Użytkownik Twittera zażądał oświadczenia w temacie obecności gier z elementami NFT i blockchain w Epic Games Store. Otrzymał odpowiedź, lecz nie taką jakiej się spodziewał.
Dwa dni temu studio Mojang wydało specjalne oświadczenie, z którego wynika, że twórcy Minecrafta nie planują w najbliższej przyszłości implementacji systemu NFT oraz technologii blockchain do gry. Zaledwie dzień później dostaliśmy okazję poznać stanowisko szefa Epic Games w tym temacie.
Użytkownik Twittera DicklessRichard skomentował informację na temat ogłoszenia Mojangu słowami:
Hej, Epic Games, byłoby naprawdę miło zobaczyć taką samą opinię ze strony Epic Games Store. Proszę, Tim Sweeney, pozbądź się wszystkich takich gier (zawierających NFT i/lub blockchain) z waszego sklepu.
Wypowiedź ta nie została zignorowana przez szefa Epic Games. Odpowiedź okazała się jednak inna, niż autor oryginalnej wypowiedzi oczekiwał. Sweeney uważa, że ostateczna decyzja w temacie wprowadzenia takiego systemu powinna należeć do twórców gier, którzy, tak samo jak gracze, mają wybór, by z nich nie korzystać.
W dalszej części wypowiedzi otrzymaliśmy definitywną deklarację:
Wierzę, że sklepy oraz twórcy silników nie powinni ingerować w gry poprzez zmuszanie innych do swoich poglądów. My na pewno tego nie zrobimy.

Informacja ta z pewnością ucieszy wiele osób. W innych może wywołać wiele złości, zwłaszcza zestawiając ją z oświadczeniem wydanym przez Mojang. Czytamy w nim przecież, że system blockchain jest zagrożeniem dla radości z grania. Czy szef Epic Games nie zgadza się z tą opinią, czy przerzuca odpowiedzialność za bezpieczeństwo finansowe na użytkowników swojej platformy? Czekamy na Wasze wnioski.
Więcej:Twórca Fable zebrał miliony na grę NFT. Teraz uważa, że „koncepcja crypto gamingu była błędna”
5

Autor: Sonia Selerska
Swoją przygodę z zawodowym pisaniem dla GRYOnline.pl rozpoczęła w 2022 roku, ale od zawsze interesowała się wszelkimi formami słowa pisanego. Studentka kierunku Film i Multimedia na specjalizacji Tworzenie Gier Wideo, głęboko śledzi zacierającą się granicę między tymi dwoma światami. Czasami wstydliwie docenia przerost formy nad treścią. W przypadku mediów częściej niż rzadziej wchodzi w skrajności; nigdy nie może wybrać między filmami dokumentalnymi i horrorami a cozy grami, symulatorami życia i animacjami. Częściej niż przy tytułach AAA znajdziecie ją przy oldskulowych konsolach i perełkach indie. Wolny czas poświęca swojej miłości do mody i szeroko pojętej sztuki. Uważa, że fabuła to najważniejszy element gry, a najlepsze historie to te, które czerpią z życia codziennego.