Długość Mafia: The Old Country pozytywnie zaskakuje, ale tylko graczy mających dość gier na 50, 100 i więcej godzin
Zobaczyliśmy, jak bardzo fanom spodobała się tamta gra, a to właśnie taki typ gry, który naprawdę lubimy tworzyć – liniowa fabuła
To prawda, gracze uwielbiają gry prowadzące ich wszędzie za rączkę, które są liniowe do bólu.
Liniowa fabuła nie oznacza prowadzenia za rączkę, liniowa fabuła oznacza tylko tyle, że przy każdym podejściu wiodąca opowieść jest taka sama.
Prowadzenie (lub nie) za rączkę wynika z tego jak powiązane ze sobą są fabuła i mechaniki gry.
Możesz umieścić liniową fabułę w otwartym świecie bez jakichkolwiek znaczników na mapie i powiedzieć graczowi aby sam sobie ją znalazł, będzie to dalekie od prowadzenia za rączkę. Historia zawsze będzie taka sama ale rozgrywa już niekoniecznie.
Według mnie najkorzystniejszej wypadają takie relacje fabuły i mechanik jak te z np. Wiedźmina 3, Cyberpunka 2077, ostatnich God of Warów czy miniejszych gier w rodzaju Kena: Bridge of Spirits albo z mojego ulubieńca ostatnich lat Control, gdzie wyważone są zarówno opowieść jak i eksploracja, przymus podążania wątkiem głównym i swoboda w rozgrywce (w różnym stopniu lekko przesunięte w jedną lub drugą stronę).
Widzę, że ktoś grał w jakieś słabe gry. Wiele liniowych gier nie prowadzi za rękę, szczególnie te starsze. A także grałeś w chyba jakieś ciekawe gry nieliniowe, że nic nie prowadziło cię za rękę. A przecież to właśnie w takich modnych i jakże nieliniowych (bo prawdziwie nieliniowych jest bardzo niewiele, takie modne hasło do omamienia tłumu) gier bardzo często prowadzi się za rękę. A może chcesz mi powiedzieć, że wszędobylskie znaki nawigacyjne, bezpośrednie wskazywanie graczowi wprost celowi, itd. to nie to samo? Straszna hipokryzja i głupota.
Remake jedynki był super, ale osobiście nie dam 219 zł za grę na 10h, jakakolwiek by nie była. Poczekam na przeceny.
Jestem przytłoczony tymi wszystkimi grami trwającymi ponad 30 godzin.
O jaki biedaczek. Ludzie sobie spokojnie grają w gry na ponad 100 godzin, nie są niczym przytłoczeni a tego gry na ponad 30 godzin przytłaczają. W dzisiejszych czasach gra na 30 godzin to jest krótka gra.
Oczywiście krótkie gry też mogą być spoko, nie ma nic złego w grach na 10 godzin, ale takie gadanie to jest xD
Wszystko ma swój cel, chodzi o to aby na coraz mniejszych produkcjach można było zarobić w bliskiej przyszłości tyle, co na dużych grach.
To jest wpis jednego z devów małej gry (być może właśnie tej mafi) mający na celu nie tylko wysądowanie opinii realnych graczy, ale i stworzenie i rozwinięcie atmosfery potrzeby krótkich gier, których podobno już chcą gracze.
Później będzie gadanie: robimy tak, gdyż tak chcieli gracze.
Gra ma premierę za dwa dni a my dalej nie wiemy czy będzie to totalnie liniowa lokacyjna przygoda na parę godzin czy otwarty świat na pełnej zasadzie pierwszej Mafii do której się odwołują. Czy wiemy ale przeoczyłem?
Nie mam nic przeciwko krótkiej intensywnej grze, z fajną historią i z przyjemnym światem wykreowanym ale jeśli to będzie lokacyjna mikro rozgrywka, która w dodatku wygląda dosyć średnio i oklepanie to oni z wielkiej porażki przesadnego otwartego świata w Mafii 3 zrobią wielką porażkę jej przeciwieństwa.
To jest rzeczywiście trochę dziwne. Oni się odwołują do pierwszej Mafii a przecież tamta gra miała otwarty świat. A teraz wygląda jakby robili Uncharted i mówią, że wracają do korzeni serii i do tego co fani Mafii lubią najbardziej...
Przecież ten otwarty świat w mafii 1 to był tylko zwiedzanie pieszo lub samochodem i nic więcej.
Parafrazując twoje slowa:
O jaki pajacyk. Ludzie sobie spokojnie lubią grac w krótkie dziesięcio albo dwudziestogodzinne gry, a temu nie podoba sie, ze ktoś ma inną opinie niz on. W dzisiejszych czasach dla niektórych takie gry to komfort.
Weź ty czasem
Na pewno to znajdzie swoich odbiorców :)) ale nie ma co krytykować. Każdy lubi co innego.
U mnie odbiodu nie będzie :)))
Kto co lubi. Jak dla mnie 10h to stanowczo za krótko żeby poczuć fabułę. W większości większych gier po 8-9h to ledwie można poznać główny wątek. Parę dni grania albo dla lepszych hardcorow jedno dłuższe posiedzenie.
Wszystko rozbija się o sposób oraz jakość prowadzenia narracji, a nie czy historia jest na 10, czy 50 godzin.
Wolę (i pewnie nie tylko ja) względnie skondensowany wątek główny ale dobrze prowadzony i przemyślany, a nie rozwlekany tylko po to aby był długi.
Zresztą, odnoszę wrażenie, że ludzie czesto mylą długość opowiadanej historii z długością rozgrywki, a przecież ta pierwsza jest tylko częścią tej drugiej.
właśnie, co to da rozwleczenie gry, by dało dużo więcej niż 10h jak to będzie słabej jakości?
Dla mnie najlepszą długością byłoby około 30 do 50 godzin. Dziesięć godzin to wydaje mi się jednak trochę mało jak na kontynuację serii po prawie 10 latach od poprzedniej części. Wybrałem "Mafię" jako jedną z najbardziej wyczekiwanych gier w 2025 roku, ale szczerze, im dalej w las, tym bardziej mój entuzjazm opada. Nie ma jednak co oceniać gry jak na razie. Zagra się, to się zobaczy jak jest. W każdym bądź razie klimat jest całkiem niezły. Jeśli gra będzie bardzo immersyjna oraz jeśli będzie miała zajebistą i wciągającą fabułę(na co bardzo liczę) to z pewnością odniesie sukces. 3mam kciuki.
10h? Nie, to ja dziękuję. Miałem kupić, ale właśnie rezygnuje, dla 10h gry nie chce mi się instalować tytułu. To tak jak 05L na dwóch, nie ma co zaczynać.
Niemniej widzę, że narracja idzie w kierunku: będziecie dostawać coraz krótsze gry gdyż tego chcą gracze, a w bliskiej przyszłości będziecie za nie płacić jak za gry aaa, które dawały 100 plus godzin dobrej zabawy.
100 godzi zabawy to nie jest to samo co 100 godzin wątku głównego.
W grach na 100h historia główna stanowi tylko część całości, reszta, nierzadko większość, to misje poboczne, dodatkowe aktywności i ogólnie pojęta eksploracja.
Są gry, które obok narracji bawią się też poznawaniem świata, są i gry, które wolą skupiać się przede wszystkim na opowieści i nie potrzebują otoczki otwartości czy dodatkowych aktywności, albo ograniczają je do niezbędnego minimum.
Via Tenor
Byle przejść i zapomnieć, potem oznajmić że się ograło.
Ta dziwna moda młodych graczy na przechwalanie się kto przeszedł szybciej grę, jakby to był wyznacznik kto umie lepiej grać.
Tymczasem im więcej mam godzin w danej grze tym lepiej się z tym czuję, choć nie ma to wielkiego znaczenia. Mogę ogrywać grę na 30h nawet przez 60 czy 100h by robić wiele nietypowych rzeczy, zachwycać się otoczeniem czy sprawdzać różne ścieżki fabularne i mowa tu o jednym podejściu do gry.
To nie jest jeszcze narracja młodych graczy. To jest początek pracy deweloperów i wydawców (chcących zarabiać na mini tytułach krocie) mającej na celu stworzenie właśnie takiej narracji wśród graczy, rozpowszechnienie jej i zakorzenienie.
Bardzo prosta i skuteczna metoda wykorzystywana jeszcze w starożytności, a najlepszym przykładem jej zastosowania (tyle, że w innym celu) jest nie tak dawna jeszcze praca Josepha Goebbelsa korzystającego z takich rozwiązań w 3 rzeszy na potęgę.
To bardziej moda wśród youtuberów, którzy zarabiają dzięki takiemu graniu. U zwykłych graczy jeszcze nie zauważyłem żeby było ciśnienie na jak najszybsze przechodzenie gry. Mam wrażenie, że jest właśnie odwrotnie, niektórzy przechodzą je specjalnie dłużej żeby potem na steamie pokazywało, że ma się tych godzin dużo.
o tak, śmieszy mnie kupowanie gier na premierę, bo tak bardzo chcą zagrać wszystko na premierę xd.
Mogliby w końcu naprawić błąd w Mafia III, który uniemożliwia zdobycie platynowego trofeum - przy drugim przejściu nie zlicza prawidłowo zabitych/najętych szefów.
Co do długości natomiast tej gry - jak za tak krótką grę mógłbym ewentualnie zapłacić do 100 zł
Widzę wysyp uposi w komentarzach xD
Przy długich grach piszą
Gra jest za długa. Nie chce się w to grać. Tysiące zadań pobocznych, rzygać się chce
Przy krótkich, liniowych grach nastawionych na fabułę:
Za krótka, nie ma po co tego instalować. Chcą zaoszczędzić na kosztach produkcji.
Spoko, czasem człowiek ma i ochotę na krótszą grę z intensywną fabułą więc to 13 h zabawy mi nie przeszkadza.
Problem jest tutaj według mnie inny, a mianowicie cena, bo jednak 220 zł, za grę na 10-13 h, to o wiele za dużo. Osobiście ja bym się skusił na taką grę może za 50-60 zł, a jakbym był jakimiś giga fanem marki to nawet dałbym te 100-120 zł, ale na pewno nie 220 zł...
Po Szwajcarii płacimy najwięcej za prawie każdą grę na Steam. Jako kraj Trzeciego Świata i nieliczący się na arenie świata. Nie jest to zaskoczenie. Taniej mamy tylko w tych kilkunastu co zlitowali się obniżyć dzięki inicjatywie. Tak więc argumenty i przelicznik ceny do czasu jest bezsensowny i śmieszny.
10-13 godzin? Żart! Tłumaczenie osób które nie mają pomysłu na grę i zagospodarowanie dużego świata. Gra na 10 godzin, ale cena premium 300zł. Marnie skończą z takim podejściem. Zwykłe lenistwo a nie “gracze chcą krótkich gier” kolejny tytuł do kosza po Indiana Jones czy Cywilizacji 7.
Nie ważna jest długość, ale jakość, rozgrywka, to co w grze robimy. W jedne gry zagramy raz i po przejściu nie wrócimy nigdy, a inne wciągające z fajnym gameplay'em możemy powtarzać wiele razy. Jeśli misje są zróżnicowane, a nie kopiuj wklej i nie nużą to gra może być długa i nadal będzie dobra, bo nie będzie ciekawie.
Szkoda, główny wątek mogliby dać na te 20 godzin chociaż a poboczne jakieś fajne zadania warte zrobienia na 5-8 godzin żeby razem było te 28-30 godzin na zrobienie 100 % gry, no cóż, dobre 10 godzin jakby gra kosztowała ze 150 zł.
Imo to nie długość jest problemem, jak wiele razy pisałem, jakby gierka na premiere kosztowała dużo mniej to bym okej powiedziałem, ale 200 zł za 10h gry to jest przesadnie mało.
GRA AA na 10 godzi co jak znam życie i tak jest przesadzonym czasem i za 230 zł ...
Dla mnie ok, z jakimiś pobocznymi drobiazgami przy wolnym ogrywaniu, pewnie wyjdzie z jakieś 15h+.
Chociaż przy cenie koło 300zł, poczekałbym na przecenę.
No Mafię wyjątkowo lubię i nie będę kłamał, że przedpremierowo na edycję Deluxe wywaliłem 260 zł i mi akurat by siadło 25 - 30 godzin grania. Lubię długie gry i jeśli już wywalam wiecej jak 100 zł to chce się nią nacieszyć dłużej niż jedno popołudnie bo wtedy czuję się oszukany. Szkoda.
Osobiście najczęściej ogrywam te "wielkie" produkcję. Dopiero co skończyłem Days Gone i Death Stranding, teraz zacząłem Wuchanga i Death Stranding 2 - a więc znowu otwarte światy w których spędzę x godzin. Mnie to bawi. Ale jednocześnie nawet tutaj mam czasem takie zmęczenie, że te duże światy to mają za dużo zawartości i terenu. Dlatego czasem dobrze zobaczyć, że powstaje albo gra która ma jakiś otwarty świat, ale jest on ograniczony (jak np. Clair Obscure z mapami gdzie czyścisz wszystko i już zazwyczaj nie musisz wracać), albo po prostu zwykła liniowa gra skoncentrowana na opowiedzeniu konkretnej historii jak tutaj. Szczególnie takich gier jak Mafia trochę brakuje przy zalewie gier z otwartym światem jaki mamy od lat.
Ale bieda. To ja poczekam aż gra będzie za 60zł na Steam, bo za 10h to ja 220zł płacił nie będę lol.
Czemu taka krótka? Mamma mia, mogli chociaż z 20-25h zrobić. To gra na jeden wieczór, bez sensu.
10 godzin? Z ostatnio kupionych gier ponoć Ender Lilies jest na 9 h, American Arcadia na 5-6 h, Trek to Yomi na 4-5 h. Jasne, inne gatunki, mniej pracy z grafiką, otoczką fabularną...
Ale i tak gra action TPP na 10 h to porażka, zwłaszcza w takiej cenie.
Jak już inni pisali 15-20 h to przyzwoita długość, optymalna 25-30 h.
Ja odpadam i kupię jak będzie za jakieś 50-60 zł na ps5 - 160 zł to za dużo jak na tyle gry
Taaaa....niech zrobią długość gry jedną godzinę! To gra dla typu "graczy" którzy chcą tylko odhaczyć kolejną pozycję. Po co chcieć tak szybko kończyć?? Jeżeli mnie fascynuje i wciąga jakaś gra to wcale nie chcę jej kończyć. Ale Mafia to będzie bubel jak poprzednie części!!!
Nie każdy ma 16 lat jak ty i czas oraz chęci, żeby siedzieć przez 50-100 godzin przy jednej gierce.
No i bardzo dobrze.
Takie Expedition 33 jest w opór za długie.