Brytyjscy gracze najstarszymi w Europie
Ja mam dopiero 18 na karku, a już z "łezką w oku" wspominam niektóre tytuły z przed 10 lat:P
w polsce dorosli nie chca grac
Ja mam 16 lat, a chce mi się płakać, jak w 1 klasie podstawówki, tj. 1999 rok podniecałem się wolfem 3d na lekcjach informatyki. Pani nam zakazywała w to grać, bo krew tam była i strzelanie, ale i tak graliśmy ;) A gra wyszła w roku mojego urodzenia.
Ja to z łezką w oku wspominam Metal Geara, gra po prostu majstersztyk jak na tamte czasy :d
Ja najmilej wspominam gry w które grałem na Pegazusie - Contra, Super Mario, Arkanoid, Tank i wiele innych :) Wtedy byłem mały, nie miałem wielu zmartwień, miałem więcej czasu na granie...
a teraz? Odpalam sobie super hity z mega grafiką, super fabułą i jeszcze lepszą muzyką i co? I nie daje mi to jakoś wielkiej przyjemności - wręcz przeciwnie, mam wyrzuty sumienia, że gram, a powinienem robić co innego (uczyć się przede wszystkim :D)
Ja to wspominam gry z Commodore.. eh.. grywam czasami na emulatorze w nie. jak sobie przypomne gre w Franko.. to było cos ;p i teksty "nie brykaj" , "spadaj pierdoło" albo teksty bossów "na co sie patrzysz? - po to mam oczy" i walka ;p to było cos... W lemingi tez sie ciupało często albo taki symulator czołgu bodajże "Sherman" sie ta gra nazywała ;D środowisko pseudo 3D
C64 to były czasy, gry pirackie kupowane w sklepach na kasetach magnetofonowych lub kartridżach.
Dzieciństwo to była dla mnie potęga i fascynacja grami - coś, czego dziś w 80% już nie mam.
Na pegazusie reżaliśmy z tatą w Tank.
Potem, kiedy w 96 roku pierwszy raz styknęliśmy się z kumplem z PSX - z domu nie wychodziliśmy reżając non stop te płyty demka dołączane do Playstation Official Magazine. Kumple cały czas walili do drzwi byśmy wyszli, ale nie wiedzieli co nas w chacie trzyma i nie zdradzaliśmy - no bo były tylko dwa pady :D Dorwaliśmy potem Crash 1, dalej przyszło Final Fantasy VII, Men in Black, Gran Turismo, Tomb Raider, Tekken 2, Metal Gear Solid... Potem kupiłem własną sztukę i się zaczęło jeszcze gorzej - zostałem no-lif'em :D Tylko jakim cudem kiedyś był ten pociąg, taka nutka tajemniczości i ogromna chęć pogrywania, której dziś już nie mam :(
Przed Pegazusem styknąłem się jeszcze z Commodore, ale na ogół nie można było się dopchać, bo na strychu było z 10 osób, a ja byłem najmłodszy to wiadomo - dyskryminowany :D
Ja bym z chęcią pograł jakiś remake gry Cannon Fodder z Amigi 500.
Chyba nad żadną grą nie spędziłem tyle czasu.
van persie , ja mialem tak samo z doomem ;) wolf byl zbyt nużący , ciągle żollnieze i ciągle ta plaszczyzna , a doom , jako 7 czy 8 latek jaralem sie nim w kazdym wolnym czasie xD tęskie za takimi grami ..
Nie łapie jednego - skoro jest tam najwięcej dojrzałych graczy (a więc już z bądź co bądź wysublimowanym gustem) to czemu listy sprzedaży gier na Wyspach nie odbiegają w żadnym razie od reszty zachodniej Europy - na 10 tytułów 8 z Wii lub NDS + simsy i może jakaś strzelanka. Jeśli tak ma wyglądać starość to wolę jej nie dożyć ;) A może to ja już jestem starszy od tych statystycznych graczy i nie wiele mnie już rusza.
No tak, Doom czy Duke Nukem 3D u kuzynka na kompie - jakby to było w innym wcieleniu :) - i codziennie teksty do rodzicieli - "Mamo! Idę do cioci!" :P
EDIT: I jeszcze Commandos, pierwszy :)
Ech, pegasus. :) Gry kupowane do niego na bazarach, w tym Contra i pare innych wyjątkowych gier. To było wspaniałe.
Może wreszcie niektórzy się ogarną i przestaną pisać brednie w stylu "bo konsole są dla dzieci". To jest najlepszy dowód, że jest zgoła inaczej. W UK królują konsole, PC to margines. Skoro średnia wieku jest tam taka, to niech Ci, którzy wypisują brednie o konsolach dla dzieci zastanowią się nad słusznością swojego stwierdzenia.
Zresztą daleko szukać nie trzeba, wystarczy przejść się nawet w Polsce do Empiku, Saturna czy innego Media Marktu i zobaczyć, jacy ludzie oglądają gry na PC a jacy na konsole. Ci pierwsi to gówniarstwo poniżej 20 roku życia, Ci drudzy po 20 i to mocno. Wnioski nasuwają się same.
A ja pamiętam moją pierwszą przygodówke (bo tylko w takie gry kiedyś grałem) Indiana Jones and the fate of Atlantis jeszcze na moim 4.86DX 4 mb ram ;] pamiętam też fife 94 , Lotusa;] Cannon Foger , Underworld , Flashback 1 i 2 ;]ahhh...... beztroskie życie. A teraz ;/ praca z mongołami co nawet nie potrafią mnożyć i dzielić ;/
Ahah u mnie też Doom u kuzynka - to kurna niezniszczalne czasy. Mało tego - ja zawsze byłem od naciskania spacji, kuzyn od reszty a i tak było wyśmienicie :D
aope - prawda, ale świata "komputerów do nauki" nie zmienisz. Pamiętaj, że kiedy już rodzice kupią kochanemu dziecku PC, zobowiązani są udostępnić mu dostęp do Internetu. W ten sposób latorośl rejestruje się na forach dyskusyjnych (takich jak to) i wypisuje bzdury, podając przy tym, że ma już czterdziestkę na karku.
Odnośnie wspomnień: zaczęło się od NES-a i Super Mario Bros, by w kolejnym stadium rozwoju growego poznać innych arcyciekawych bohaterów gier komputerowych. Mój światopogląd (odnośnie gier) zmienił się o 180 stopni, gdy po raz pierwszy zobaczyłem Resident Evil (PSX). Gra ta wessała mnie do swojego świata na długie godziny, które były dla mnie niczym ucieczka w głąb gry komputerowej. Później przyszła pora na RE2, RE3 i długą przerwę w graniu (nauka). Pewnego dnia postanowiłem wrócić do wspomnień i odpaliłem na emulatorze Chankast (chwilę po jego premierze) Resident Evil: Code Veronica. Gry nie ukończyłem, gdyż save poszedł się je***, ale nic straconego, ponieważ wraz z konsolą PS2 udało mi się zakupić własny egzemplarz Resident Evil 4. Wiele o tej grze wcześniej słyszałem, ale to, jakie wrażenie na mnie zrobiła (i na moich kumplach PC-towcach) było z niczym nieporównywalne. Capcom po prostu wie, czego wymaga gracz w danym okresie i wie, że Resident Evil nie może umrzeć, a zmiana klimatu jest czasem potrzebna.
Tak jest u mnie w biurze (Londyn), prawie kazdy gra - czy to na konsoli, czy na kompie - a wieszksco z nas ma od 25 do 40 lat. Fajne to jest - nikt nie mowi: kiedys gralem, teraz mnie to nudzi. Tylko mowia: to dzis o 23 cod 4 ? ;-)
nice;:)
Antonio - ale jak wam się to udaje? Ja właśnie wchodzę w etap, kiedy gry mnie ewidentnie nudzą - to nie to samo co kiedyś.
CWSerek - normalnie identycznie jeżeli chodzi o moją ulubioną serię - Resident Evil... Capcom tu są mistrzami świata. A RE4? Miałem ponad 50 gier na PS2 (pożyczonej). PS2 kurzyła się pół roku, nie chciało mi się w nic grać, póki niechcący nie odkurzyłem pudełka z grą: "Resident Evil 4". Pomyślałem, że jak coś mi pomoże stanąć na nogi w kwestii giercowania, to chyba tylko to. I się nie myliłem - mistrzostwo świata ta gra :)
Tylko jedno: masz może w miarę starego kompa, że udało Ci się odpalić na Chankaście Resident Evil: Code Veronica?
RESH - grałem na poprzednim PC (już nawet nie pamiętam, co było pod maską) i jedyne problemy, jakie miałem, to "gasnący" dźwięk po 20 minutach rozgrywki (czasem nie "gasł", co bardzo mnie cieszyło) oraz rozjeżdżające się miejscami tekstury. Później miałem w planach przejść RE: Code Veronica X na PS2 oraz RE0 na GameCube, ale po czwórce jakoś odechciało mi się wracać do poprzednich części. Aktualnie wyczekuję Resident Evil 5 - będzie bajecznie.
Moja pierwszą grą był Need for Speed 2, łojezu ile ja w to grałem... Dobrze wspominam też SimCity 3000, Hopkins FBI ech stare dobre czasy... Tyle czasu na granie wtedy było (podstawówka)... Mimo że mam dopiero 18 na karku to naprawde wydaje mi sie jak by to bylo daaaawno temu...
Staramy sie :)
wiesz po 12 godzinach photoshop'a i prac technicznych, potem jeszcze (w moim wypadku) min. 3-4 h w domu prac nad wlasnymi pracami. Az mi sie chce wskoczyc on line i komus nakopac az milo - czasami trzeba sie zmusic - ale hej ! trzeba cos robic zeby nie zdziadczec :)
Jedyną grą, do której powracam cyklicznie jest seria The Last Ninja (c64) - to pierwszy hack'n'slash połączony z przygodówką jaką grałem.
No i muzyka Bena Daglisha.....
[5]
Cliffton -> święta racja :) Te dzisiejsze gry to już nie to samo co było na Pegazusie ;] Grafika może była uboga ale za to jaka radość z grana ^^
@RESH
Hehe miałem to samo tylko w odwrotnej kolejności, u mnie to ja byłem głównodowodzącym przy kompie i kiedy graliśmy w Duke Nukem 3D obsługiwałem całe sterowanie, a 2 kuzynów strzelało (!) jeden na ctrl, a drugi na padzie. Gdyby ktoś to wtedy nakręcił i mi teraz puścił to chyba zbierałbym litry śliny z podłogi :D hehe stare czasy :)
Generalnie, zgodnie z teoria inzyniera Mamonia, siegamy po to co znamy, przez "reminescencje". ;) Ja ewoluuje, w tytuły sprzed wielu lat nie grywam zasadniczo. Obecnie moge siegnac dla rozywki w emulowaną gre z 16-bitów, choc to graficznie razi, ale do czasów małego Atari czy NESa juz nie moglbym wrocic. Gry z taka archaiczna grafiką - chociaz na nich sie wychowywalem - nei sprawiaja mi zadnej przyjemnosci, i nie mam do nich raczej zadnego sentymentu, z malymi wyjatkami; ostatnio dla przypomneinia gralem sobie na emulacji w rewelacyjne Battletoads i Bucky O'Hare dla NESa. I wiecie co - kiedys musialem byc sprawniejszy manualnie, bo obecnie nie potrafie przejsc ani jednego levelu w Buckym, a gre te konczylem wielokrotnie na pegasusie. Gry sa teraz dluzsze, ale i latwiejsze.
Ja mam 35 lat i mam przerobione prawie wszystkie gry na xbox 360 z serii TPP I FPS i czasem tez sportowe.W swoim zyciu przerabiałem już spektruma commodora amige Play station ,xboxa i x360 aktualnie.Po prostu gry mnie zajefajnie kręcą od przeszło 20 lat.