Grałem w STALKER-a 2. Kupił mnie, choć wiem, że nie będzie idealny
Zaledwie kilkanaście minut z najnowszym S.T.A.L.K.E.R.-em wystarczyło, by poczuć ten niesamowity klimat Zony i chcieć zostać tam na dłużej. Mimo wszelkich anomalii – i tych miejscowych, i tych spowodowanych surową jeszcze wersją gry.

Demo S.T.A.L.K.E.R.-a 2 od pierwszej chwili załamuje pewnym zgrzytem... ale z żadnego z powodów, o których właśnie myślicie! To jedynie kwestia angielskiego dubbingu, bo nie słyszymy tu już języka Szekspira z siermiężnym, wschodnim akcentem. Stalkerzy rozmawiają ze sobą wzorową angielszczyzną rodem ze szkoły w Eton i wrażenia są mniej więcej takie jak przy słuchaniu Dartha Vadera mówiącego po czesku. Taka mieszanka po prostu naturalnie się wyklucza. Na szczęście to tylko „urok” targowego dema – w pełnej wersji dostaniemy oryginalny ukraiński dubbing wraz z napisami.
Po odłożeniu na bok wrażeń słuchowych jest już bardzo klasycznie i nostalgicznie, czyli mamy powrót do znanej, dawno nieodwiedzanej Zony, która – no właśnie – „wyładniała” byłoby tu nie do końca pasującym słowem. Bo trudno mówić o urodzie miejsca, które straszy zardzewiałym sprzętem postsowieckim i ruinami opuszczonych budynków. Ale Zona na pewno wygląda teraz o wiele bardziej naturalnie, realistycznie, stając się dzięki temu jeszcze mocniej klimatycznym miejscem. Może to nie do końca poziom Kingdom Come Deliverance, jeśli chodzi o roślinność, ale budynkom i obiektom nie ma już czego zarzucić – prezentują się jak w realu. Miałem tylko piętnaście minut na zwiedzenie czarnobylskiej „strefy”, więc musiałem się sprężać.
Kim był trzeci głos?
Zaczęło się od klasyki. Najpierw atak zmutowanych psów. Jeden prawie mnie dorwał, bo broń się zacięła, ale po solidnym kopniaku resztą zajęła się nagła anomalia. Wówczas, jakby znikąd, pojawił się jakiś stalker i przypomniał, że najlepszym sposobem na takie niespodzianki w terenie są śruby z solidnym gwintem. Po rozrzuceniu żelastwa można było udać się dalej – znowu, by walczyć z psami – i tym razem to my uratowaliśmy jakiegoś biedaka od zagryzienia.
W trakcie krótkiej wymiany zdań dostaliśmy dalsze wskazówki, gdzie się udać w głównym queście, ale wtedy też pojawiła się jedna, bardzo ciekawa, kwestia fabularna. Choć na ekranie widoczne były tylko dwie osoby, w rozmowie uczestniczyły trzy głosy – ten dodatkowy, o imieniu Gloomy, jakby przemawiał wyłącznie do naszego bohatera. Twórcy gry stojący obok absolutnie nie chcieli na razie tego wyjaśniać, mówiąc jedynie, że wszystko stanie się zrozumiałe przy graniu w pełną wersję.
Pozostały czas został sprytnie ograniczony nadejściem dużo poważniejszej anomalii i wszystko zaczęła spowijać czerwona mgła. Należało dostać się do schronu w wiosce i tutaj demo się kończyło, a także wszelkie kwestie fabularne. Do tego momentu miałem zaledwie parę chwil, by poeksplorować okolicę i sprawdzić, co prezentuje się obiecująco, a co trochę kuleje.
Nie wiadomo, czy najpierw strzelać, czy zadawać pytania
Do nadejścia anomalii udało mi się wdać w kilka strzelanin, zobaczyć znajomą scenę z grającym na gitarze stalkerem w masce przeciwgazowej, zwiedzić parę budynków i „zlootować” kilka ciał. Dzięki temu pobawiłem się dodatkowymi modelami broni, poza domyślnymi w demie pistoletem Makarowa, karabinkiem AKS i dubeltówką. Ogólne wrażenia ze strzelania są dobre, choć wydaje mi się, że nasza postać porusza się o wiele za szybko. Receptą na kilku przeciwników okazało się błyskawiczne lawirowanie między nimi, bo SI się wtedy gubiła i nie nadążała za naszymi ruchami. Mam nadzieję, że tu balans zostanie poprawiony, gdyż nie bardzo pasowało to do survivalowego stylu rozgrywki i wizualnego realizmu.
Bardzo spodobała mi się natomiast niepewność, kto tak naprawdę jest tu wrogiem, a kto sojusznikiem. Niektóre postacie walczą przy nas ramię w ramię, odzywają się, są przyjazne, a za chwilę może w trakcie potyczki pojawić się ktoś jeszcze, kto zacznie nas atakować. To samo jest przy zbliżaniu się do nieznanych budynków – jedna wizyta skończyła się ostrą wymianą ognia, druga – zbywającymi półsłówkami, zapewne w zamian za niegotowego w tej wersji questa. Oby utrzymano taką niepewność przez całą grę.
Zardzewiały fotorealizm
Kwadrans ze S.T.A.L.K.E.R.-em 2 najbardziej jednak pozwolił nacieszyć oczy miejscówkami – dawną oborą, jakimiś barakami, rozbitym wrakiem śmigłowca Mi-24, porzuconymi wszędzie ciężarówkami sowieckiej produkcji i pojazdami wojskowymi. Wszystko prezentuje się odpowiednio staro, zardzewiale, zapuszczenie, ocierając się niemal o fotorealizm. Małym zgrzytem jest jedynie ograniczona interaktywność. Drewniane elementy da się rozbijać, ale już przeróżne skrzynki, drzwi, bramy stanowią zwykle część dekoracji. Czasem z rozpędu chce się coś otworzyć, przeszukać i okazuje się, że nic z tego.
Jeśli miałbym się jeszcze do czegoś przyczepić, to do animacji twarzy podczas kwestii dialogowych oraz synchronizacji ruchu ust ze słowami. Jest tu więcej przysłowiowego „drewna” i wydaje mi się, że perfekcji pod tym względem nie ma co oczekiwać, choć oczywiście coś tu się jeszcze może poprawić do premiery. A na koniec, z drobniejszych spraw, zostaje menu ekwipunku, któremu jakby nie poświęcono wiele pracy, ale za to mocno przypomina to z poprzednich odsłon serii. Nawet ikony niektórych przedmiotów zostały niemal takie same jak kiedyś.
Ta gra nie musi być perfekcyjna
Na wielu prezentacjach innych grywalnych wersji po prostu kończy się sesję i idzie dalej, do następnego tytułu. Przy S.T.A.L.K.E.R.-erze 2 zrestartowałem demo, by wykorzystać każdą daną mi chwilę – pójść inną ścieżką, sprawdzić cmentarzysko wozów BMP, postrzelać więcej ze zdobytego MP5. Może to nie będzie najbardziej dopieszczona technicznie gra w dniu premiery, ale nie mam wątpliwości, że wiele niedociągnięć wyda się nieistotnych, bo Zona po prostu ponownie wciągnie nas bez reszty swoim niepowtarzalnym klimatem i tajemnicami. Wiele rzeczy załatwią później moderzy, gdyż gra ma otrzymać wsparcie dla modów po premierze. Ja w każdym razie czuję po demie ogromny niedosyt i czekam na więcej.

S.T.A.L.K.E.R. 2: Serce Czarnobyla
S.T.A.L.K.E.R. 2: Heart of Chornobyl
Data wydania: 20 listopada 2024
GRYOnline
Gracze
Steam
OpenCritic
Komentarze czytelników
kacper1818 Generał

Nie wiem co o tym sądzić trailerze. Mam straszny niedosyt, chyba za dużo oczekiwałem po tym co GSC pokaże na Gamescomie, biorąc fakt jaki hype zrobili i że pokażą gameplay. Wszystko fajnie szanuje za udostępnienie dema na targach, ale ten trailer był niijaki, i tutaj nie chodzi o downgrade grafiki i nie chodzi o klimat bo on widać jest nawet przypomina Chernobylite, tylko zwyczajnie nic nie pokazał oprócz tego co widzięliśmy już pod koniec 2022 roku. Może gdyby twórcy dali bardziej obszerniejszy trailer pokazali nam świat gry, i skale wszystkiego byłoby to lepsze, coś jak R* robił przy premierze RDRa2 i GTA 5, i napewno jeszcze większy hype by zbudowali. I co mnie gryzło w oczy to, to jakby ten trailer był nagrany na konsoli w 30 klatkach i na PC w 60 strasznie się to oglądało. Jak można poczytać opinie ludzi którzy grali na targach, sam gameplay i klimat oddaje ducha starego Stalkera tylko niestety jest sporo bugów. I wydaje mi się że Stalker 2 będzie albo tylko dobrą grą która pomimo swoich niedociągnięć technicznych dowiezie klimatem, historią i skalą ogromnego świata oraz masą rzeczy do roboty, albo będzie to przeciętniak który rozczaruje wszystkim. Wiadomo na jakim etapie są prace nad grą? Bo po tym idzie wywnioskować że chyba gra już jest ukończona, tylko zostają kwestie wyeliminowania błędów i optymalizacji
Veselar Generał

"w pełnej wersji dostaniemy oryginalny ukraiński dubbing wraz z napisami." ale na upainie, nie mówi się tylko po ukraińskiemu. Mają też surzyk, także rosyjski - śmieszne wycinanie go.
WolfDale Legend

Też mi się wydaje trochę za szybka jak na Stalkera odnośnie walki, ale cała reszta to palce lizać!
matmafan Senator

Będzie grane, czekam z niecierpliwością, dla mnie lepiej na 2024r. Może jeszcze dopracują i wtedy będę miał więcej czasu. Biorę w ciemno i będę polował żeby zdobyć kolekcjonerkę.
No i była by to świetna okazją żeby przed wydaniem gry pojechać jeszcze raz do Czarnobyla na eksplorację. Niestety sytuacja za wschodnią granicą jest nieciekawa i jest to niemożliwe.
pyszniak Centurion

a polecacie tego Chernobylite? Ma okazje tanio go wyrwać ale w natłoku gier przed Starfieldem nie chcę rzucać się na coś słabego albo średniego. Polecacie zakupić?