W sumie to może dać ciekawy efekt. Brak reżysera, tylko aktorzy i operatorzy kamer którzy cały czas improwizują pomagając sobie nawazjem aby coś z tego wyszło. Coś jak streamy na których ktoś odpala grę a oglądający w nią " Grają " za pomocą komend na czacie.
Ja im wyreżyseruję za marne sto tysięcy złotych i dam gwarancję, że dotrzymam umowy.
LOL. W sumie po co filmowi reżyser. Facet/kobita tylko siedzi na jakimś stołku i drze się 'Akcja!' co jakiś czas. Spoko, zastąpi się go w trakcie zdjęć kimś kto akurat nie ma przerwy na lunch.
W sumie dzięki temu może ten film powstanie wreszcie. Bo tak często zmieniali tych reżyserów, że wyglądało, jakby to ci reżyserzy przeszkadzali przede wszystkim w powstaniu tego filmu. LOL.
PS Sony i tak ma umnie wielkiego plusa za Blade Runnera 2049. Ale po co kręcą to Uncharted to ja nie wiem.