Jeżeli mają znowu namieszać jak w przypadku trzeciej części to lepiej, żeby nic nie zapowiadali.
Pełna zgoda z panami powyżej, BL2 i wszystkie DLCki pochłonąłem jak szalony, a trójkę ledwo skończyłem podstawkę. Oczywiście głównie przez scenariusz i dialogi, bo o ile w dwójce byłem w stanie zdzierżyć wiele żenujących tekstów (bo wiele innych jednak idealnie wpasowała się w mój bardzo niskich lotów humor), tak trójka oparta była wyłącznie na żenującym humorze (o głównych złych z litości nie wspomnę).