Czy asteroida nam zagraża? Ci naukowcy o tym decydują
CNEOS to ośrodek NASA, który zajmuje się obliczaniem trajektorii obiektów bliskich Ziemi. To właśnie ci naukowcy są w stanie nas uchronić przed kosmiczną katastrofą.

Ziemia jako planeta odbywa cykliczną podróż wokół Słońca w kosmicznej próżni. Nie jest to miejsce na tyle puste, by można było je uznać za bezpieczne. W przeszłości nasza planeta nieraz była już na celowniku mniejszych i większych ciał niebieskich. Zderzenie z jednym z nich doprowadziło do wymarcia dinozaurów. Dziś technologia dostarcza nam narzędzi, abyśmy mogli takie zagrożenie odpowiednio wcześniej wykryć i na nie zareagować.
Kto decyduje o zagrożeniu
Warto zastanowić się, kto jednak podejmuje ostateczną decyzję o potencjalnym niebezpieczeństwie dla Ziemi i wdrożeniu odpowiednich procedur. To zadanie, które należy do obowiązków Centrum Badań Obiektów Bliskich Ziemi NASA (CNEOS). Jest to ośrodek NASA Jet Propulsion Laboratory (JPL), który zajmuje się obliczaniem trajektorii wszystkich wykrytych kosmicznych obiektów w niedalekim otoczeniu Ziemi.
To bardzo złożone i skomplikowane procesy, które uwzględniają pozycje i ruch wszystkich innych planet oraz planetoid w Układzie Słonecznym. Ciężko wyznaczyć dokładną granicę zasięgu studni grawitacyjnej ciała niebieskiego. Te o wielkiej masie, jak np. Jowisz, potrafią oddziaływać na niewielkie obiekty w dużej odległości.

CNEOS musi wziąć pod uwagę orbity innych obiektów, by obliczyć gdzie przebiegnie orbita nowo wykrytej planetoidy, a także takie czynniki, jak choćby jej skład. To dodatkowe procesy, które mogą wystąpić przy zbliżaniu się do Słońca i są w stanie wpłynąć na trasę. Aby możliwe było określenie trajektorii, z reguły pod uwagę bierze się od 4 do 12 obserwacji obiektu, np. w ciągu godziny. Choć wystarczą trzy obserwacje – tyle uznaje się za minimum obliczeniowe.
NASA ma już na koncie udane trafienie asteroidy przez sondę DART. Agencja udowodniła w ten sposób, że jest w stanie namierzyć i spowodować zderzenie w wystarczającym przedziale czasu, choć statek kosmiczny musiałby być znacznie większy, by zmienić losy Ziemi w wypadku faktycznego zagrożenia. Czas to nasz najlepszy sprzymierzeniec, gdy okaże się, że planetoida jest na kursie kolizyjnym z Ziemią. Jeśli jest to solidny obiekt o średnicy powyżej 140 metrów, może on spowodować znaczną katastrofę. Im szybciej więc zostanie wykryty, tym więcej działań będziemy mogli podjąć.