Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość gry 5 sierpnia 2023, 14:07

Diablo 4 jak błąd w Matrixie; gracz użył najdziwniejszego przedmiotu w Sezonie 1. do stworzenia działającego builda

Unikatowa różdżka dla czarodziejów, Okulus, nie jest taka zła, jak się to wydawało na początku pierwszego sezonu Diablo 4. Problem w tym, że build pod tę broń nie jest dla każdego gracza.

Źródło fot. Blizzard Entertainment/Matrix.
i

Krytykowany pierwszy sezon Diablo 4 wprowadził do gry kilka unikalnych przedmiotów, które początkowo nie spodobały się graczom.

Na szczególną uwagę zasługuje jeden nowy element ekwipunku – różdżka Okulus dla czarodziejów, która momentalnie stała się „memem” wśród społeczności graczy i symbolem upadku tej klasy postaci.

Warto zaznaczyć, że Okulus nie jest zupełnie nowym przedmiotem w serii. Różdżka po raz pierwszy pojawiła się w Diablo 2.

Ta unikatowa broń zamienia unik na teleport. Nie brzmi aż tak źle, prawda? Problem w tym, że teleport przenosi gracza nie tam, gdzie znajduje się kursor, ale... w losowe miejsce.

Okazuje się jednak, że nie taki straszny (zły) diabeł, jak go malują, a różdżka w pewnej kombinacji jest dość efektywna, a przy tym niezwykle efektowna.

Nie taki zły ten build

Dlaczego wyśmiewana różdżka sprawdza się nieźle w akcji? „Build” z Okulusem działa dzięki wprowadzonym w 1. Sezonie tzw. plugawym sercom, które zastępują funkcje klejnotów w biżuterii.

Diablo 4 jak błąd w Matrixie; gracz użył najdziwniejszego przedmiotu w Sezonie 1. do stworzenia działającego builda - ilustracja #1

Blizzard Entertainment

Jedno z nich zapewnia 30% redukcję obrażeń po teleportacji, co znacznie zwiększa przeżywalność czarodziejów – ich piętę achillesową w późnej fazie rozgrywki.

Powyższa kombinacja w połączeniu z butami, które redukują czas odnowienia uniku, sprawia, że postać teleportuje się niemal co sekundę, mając zawsze aktywną premię do obrony.

Build ten wraz z odpowiednio rozdysponowanymi statystkami już teraz, a więc przed nadchodzącymi wzmocnieniami dla czarodzieja, pozwala bezproblemowo na 80. poziomie „czyścić” z potworów Koszmarne Podziemia o randze 40.

Co prawda, nie jest to absolutnie najkorzystniejsza opcja dla czarodziejów w Diablo 4, ciężko jednak nazwać build ten memem i słabizną, za jaki uchodził przy ujawnianiu nowości patcha 1.1.0.

Nie dla światłoczułych

Niestety granie pod „teleport” nie jest dla każdego. Kombinacja ta ze względu na ogromny chaos, jaki panuje na ekranie, nie jest polecana dla graczy, którzy słabo reagują na dynamiczne rozbłyski światła.

Grając tym buildem można nabrać wrażenia „błędu Matrixa”. Nie jest to czcze gadanie, część społeczności zauważa, że patrząc na taki gameplay, można szybko nabawić się bólu głowy, co wyklucza wielogodzinne „farmienie”.

Miałem nadzieję, że nie jest tak źle, jak się wydawało i będzie z niej (różdżki – przyp. red.) jakiś pożytek. Jednak po zabawie z nią przez nieco ponad godzinę zaczynam odczuwać bóle głowy z powodu nieprzewidywalnego ruchu, jaki daje ta różdżka.

Co ciekawe, kombinacja ta wśród graczy – słusznie jak się wydaje – porównywana jest z tzw. Flicker strike z Path of Exile.

Zresztą zobaczcie i oceńcie sami.

  1. Diablo 4 – poradnik do gry
  2. Diablo 4 – oficjalna strona internetowa
  3. Recenzja Diablo 4. Król powrócił, ale ma kryzys tożsamości

Marcin Przała

Marcin Przała

Absolwent dziennikarstwa i komunikacji społecznej na Uniwersytecie Papieskim Jana Pawła II w Krakowie. Grami interesuje się od najmłodszych lat, a szczególne miejsce w jego sercu zajmują Call of Duty 4: Modern Warfare i Dragon Age: Początek. Zamiłowanie do elektronicznej rozrywki sprawiło, że tematem jego pracy licencjackiej stało się zjawisko immersji. Dzisiaj przede wszystkim miłośnik soulslike'ów oraz klasycznych RPG-ów. Poza grami lubi literaturę z gatunku dark fantasy, a ponadto od wielu lat z zapartym tchem śledzi rozgrywki angielskiej Premier League, gdzie gra jego ukochany klub – Chelsea.

więcej