Trzeba pamiętać, że Kickstarter to nie sklep!
To platforma do zdobywania funduszy na projekty, które nie zawsze kończą się (niestety) sukcesem.
To jest inwestycja obarczona, mimo wszytko, ryzykiem z którym trzeba się liczyć.
Pomijam oczywiste oszustwa, które miały już niestety miejsce.
Brawo.. kolejny "sukces", i jeszcze wiele podobnych historii niestety usłyszymy.
Może w końcu ludzie się opamiętają i przestaną rzucać pieniędzmi na lewo i prawo tylko dlatego że ktoś powie "mam super pomysł, dajcie kasę a...". Może w końcu się nauczą że to nie jest kupowanie gotowego produktu. Więc wszystkie ewentualne roszczenia o zwrot pieniędzy, mogą sobie wsadzić gdzieś i nawet najlepszy prawnik nic tu nie pomoże.
Kickstarter nie jest ani sklepem, ani inwestycją. To platforma pomocowa, coś jak dawniej mecenat - ludzie wykładają pieniądze dla twórców w nadziei, że ten stworzy coś fajnego, a nie w oczekiwaniu na zarobek z wyłożonej kasy. Takich bezmyślnie rzucających kasą bez realnej oceny możliwości realizacji projektu jest mimo wszystko niewielu. Mimo wszystko każdy, nawet najlepiej zapowiadający się projekt to jednak jakieś tam ryzyko i w przypadku klapy nie ma co płakać nad tymi paroma straconymi $.
Przyznam się że wcześniej nie zwróciłem uwagi na "Clang" i na to że "firmuje" go Neal Stephenson którego wysoko cenię jako pisarza.. Wyobrażałem sobie że jako autor dobrych tytułów, powinien mieć nieco "szersze horyzonty", także w dziedzinie gier ;) I spotkała mnie niespodzianka, raczej przykra.. Bo jak by taka gra była, to pewnie bym jej nie kupił ;)