
Supernatural, nie Supernaturals.
A co do meritum - śmieszą mnie trochę uwagi Padaleckiego, bo Supernatural przez lata był dla mnie wzorcowym serialem typu "guilty pleasure". Dokładnie tak jak sam napisał: "śmieszył przez godzinę", ale scenariusz był strasznie durny i kręcił się w kółko o dziesięć lat za długo. Sugerowanie (pośrednio), że w produkcjach CW kiedyś była jakaś głębia, której teraz rzekomo tam nie ma, jest dość niepoważne.

Po wczorajszym najnowszym odcinku The Boys stwierdzam, że trailer popsuł mi odbiór tych chorych akcji, które tam miały miejsce.
Akurat ostatnie sezony byly bardzo dobre, mniej wiecej w polowie serial sie popsul. Ale warto przebrnac moim zdaniem, zdecydowanie najlepszy tasiemiec ever.