Chiny zaostrzają kontrolę nad niepełnoletnimi graczami
Nie co się dziwić, że piractwo króluje i będzie jeszcze tam bardzo długo. Swoją drogą to jest straszne, jaka kontrola tam jest. Orwell w czystej postaci. Mam nadzieję, że władze zachodnich krajów nie zrobią czegoś takiego... Chociaż będą próbować.
Z jednej strony jak wszyscy wiemy to ograniczanie wolności jednostki...
Z drugiej taka kontrola nad czasem spędzonym w grach jest słuszna.
Sam jako dzieciak zagrywałem się dziesiątki godzin, nieprzespane noce itd w minecrafta czy skyrima gdy rodzice byli w pracy co zdrowe nie było...
Mnie się to z wiekiem znudziło i jeśli gram 2-3h tygodniowo to uznaję to za szaleństwo, więc 90 minut dziennie, 180 w weekendy i święta uznaję za dość dobry czas dla dziecka-nastolatka.
Zwłaszcza patrząc na swojego kuzyna który przez nieodpowiedzialność jego rodziców (praca) uzależnił się tak od CS GO że oblał szkołę Ż\_(?)_/Ż
Także temat ciężko jednoznacznie określić jako zły...
Tylko że tutaj państwo wkracza i mówi ci, co masz robić. Zaczyna się od niewinnych rzeczy w imię "wyższego dobra", ale jeśli zostanie to zaakceptowane, to będą posuwać się dalej i kontrolować jeszcze mocniej. To rodzice powinni kontrolować dziecko, nie urzędnik... Złe rzeczy dzieją się przez ignorancję ludzi dobrych.
Nie no, pewnie, wszechobecna kontrola ludzi, skany twarzy, punkty za brak których nie masz wstępu do środków publicznego transportu.
Pewnie, "ciężko jednoznacznie ten temat określić jako zły" xD
Jeśli państwo musi za ciebie myśleć i podejmować się nawet kwestii wychowywania dzieci za ciebie, to strasznie ci współczuję. Kiedyś wystarczył ludziom zdrowy rozsądek i instynkt macierzyński, a dzisiaj widzę wystarczy postawić wszędzie kamery, skanery twarzy, weryfikację danych dziecka (LOL) i już ludzie tacy jak ty klaskają i mówią o tym, że ciężko taki temat uznać za zły i w sumie to spoko jak robią z ciebie niewolnika.
Po prostu ręce opadają.
Piszę stricte o kontroli przy GRACH, bo jest to problem a rodzice mają go w dupie za przeproszeniem bo albo są zapracowani albo nie potrafią wychować potomstwa.
Państwo czy chcecie czy nie chcecie i tak WAS i MNIE wychowało, do szkoły chyba każdy z nas chodził.
Oczywiście, nie zgadzam się z całkowitą inwigilacją, ale jak nadmieniłem wyżej, w kwestii GIER i ich kontroli wśród niepełnoletnich to prawo nie jest AŻ TAK złe.
To takie pytanie. Mówisz, że zagrywałeś się po nocach co dobre nie było. To tak no offense, uważasz się za jakiegoś gorszego? Głupszego? Czy może jednak, mimo tych wszystkich gier wyszedłeś jakoś na ludzi?
Ja od małolata cisnę. Były czasy gdzie w WoWa po 6h dziennie chodząc do szkoły albo w Diablo 2 po 48h bez przerwy. Było granie w GTA i Carmageddona od 10ego roku życia. Ani się źle nie uczyłem, nie mam problemów z agresją, tępy też raczej nie jestem. Mam rodzinę, spoko pracę. Generalnie imo sukces.
Problem Chin jest dużo bardziej złożony niż inwigilacja. Mentalność jest taka, że gracze potrafią tam odnieść niezły sukces, i każdy próbuje do niego dojść. Od najmłodszego. Dołóż sobie do tego rodziców, których nie ma w chacie ciągle bo harują za grosze i życie na 15 metrach kwadratowych całą rodziną i wiele wiele innych. Dlatego państwo musi zaczynać kontrolować dzieci, bo nikt tego nie robi w domu. Ale i tak moja wiedza na temat tego kraju jest za mała aby się w sumie wypowiadać. Chiny to jest całkowicie inny świat i trzeba by było tam być aby to choć trochę zrozumieć.
Ale to też bo "swoje przeGRAłem" i po zachłyśnięciu się grami odpuściło mi to że teraz sięgam po nie w roli "rozluźniacza". Jednak w czas gdy w wieku dziecięcym-wczesno nastoletnim grałem bez opamiętania nie był dla mnie dobry: Problemy z skupieniem, pogorszony stan zdrowia (straciłem wtedy na wadze, migreny, osłabnięcia), niechęć do robienia czegokolwiek innego niż granie i podobne.
Rozumiem o co Ci chodzi Grabeck i mogę przyznać rację, sam jak widać mam dość kontrowersyjne podejście ale to chyba kwestia tego że właśnie pamiętam swoje problemy + obserwuję swoje kuzynostwo czy młodsze rodzeństwo znajomych i dlatego mam taki a nie inny pogląd na tą sprawę :/
W moim przypadku sporo wynika z tego, że ja mimo sporej ilości czasu spędzonej na grach, dobrze wiedziałem co mnie czeka w domu jak przyjdę z pałami w dzienniku albo jak czegoś nie zrobię w domu, czytaj, rodzicie mnie wychowywali. Czego właśnie imo brakuje w takich Chinach. Jak by rodzice byli w stanie ogarnąć dzieciaki to by państwo nie musiało. A winę za to, że rodzice nie mogą ogarnąć dzieciaków właśnie ponosi państwo. W dużym uproszczeniu ofc.
Z jednej strony to mocne ograniczenie swobody z drugiej blednie patrzymy na Chiny (a szerzej na Azję) z europejskiej lub amerykańskiej perspektywy. Kultura tych krajów opiera się na innych zasadach niż nasza, u nas króluje coś co można nazwać kultem osoby czyli terminy: "jesteś wyjątkowy", "jednostka ponad ogół" itd. W krajach Azji jednostka jest niczym liczy się społeczeństwo jako ogół jest to zakotwiczone w Konfucjanizmie i tradycji. Jeśli rząd w Pekinie wyda takie rozporządzenie to obywatele się do niego dostosują i tyle.
Najśmieszniejsze w całej sytuacji jest to że "liberalne i wyzwolone korporacje zachodu" i tak będą dla kasy tańczyć tak jak im Chiny zagrają - u siebie mogą głosić ideologie takie jak BLM lub LGBT ale Chiny powiedzą "NIE" i jest cisza. Dla kasy nikt (korpo) się nie wychyla, nie dyskutuje tylko kładzie uszy po sobie i robi jak każą.
Trochę prawdy w tym jest, chociaż moim zdaniem Chińczycy mieli mega pecha, ze im komuniści weszli w pewnym momencie i zakończyli władzę Czang Kaj Szeka, kiedy to Chiny dobrze się rozwijały. I przyszedł Mao i skończyło się nawet gorzej, niż u nas.
Szkoda mi tych dzieciaków, że ktoś nie będący ich rodzicem mówi im, co mają robić. Na szczęście te dzieciaki są na tyle mądre, że wiedzą, jak obejść durne restrykcje.
Mam wrażenie, że właśnie dlatego tyle chińskich hakerów, bo oni mają to mniej więcej tak zakorzenione, jak my kombinowanie i omijanie durnego prawa jako naród.
Coś w tym jest :)
Nie są
Nie dosc, ze wymknal im sie spod kontroli wirus, to jeszcze mlodzi obywatele nie moga grac w spokoju
Wymknęło im się co? Ten wirus to Bańka nadmuchana do granic możliwości. Dawno nie miałem takiego uśmiechu na twarzy, widząc ludzi wchodzących na stacje zakrywający twarz bluzką myślący, że to coś pomoże. Wirus w 98% przypadków bezobjawowy i nie niebezpieczny dla zdrowia.
Szczerze mówiąc katar, czy sraczka jest bardziej niebezpieczna niż "to". Ale pięknie pozwala to stanom i chinom na atakowanie siebie. Teraz kiedy to wszystko znów się nagłaśnia, nagle wirus ma druga falę? I żeby tego było mało zgodnie z planem jasnowidzów z USA, że właśnie teraz taka druga fala będzie? Nie będę wspominał o tym, ze Gates mówił o tym, że wirus wybuchnie w Wuchan grudnia 2019 5 lat temu. Dokładnie pokazując jego przebieg.
Żyjesz w świecie, w którym musiałbyś siedzieć w tym gównie, żeby znać prawdziwe powody zdarzeń i następstw.
Aktualny problem polega na tym, że nawet ci, co w tym siedzą mają z tym problem. I nakręca to powalone sytuacje. Dlatego też wielu ostrzega przed AI. I nie dlatego, że boimy się, że to AI coś zrobi, ale, że nie zrozumie dokładnie naszych powalonych intencji.
No tak. Bo te podawanie imienia z nazwiskiem i do tego skanu twarzy to tylko dla dobra dzieci Szlachetny i Dobrotliwy Puchatek robi, wcale nie po to, żeby kontrola chińskiego społeczeństwa stała się jeszcze powszechniejsza.
Chiny zaostrzają kontrolę nad niepełnoletnimi graczami
Zawsze będzie więcej czasu by czytać Kubusia Puchatka.
Ciekawe, czy KPCh zdaje sobie sprawę, że ci nieletni kiedyś dorosną. Chciałbym dożyć czasów, gdy chiński rząd zostanie obalony przez miliony sfrustrowanych graczy.
No właśnie w tym problem, że przy takiej inwigilacji obalenie kraju przez masę wkurzonych chińczyków jest niemożliwe. Wiadomo, kto, gdzie, z kim i co robi, to wiadomo kogo aresztować, albo zwyczajnie "zniknąć", zanim w ogóle będzie w stanie zebrać więcej niezadowolonych i ruszyć z widłami na Pekin.
Zarypiasty kraj, który wiele dał temu światu - papier (również toaletowy), jedwab, fajerwerki, ponoć także lody. Powalony to jest ich komuszy rząd, który uważa, że ludzie są za głupi, żeby samodzielnie myśleć.
"Of all tyrannies, a tyranny sincerely exercised for the good of its victims may be the most oppressive. It would be better to live under robber barons than under omnipotent moral busybodies. The robber baron's cruelty may sometimes sleep, his cupidity may at some point be satiated; but those who torment us for our own good will torment us without end for they do so with the approval of their own conscience"
C. S. Lewis
Teraz pytanie czy rzeczywiście jest to "kłoda pod nogi zagranicznych twórców" jak twierdzi GOL czy dalsze ograniczenia dla "dobra obywateli" i partii
Duża oszczędność dla aparatu bezpieczeństwa Chin. Dzieciaki dorosną, a ich dane, może skany twarzy/dane biometryczne już będą w bazach...
Z jednej strony wdrażają produkt którego celem są dzieci i młodzież.
A z drugiej zakazują go głównemu targetowi.
Póki na rynku są tak silnie uzależniające dany target produkty, to ciężko będzie przestrzegać takie obostrzenia.
Ciekawe w co to się rozwinie.