Tyle czasu a gra nadal wygląda bdb i jest chyba jedną z najlepszych jeśli nie najlepszą w historii.
Niektórzy uważają że paradoksalnie to fabuła, mimo iż dobrze opowiedziana, jest najsłabszą stroną gry. Jej schematyczność, przewidywalność i motywy znane i widziane już wcześniej w popkulturze mogą niektórych graczy znużyć. Także wielu graczy odkrywa że po ukończeniu głównego wątku fabularnego gra nadal przyciąga swą otwartą mapą i możliwością pochylenia się nad złożonością i pieczołowitością pokazanego świata. To jest coś więcej niż gra. To trochę także swoista wikipedia. Bo maksowanie tej gry dostrzeganie jej szczegółów daje ogromną satysfakcję. Na pewno twórcom przyświecała myśl by ta gra była także hołdem dla historii Dzikiego Zachodu i Ameryki. I to im się udało znakomicie.
Zainstalowałem RDR2 jakieś 2 tygodnie temu i świetnie się bawię! Gra zachwyciła mnie ilością aktywności, których może podjąć się bohater, począwszy od napadu na pociąg, przez powozenie dyliżansem a skończywszy na wyczesywaniu sierści konia. Tytuł ten z pewnością zapisze się (już się zapisał?) w historii branży, spełniając oczekiwania wymagających, dojrzałych graczy. Polecam RDR2 każdemu, kto ma ochotę na epicką, wielogodzinną rozrywkę :)