Nie lubię długich filmów, które się ciągną jak flaki z olejem, wolałbym historie na jedną godzinę, ale Ligę Sprawiedliwości oglądało się zaskakująco dobrze, dopiero po trzeciej godzinie musiałem za pauzować by uzupełnić przekąski. Daję 9/10 bo Wonderwoman chciała zalać liście herbaty wrzątkiem, dobrze że Albert w porę zauważył, że kobieta jest po radzieckiej szkole parzenia herbaty.
Nie bardzo rozumiem co wszyscy mają do ligi. To na prawdę świetny film. Marvelowi nie dorównuje, ale jest godnym początkiem filmów DC. Oby były kontynuowane.
Gwarantuję, że nie ma nudy w tym filmie, ani się nie obejrzyj, a minie 3 godziny.