Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość pozostałe 28 stycznia 2007, 11:30

autor: Artur Falkowski

Capcom podważa zasady przyznawania "Oscarów" branży gier

Ostatnio ogłoszona lista nominacji do tegorocznej edycji nagród AIAS, będących w pewnym sensie dla branży gier tym, czym Oscary są dla filmowców, wzbudziła sporo kontrowersji. Swoje niezadowolenie wyraził Capcom, którego dwie cenione przez krytyków i fanów produkcje, Okami i Dead Rising, nie znalazły się wśród nominowanych. Firma uznała za niesprawiedliwe fakt, że aby wygrać, trzeba zapłacić.

Ostatnio ogłoszona lista nominacji do tegorocznej edycji nagród AIAS, będących w pewnym sensie dla branży gier tym, czym Oscary są dla filmowców, wzbudziła sporo kontrowersji. Swoje niezadowolenie wyraził Capcom, którego dwie cenione przez krytyków i fanów produkcje, Okami i Dead Rising, nie znalazły się wśród nominowanych. Firma uznała za niesprawiedliwe fakt, że aby wygrać, trzeba zapłacić.

Capcom w oficjalnym oświadczeniu, które znaleźć można w całości na forum serwisu Gamespot, sprzeciwił się zasadom przyznawania nagród przez Academy of Interactive Arts and Sciences, które pozwalają na uwzględnienie w nominacjach jedynie produkcji tych wydawców, którzy wykupili członkostwo w organizacji.

Według informacji zamieszczonej na oficjalnej stronie AIAS, nagrody zostają przyznane „wybitnym produktom, utalentowanym ludziom i przełomowym zespołom developerskim, które nadały bieg wartemu wiele miliardów dolarów światowemu przemysłowi oprogramowania rozrywkowego”. Capcom zauważa, że nie ma tu mowy o tym, że nagrodzeni muszą należeć do organizacji i uiszczać opłaty członkowskie.

Już w poprzednim roku wśród nominowanych tytułów zabrakło gry Resident Evil 4, powstałej w studiu Capcomu produkcji, która przez wiele serwisów została obsypana nagrodami.

Przedstawiciel Akademii zapytany o powód tego dość istotnego przeoczenia powiedział wtedy: Majesco i Capcom nie należą do naszej organizacji i nie chcą do niej należeć. Według zasad, musisz posiadać członkostwo, by twoja gra była nominowana”. Dodał również, że Resident Evil 4 był brany pod uwagę, ponieważ wielu głosujących wpisało go na swoją listę, jednak, jak sam przyznał, Capcom wolał nie włączyć się do gry”.

Według tego, co twierdzi Capcom, w ubiegłym roku, po zapoznaniu się z notowaniami, Akadamia skontaktowała się z firmą, mówiąc, że ich gra (RE4) przez wiele osób została uznana za godną nagrodzenia – jednak przez to, że Capcom nie należy do organizacji, nie może być nominowana. Zostało to odebrane jako zawoalowana informacja: „Chcesz mieć swój udział w tegorocznym rozdaniu nagród? Zapłać!”.

Capcom poddał w wątpliwość wiarygodność nagród AIAS, które w założeniu mają doceniać developerów za ich twórczą pracę, a w rzeczywistości wzięcie ich pod uwagę przy nominacjach zależy od tego, czy dział marketingu uiścił wymaganą opłatę.

Firma nie podważa jednak zasadności nagradzania takich gier jak Gears of War, Zelda, Guitar Hero II czy Elder Scrolls: Oblivion, uważając je za świetne tytuły, co zresztą znajduje potwierdzenie w wielu innych nagrodach, którymi zostały obsypane. Capcom wątpi jednak, na ile opłaca mu się członkowstwo w Akademii i wydawanie dziesiątków tysięcy dolarów tylko po to, by wyprodukowane przez firmę gry zostały nagrodzone.

Okami i Dead Rising spodobały się wielu recenzentom i graczom, o czym świadczyć mogą nagrody i nominacje przyznane między innymi przez: Associated Press, Gamespot, IGN, PSM Magazine, GamePro, Game Trailers, 1up.com, Gamespy, Yahoo! Games, UGO, Spike TV, Team Xbox, The Village Voice, The San Jose Mercury News, Next Gen i Gamasutrę. Dlatego też pominięcie tych pozycji przy nominacjach do tegorocznych AIAS stawia Akademię w dość nieciekawym świetle.

Joseph Olin, prezes Akademii, odparł te zarzuty twierdząc, że w tegorocznych notowaniach brane były pod uwagę produkcje Capcomu oraz Eidosu (obie firmy nie należą do organizacji), jednak z braku wystarczającej ilości głosów nie przeszły do finałów.

Niedługo później sam sobie zaprzeczył, mówiąc: „Żeby otrzymać nagrodę lub ubiegać się o nią, trzeba jako wydawca należeć do Academy of Arts and Sciences . Ta zasada obowiązuje od wielu lat, ale przestrzegamy jej dopiero od trzech”.

Olin przyznał, że opłacanie członkostwa przez firmy jest niezbędne, by organizacja non-profit, jaką jest Akademia, mogła pozostać w pełni niezależna. „Wspólnota developerów i wydawców potrzebuje złączyć siły i razem wspierać [naszą] organizację, ponieważ w ostatecznym rozrachunku to oni z tego będą czerpać zyski”.

Warto przytoczyć ostatnie słowa, jakimi Capcom zamyka swoje oświadczenie: Capcom Entertainment pragnie podziękować graczom, którzy przyczynili się do sukcesu Dead Rising oraz Okami , a także mediom poruszonym kreatywnością i innowacją produkcji ekip Capcomu i Clover Studios , które przelały swoją niesamowitą pasję, talent i energię twórczą do tych dwóch przełomowych gier”. Dziwnym trafem te sformułowania przypominają dokonania, za jakie przyznawane są nagrody AIAS.