Grę stworzoną „przez ludzi dla ludzi” czekają duże zmiany w najbliższej przyszłości. Chris Cocks podzielił się kontrowersyjną opinią na temat wykorzystania sztucznej inteligencji w procesach twórczych.
Ostatnimi czasy obecność AI w codziennym życiu daje o sobie znać bardziej niż kiedykolwiek wcześniej, zwłaszcza w sektorze kreatywnym. Coraz częściej zdarza się, że wykonane przez program teksty i obrazki czekają na nas za rogiem, służąc za tani sposób na reklamę – przy czym „kryzys” nie omija branży gier.
Coraz więcej studiów sięga po sztuczną inteligencję dla przyspieszenia prac, co niekoniecznie spotyka się z pozytywnym odbiorem fanów. Tym razem na celowniku znalazło się Hasbro.
Chris Cocks, CEO Hasbro, uczestniczył niedawno w konferencji organizowanej przez bank Goldman Sachs. Zapytany podczas niej o potencjał sztucznej inteligencji w kontekście „zaginania krzywej kosztów”, przedsiębiorca pozytywnie wypowiedział się na temat przyszłości AI w produktach spod szyldu Dungeons and Dragons.
Jak zaznaczył w swojej odpowiedzi, Hasbro już od jakiegoś czasu wykorzystuje do pracy narzędzia stosujące uczenie maszynowe. Do dalszego wdrożenia AI ma motywować rzekoma popularność wśród graczy DnD.

Bardziej ekscytują mnie rozrywkowe możliwości AI. Jeśli spojrzycie na typowego gracza DnD… Regularnie gram z trzydziestoma, czterdziestoma ludźmi. Nie ma osoby, która nie używałaby AI w swoich kampaniach, postaciach czy pomysłach na opowieści. To jasny sygnał, że musimy przyjąć sztuczną inteligencję.
- Chris Cocks
Zdaniem Cocksa, AI może usprawnić wprowadzenie nowych graczy do świata DnD, a także pozwolić na większą kreatywność przy budowaniu historii.
Słowa CEO Hasbro nie spotkały się z ciepłym przyjęciem fanów, otwarcie zarzucających mu chciwość oraz kłamstwo – zwłaszcza w kontekście rzekomego wykorzystania AI przez „wszystkich graczy”. Wątpliwości budzi nawet podana przez Cocksa liczba graczy.
Nie wierzę, że typowy gracz DnD gra regularnie z 30-40 osobami? Mają osiem różnych drużyn? Jedną na każdy dzień tygodnia i dwie na niedzielę? Ten typ jest definicją korporacyjnego gofra, którego nie obchodzą ani DnD, ani gracze.
Hasbro i Wizards of the Coast naprawdę nie mogą przeżyć dwóch tygodni bez powiedzenia czegoś, co wkurzy ludzi.
Warto napomnieć, że nie wszystkie firmy traktują AI jako uproszczenie procesów twórczych. Dla przykładu, Swen Vincke z Larian Studios uważa sztuczną inteligencję za narzędzie przyspieszające i wspomagające produkcję, które jednocześnie nie może zastąpić prawdziwych artystów. Absolutnie wyklucza przy tym chociażby tworzenie przez maszynę grafik.
0

Autor: Aleksandra Sokół
Do GRYOnline.pl trafiła latem 2023 roku i opowiada o grach oraz wydarzeniach z ich świata. Absolwentka filologii angielskiej, która potrafiła poświęcić całą pracę naukową postaci komandora Sheparda z serii Mass Effect. Ma doświadczenie w pracy przy tłumaczeniach audiowizualnych, a obecnie godzi pracę anglistki z pasją, jaką jest pisanie. Prywatnie książkara, matka dwóch kotów, a także zagorzała fanka Dragon Age'a i Cyberpunka 2077, która pół życia spędziła po fandomowej stronie Internetu.