Czy gry były kiedyś lepsze? Porównujemy czasy dawne i obecne
Czwarty odcinek podcastu GRYOnline.pl jest trochę nostalgiczny. Nasi redaktorzy wspominają bowiem minione lata z perspektywy branży gier, analizując, co się zmieniło, i czy kiedyś rzeczywiście było lepiej.

Tym razem debiutujący zgodnie z harmonogramem, czwarty odcinek podcastu GRYOnline.pl przyniósł dyskusją równie ogólną, co nostalgiczną. Nasi redaktorzy – w składzie: Michał Mańka, Marcin Strzyżewski i Adam Zechenter – postanowili bowiem rozprawić się z twierdzeniem, jakoby „stare” gry były lepsze niż nowe, a deweloperzy bardziej uczciwi i pracujący z pasji, a nie z jedną ręką w portfelach swoich klientów.
Podcastu GRYOnline.pl wysłuchacie w serwisach Spotify, Apple Podcast i Anchor.fm. Linki do nich znajdziecie poniżej.
Podcast GRYOnline.pl w Spotify
Podcast GRYOnline.pl w Apple Podcast
Podcast GRYOnline.pl w Anchor.fm
Temat rozpatrywany jest z różnych punktów widzenia – zarówno od strony dużych twórców gier, niemogących dzisiaj pozwolić sobie na większe ryzyko, jak i autorów „indyków”, którzy w ostatnich latach dość mocno się sprofesjonalizowali. Czy to oznacza, że obraz samotnego dewelopera piszącego grę należy włożyć do księgi mitów?
Inną ciekawą kwestią poruszoną w czwartym odcinku podcastu GRYOnline.pl jest marketing bazujący na nostalgii graczy (i nie tylko). Czy twórcy gier nie mają pomysłów na nowe marki? A może celowo wracają do serii, których korzenie sięgają lat albo dekad wstecz, bo wiedzą, że to im się opłaca? Dowiedzcie się, jakie jest zdanie Michała Mańki, Marcina Strzyżewskiego i Adama Zechentera na ten temat.
Kolejne odcinki podcastu GRYOnline.pl będą publikowane w każdy piątek.
Więcej:Spotify zmaga się z dużą awarią. Odtwarzanie muzyki jest praktycznie niemożliwe
Komentarze czytelników
Herr Pietrus Legend

Tu się zgodzę. Obecnie 70% gier to zasrane souls-like'i i rogale. Tęsknię do czasów sprzed dekady, gdy robiono dużo fajnych gier dla normalnych graczy...
zanonimizowany768165 Legend
Albo nasz rodzimy Painkiller, który kosztował na premierę 19zł
a ludzie i tak go piracili D:
Hagetaka Generał

Oczywiście, że dawniej w większości robiło się to z czystej pasji (bez pracy w korporacji). Bo z tego nie dało się wtedy wyżyć, więc masa gier powstawała z pasji, z chęcią zarobienia czegoś (przy okazji).
Niektóre ich pomysły są do dziś wykorzystywane. Smutne, ale dziś nawet korporacje na tym bazują, bo nie potrafią wymyślić niczego nowego.
Najczęściej tylko psują doświadczenie gracza, bo przychodzi taki amator do pracy w korporacji i musi coś robić (cokolwiek odwalić i wrócić do domu). Dla nich to nudna praca jak każda inna.
Więc tak, dawniej gry były lepsze, bo często robione z serca i pasji. To jest duża różnica, która często może się przełożyć w coś większego... niż odgrzewanie kotletów w korporacji z lepszą grafiką itp.
Hagetaka Generał

Bo po prostu niektóre gry mają to "coś", wyjątkowy klimat, grywalność, detale itp., których nowa grafika czy mechanika nie zastąpi. Są stare gry, do których zawsze warto wracać.
Co ze tego, że nowa gra ma piękną grafikę, udogodnienia interfejsu, cokolwiek, jeśli nie ma tego "czegoś"? Gra nie wciąga, jest nudna itp. Tu nie chodzi wcale o to, czy gra jest nowa (stara). Tu chodzi o to, czy jest po prostu dobra, wyjątkowa, innowacyjna, oryginalna itp. Gra, która rozszerza pewne mechaniki. Niestety twórcy idą na proste i sprawdzone rozwiązania i łatwą bezpieczną kasę. I niby "nowe" jest "lepsze"?
Hagetaka Generał

Nowe gry mogą mieć lepszą grafikę, dźwięk czy dowolną inną rzecz, ale to nie znaczy, że nowe jest lepsze. Jest masa nowych i słabych gier, które niestety nie dorównują grywalnością czy klimatem. Są puste, bez polotu, albo nudne, płytkie i mało innowacyjne czy kreatywne.
Tak więc nie zawsze chodzi tu o nostalgię, tylko osobiste gusta. Czasem zmiany dla wielu nie są wcale dobre. Seria HOMM jest tego dobrym przykładem.