Powiedziałbym że tendencja MCU jest raczej spadkowa od śmierci Starka. Co gorsza, zamierzają zakończyć aktualną fazę bez żadnego finału, niczego co połączyłoby chaotyczne wątki tej fazy w coś sensownego.
Moim zdaniem to była fajna, odważna decyzja która podbiła ocenę produkcji.
Problem w tym że teraz nie ma kto przejąć pałeczki po Stevie Rogersie i Tonym Starku, bo obecni bohaterowie trochę ssą pałkę a Thor: Love & Thunder to jakaś kpina w której dzieci bez draśnięcia rozwalają potężne demony z Necrosworda xD
Woke Era