25 lat temu rozpoczęła się historia jednej z najlepszych niedokończonych mang. Fani Nany wciąż czekają na wielki powrót serii, która jest z nami ćwierć wieku.
26 maja 2000 roku na łamach magazynu Cookie ukazał się pierwszy rozdział Nany, największego dzieła Ai Yazawy, którego autorce nieszczęśliwie nie udało się dokończyć do dziś. W 2009 roku ogłoszono przerwę w publikacji mangi z powodu problemów zdrowotnych autorki, pozostawiając fanów w zawieszeniu, tęskno wyczekujących powrotu ulubionej serii i kontynuacji tragicznych losów dwóch Nan.
Niestety, Yazawa do dziś nie powróciła do swojego dzieła, mimo że kilkakrotnie wyrażała, iż chciałaby dokończyć Nanę, jeśli zdrowie jej na to pozwoli. Poza pojedynczymi grafikami, które Yazawa wykonała przy okazji różnych współprac i na których czasem pojawiały się postacie z Nany, nie powstało jednak nic większego i nie zanosi się na to, aby Yazawa jeszcze miała wrócić do „dzieła swojego życia”… Co jest w porządku.
Nana i magazyn Cookie są ze sobą blisko związani. Nie tylko dlatego, że manga ukazywała się na jego łamach, ale też ze względu na powiązania z premierą samego magazynu. Kiedy przygotowywano się do pierwszego wydania Cookie, skontaktowano się z Ai Yazawą, aby napisała i narysowała dwa opowiadania do wydań przygotowawczych, a jeśli zostaną dobrze przyjęte, będzie mogła kontynuować je już jako serie. Nana zaczęła się więc jako dwa osobne opowiadania, które Yazawa zdecydowała się później ze sobą połączyć. Właśnie dlatego w dwóch pierwszych rozdziałach mangi poznajemy dwie osobne historie głównych bohaterek, których losy splatają się dopiero w trzecim rozdziale.
Kiedy otrzymałam prośbę stworzenia „tytułu, który mógłby zostać zaakceptowany przez szerszą publiczność”, byłam zagubiona, ale potem wymyśliłam historię o dwóch dziewczynach o tym samym imieniu, ale zupełnie innych cechach i to był początek. Pomyślałam, że ludzie będą mogli identyfikować się z jedną z nich – Ai Yazawa dla Shojo Beat.
Yazawa wszystko budowała na podstawie kontrastów głównych bohaterek, które pomimo różnic spotkały się i znalazły ze sobą nić porozumienia, uzupełniając się nawzajem. I tworząc przyjaźń, która poruszyła czytelników (a później także widzów) na całym świecie. Nana prędko odniosła fenomenalny sukces.
Decyzja Ai Yazawy o przeniesieniu się z Ribon, celującego w młodsze czytelniczki siostrzanego magazynu Cookie, okazała się strzałem w dziesiątkę. Nana przerosła oczekiwania redakcji, idealnie trafiając w gusta grupy docelowej Cookie, którą były starsze nastolatki i młode dorosłe kobiety. Dojrzała historia o trudach wkraczania w dorosłość, miłości i po prostu relacji międzyludzkich, która nie uciekała od tematów ciężkich, trafiła do serc czytelniczek. Nie bez znaczenia była zabawa modą, która jak sama historia, w Nanie miała ogromne znaczenie.
Jako ogromny hit, Nana musiała doczekać się różnego rodzaju adaptacji, które jeszcze zwiększyły zasięgi przebojowej serii.
W kwietniu 2006 roku zadebiutowało anime na podstawie Nany, które spotkało się z pozytywnym przyjęciem. Idealnie oddawało styl mangi i wiernie podążało za historią pokochaną przez czytelników, którzy chętnie oglądali „ożywioną” wersję ich ulubionych bohaterów. Fenomenalna muzyka wykorzystana w anime pomogła nadać Nanie jeszcze więcej charakteru. Wcześniej reprezentowała go wyłącznie moda, którą w manadze łatwo było zobrazować i z jej pomocą podkreślić różnice między bohaterami. Jednakże Nana to m.in. historia o muzykach, o tym, jak zostawiają w niej cząstkę siebie, co w anime udało się pokazać dzięki piosenkom zaśpiewanym przez Annę Tsuchiyę (Nana Osaki) oraz Olivię Lufkin (Reira Serizawa).
Anime wychodziło do marca 2007 roku. Na przestrzeni roku powstało 47 odcinków, które nie obejmują nawet całej dotychczas wydanej mangi. Dlaczego? Anime zaczęło gonić mangę, docierając do czterdziestego drugiego rozdziału z dwunastego tomu serii, gdzie postanowiono przerwać, aby uniknąć fillerów. Junko Koseni (redaktor Nany) oraz Masao Maruyama (ówczesny dyrektor zarządzający Madhouse) oznajmili, że reszta anime powstanie, gdy manga zostanie dokończona. Dlatego podobnie jak manga, anime ostatecznie utknęło w zawieszeniu i nie powróciło do dziś.
Jeszcze przed anime powstały dwa filmy aktorskie Nana, w których w główne role wcieliły się Mika Nakashima (Nana O.), Aoi Miyazaki (Nana K. w pierwszym filmie) i Yui Ichikawa (Nana K. w drugim filmie). Pierwszy ukazał się w 2005 roku, a drugi trafił do kin rok później.
Nana doczekała się w 2005 roku nawet własnej gry wideo na konsolę PlayStation 2, będącej symulatorem, w którym gracz mógł wybrać swojego bohatera i spotkać Nanę Osaki oraz Nanę Komatsu, wprowadzając się obok nich do mieszkania 708. To jednak nie jedyna gra wideo na podstawie dzieła Ai Yazawy. Rok później ukazała się Nana: Everything Is Controlled By The Great Demon King!? na PSP przypominająca grę planszową w stylizacji chibi.
Co interesujące, powstały również muzyczne albumy zainspirowane przez Nanę: Punk Night: From Nana, Nana's Song is My Song, Love for Nana: Only 1 Tribute.
Nana to seria, która przewija się przez liczne listy topowych mang, znalazła także swoje miejsce na naszej liście idealnych anime dla początkujących, będąc tytułem wartym zainteresowania, a także o „niskim progu wejścia”. W dodatku została nagrodzona w plebiscycie Shogakukan Manga Award i nominowana do prestiżowej nagrody Osamu Tezuka Cultural Award.
I do 2019 roku sprzedano ponad 50 milionów kopii Nany. To liczba, która robi spore wrażenie i pokazuje, jak dużym przebojem jest seria, której fandom do dziś jest żywy, mimo że manga tkwi w zawieszeniu od 16 lat. Miłośnicy serii wciąż cierpliwie czekają na powrót Nany, który w żadnym razie nie został wykluczony, choć z każdym kolejnym mijającym rokiem wydaje się być coraz bardziej nieprawdopodobny.
Jedynym rozdziałem, który ukazał się podczas wieloletniej przerwy, jest Junko's Place, który znalazł się w marcowym wydaniu Cookie z 2013 roku. Junko's Place to specjalne rozdziały, które znajdowały się na końcu każdego tomu Nany, gdzie Junko przedstawia fan arty i inne dodatkowe treści, spotykając się z bohaterami Nany oraz innych mang Ai Yazawy.
Zaś najświeższą nowością od Ai Yazawy, nawiązującą do Nany, jest grafika przygotowana z okazji 30. rocznicy Keity Maruyamy, na której znaleźli się Nana, Hachi, Shin, Junko, Kyosuke i bohaterowie z innych dzieł Yazawy.
Nana to seria, która za każdym razem tak samo potrafi dać w kość podczas oglądania czy czytania, a jednak trudno ją odstawić czy do niej nie wrócić. Sama sięgam po nią od czasu do czasu, aby jeszcze raz zanurzyć się w świecie Nany i Hachi i przejechać się na tym emocjonalnym rollercoasterze, jaki Yazawa serwuje w swoim dziele. Nana towarzyszy mi od lat i pewnie jeszcze przez kolejne lata będzie mi towarzyszyć, bo świetnie się do niej wraca. I co ciekawe, nic nie traci na tym, że zostawia nas z otwartym zakończeniem.
Nana została przerwana w idealnym momencie, kiedy możemy uznać, że finał jest do interpretacji fanów, gdyż dostaliśmy dość historii, aby móc zbudować na niej własne zakończenie. Dlatego moim zdaniem, nawet jeśli Yazawie nigdy nie uda się wrócić do „dzieła jej życia”, to nic się nie stanie, ponieważ już udało jej się stworzyć kultową serię i jest dość materiału, aby budować na nim własną interpretację zakończenia... Być może to też jedyny sposób, aby zakończyć w sposób, który zadowoli wszystkich.
Gdyby jednak Yazawa planowała wielki powrót Nany, razem z innymi niecierpliwie czekałabym na nowe rozdziały, bo chociaż Nana nie jest najmłodsza, to wciąż jedna z moich ulubionych mang. I jedna z najlepszych, jakie powstały. Niebanalny styl, angażująca historia, niejednoznaczni bohaterowie – Yazawie udało się stworzyć serię trudną do podrobienia. Taką, o której nie da się zapomnieć nawet ćwierć wieku po premierze.
I do której ostatnio świetnie się wracało dzięki pierwszemu polskiemu wydaniu przygotowanemu przez Kotori. Od czerwca 2023 roku wychodzą przepięknie wydane tomy Nany w wersji z miękką i twardą okładką. Dotychczas ukazało się osiem z jedenastu planowanych tomów, a lada dzień ukaże się dziewiąty.
Więcej:Jedno z najbardziej wyczekiwanych anime 2025 roku właśnie przebiło Jujutsu Kaisen w znaczący sposób
1

Autor: Edyta Jastrzębska
Absolwentka dziennikarstwa i komunikacji społecznej oraz kulturoznawstwa. W GRYOnline.pl zaczynała jako jeden z newsmanów w dziale filmowym, obecnie dogląda newsroomu filmowego, gdzie zajmuje się również korektą. Świetnie odnajduje się w tematyce filmowo-serialowej zarówno tej osadzonej w rzeczywistości, jak i w fantastyce. Na bieżąco śledzi branżowe trendy, jednak w wolnym czasie najchętniej sięga po tytuły mniej znane. Z popularnymi zaś ma skomplikowaną relację, przez co do wielu przekonuje się dopiero, gdy szum wokół nich ucichnie. Wieczory uwielbia spędzać nie tylko przy filmach, serialach, książkach oraz grach wideo, ale też przy RPG-ach tekstowych, w których siedzi od kilkunastu lat.