Towarzysze! Obywatele! Ludu pracujący komputerowy i konsolowy! Nadchodzi czas wielkiego skoku w dziedzinie elektronicznej rozrywki, albowiem bliski jest już moment wybuchu ogromnej wirtualnej rewolucji! Imperialistyczne marionetki pokroju Lary Croft, Sama Fishera i Crasha Bandicoota znikną w ostatecznym niebycie, ponieważ na nieboskłonie zabłyśnie niebawem najjaśniejsza czerwona gwiazda prawdziwego bohatera walki klasowej! Wreszcie nastąpi absolutny kres napompowanych silikonem biustów, tchórzowskiego krycia się w cieniu i prostackiego zbierania jabłek, gdyż niestrudzeni proletariusze z firmy Elixir Studios (autorzy jedynego słusznego ideologicznie symulatora strategiczno-ekonomicznego pt. Republic: The Revolution) przygotowują nową serię trójwymiarowych przygodówek akcji. Główną postacią każdej części składowej zapowiedzianej dziś trylogii będzie słynny Ernesto Che Guevara!
gry
Radosław Grabowski
1 kwietnia 2004 11:55
Czytaj Więcej
Long ---> Skoro można już kupić kieliszki/gacie/skarpetki/zeszyty z wizerunkiem Che, to dlaczego nie wskrzesić el Comandante w wirtualnej rzeczywistości?
Nareszcie coś porządnego, kręcą filmy, piszą ksiązki - więc gry musiały być. Super!
Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2004-04-01 23:16:09]
Ale co w tej grze będziemy robili ? Objali morde temu mordercy ? heh jak tak to może być fajnie :)
Elka, trzeba przyznac, udal Ci sie zart ;) W znaczeniu tego, ze nikt w sposob jednoznaczny przez dluzszy czas nei napisal, ze to kawal ;)
Pho3nix ---> Jak napisał autor pewnej pracy nt. kurhanu w Złotowie, którą ostatnio korygowałem: "Córz żec więcej...".
tak mysallem ze to zart, ale sie nie wypowiadałem bo na idoote wyjsc nie chciałem :P
James_007 ---> Trzeba nieustannie mieć baczenie, aby się nie zdekonspirować, nieprawdaż? Przykładowo Stanisław Kolicki musiał bez przerwy uważać aż cztery lata.