po stronie konsumentów. / źródło: Time. - Łamanie zabezpieczeń DRM legalne w USA... w niektórych przypadkach  - wiadomość - 2018-10-28
W tym konkretnym przypadku Kongres postanowił stanąć po stronie konsumentów. / źródło: Time.
Łamanie zabezpieczeń DRM legalne w USA... w niektórych przypadkach  - ilustracja #2

Jak donosi serwis PCGamesN, to amerykańscy farmerzy najmocniej postulowali o wprowadzenie nowego prawa, ponieważ potrzebowali pozwolenia na obchodzenie zabezpieczeń w oprogramowaniu sprzętowym w maszynach rolniczych.

Nowy zapis ma przede wszystkim pozwolić konsumentom na naprawianie swojego sprzętu elektronicznego w nieautoryzowanych placówkach, nawet jeśli wymagałoby to „grzebania” w uniemożliwiających taki proceder zabezpieczeniach. W nowym prawie znalazło się też jednak miejsce dla interaktywnej rozrywki – na stronie 59 (link do pełnej treści dokumentu znajdziecie powyżej) zaznaczono, że przepis ma także zastosowanie w:

Grach wideo w formie programów komputerowych w fizycznej i cyfrowej postaci, które zostały legalnie nabyte jako pełnoprawny produkt, jeśli posiadacz praw autorskich lub jego upoważniony przedstawiciel przestał umożliwiać dostęp do zewnętrznych serwerów, niezbędnych do przejścia procesu uwierzytelniania i rozpoczęcia rozgrywki.

Brzmi to może nieco zawile – w końcu to prawo – ale efekty dla graczy można wytłumaczyć w stosunkowo prosty sposób. Miłośnicy starszych produkcji, o ile wcześniej kupili je z legalnych źródeł, będą mogli modyfikować te gry wideo, które zostały porzucone przez swoich deweloperów lub wydawców, by umożliwić dalsze korzystanie z nich. O ile więc amerykańscy gracze nie mają zamiaru czerpać korzyści finansowych z tytułu przywrócenia do życia jakiejś wiekowej produkcji, nic nie stoi im na przeszkodzie, by złamać jej zabezpieczenia. Za Oceanem może nam się szykować prawdziwa fala powrotów do klasyków z dzieciństwa.

Jakub Mirowski

Jakub Mirowski

Z GRYOnline.pl związany od 2012 roku: zahaczył o newsy, publicystykę, felietony, dział technologiczny i tvgry, obecnie specjalizuje się w ambitnych tematach. Napisał zarówno recenzje trzech odsłon serii FIFA, jak i artykuł o afrykańskiej lodówce low-tech. Poza GRYOnline.pl jego materiały na temat uchodźców, migracji oraz zmian klimatycznych publikowane były m.in. w Krytyce Politycznej, OKO.press i Nowej Europie Wschodniej. W kwestii gier jego zakres zainteresowań jest nieco węższy i ogranicza się do wszystkiego, co wyrzuci z siebie FromSoftware, co ciekawszych indyków i tytułów typowo imprezowych.

więcej