Firma obraziła klienta w social media, a potem zaoferowała mu 10,000 dolarów w ramach przeprosin
Skandaliczne zachowanie kanadyjskiej firmy Dbrand oburzyło Internautów. Przedsiębiorstwo wystosowało przeprosiny.

Możemy być zgodni, że dużym przedsiębiorcom powinno zależeć na dobrym reprezentowaniu firmy w mediach społecznościowych. Wszak w interesie przedsiębiorstw jest trafić do jak największej grupy potencjalnych klientów. Dlatego tak bardzo ważnym jest posiadać dobry PR (Public Relations). Jednak bohater dzisiejszego newsa przekonał się, że są korporacje, które zdają się zapominać o zachowaniu powagi i szacunku do drugiego człowieka.
Bhuwan Chitransh na platformie X zgłosił swój problem związany z zakupioną skórką do MacBooka. Dokładniej chodziło o fakt, że ów przedmiot bardzo szybko stracił swój kolor po zaledwie 2 miesiącach. Bhuwan postanowił problem zgłosić, oznaczając w swoim poście kanadyjską firmę Dbrand, od której zakupił omawiany dziś przedmiot, pytając się tym samym, co powinien zrobić. Odpowiedź z jaką się spotkał ze strony firmy oburzyła Internautów.
Dbrand postanowiło wyśmiać nazwisko Bhuwan’a w bardzo obraźliwy sposób, używając przy tym niecenzuralnych słów. Pomijając taki szczegół, że firmom nie wypada wykorzystywanie takich zwrotów, to samo zachowanie jest skandaliczne i niedopuszczalne. Internauci na platformie X wyrazili swoje oburzenie całą sytuacją, stając też po stronie poszkodowanego klienta.

Dbrand dość szybko wyszło z narracją, że omawiana odpowiedź była tylko żartem, a klient miał otrzymać rozwiązanie problemu. Jednak to niespecjalnie poprawiło ich sytuacje. Fala krytyki, jaka się wylała, zaczęła jedynie nabierać na sile, więc firma postanowiła sięgnąć po ostatnie koło ratunkowe, by zapobiec katastrofie PR-owej.
Mianowicie firma wystosowała oświadczenie, w którym to przyznała się do błędu i przeprosiła Bhuwan’a. W geście dobrej woli zaoferowali mu 10,000 dolarów jako rekompensatę za całą sytuacje. Przeprosiny jednak nie są takie szczere, kiedy w 3 punkcie Dbrand zaczyna się tłumaczyć, że od lat „żartuje” sobie z klientów na mediach społecznościowych. Najwidoczniej nie są mistrzami żartów.