Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość gry 9 września 2005, 10:33

007: GoldenEye na silniku Source

Każdy posiadacz konsoli Nintendo 64 zapewne pamięta wydaną w 1997 roku strzelaninę o nazwie 007: GoldenEye, która swego czasu była najlepszy produktem w swojej kategorii, dostępnym dla tego urządzenia. Doskonale zdaje sobie z tego sprawę grupa pasjonatów, próbująca przenieść specyficzny klimat tej gry do modyfikacji Half-Life 2, wykorzystującej – jak nietrudno się domyślić – silnik Source.

Każdy posiadacz konsoli Nintendo 64 zapewne pamięta wydaną w 1997 roku strzelaninę o nazwie 007: GoldenEye, która swego czasu była najlepszy produktem w swojej kategorii, dostępnym dla tego urządzenia. Doskonale zdaje sobie z tego sprawę grupa pasjonatów, próbująca przenieść specyficzny klimat tej gry do modyfikacji Half-Life 2, wykorzystującej – jak nietrudno się domyślić – silnik Source.

007: GoldenEye na silniku Source - ilustracja #1

Mod o nazwie GoldenEye: Source wkroczył już w fazę „alfa”, przekładającą się na wewnętrzne testy tego, co do tej pory udało się stworzyć autorom gry. Projektanci czynią olbrzymie starania, aby jak najwierniej oddać realia rozgrywki, które były udziałem gracza w oryginalnym produkcie. Wciąż trwają prace nad implementacją map, broni oraz tak prozaicznymi wydawałoby się czynnościami jak reakcję bohatera na wciskane klawisze.

007: GoldenEye na silniku Source - ilustracja #2

Autorzy oceniają aktualny stan prac na 45%. Oznacza to, że do zrobienia pozostało jeszcze mnóstwo rzeczy, ale z każdym kolejnym dniem sukcesywnie zbliżają się oni do końca. Mamy nadzieję, że modyfikacja nie podzieli marnego losu innych, obiecujących projektów tego typu i zostanie pomyślnie sfinalizowana.

007: GoldenEye na silniku Source - ilustracja #3

Więcej informacji na temat GoldenEye: Source uzyskacie na oficjalnej stronie projektu.

Krystian Smoszna

Krystian Smoszna

Gra od 1985 roku i nadal mu się nie znudziło. Zaczynał od automatów i komputerów ośmiobitowych, dziś gra głównie na konsolach i pececie w przypadku gier strategicznych. Do szeroko rozumianej branży pukał już pod koniec 1996 roku, ale zadebiutować udało się dopiero kilka miesięcy później, kilkustronicowym artykułem w CD-Action. Gry ustawiły całą jego karierę zawodową. Miał być informatykiem, skończył jako pismak. W GOL-u od blisko dwudziestu lat. Gra w zasadzie we wszystko, bez podziału na gatunki, dużą estymą darzy indyki. Poza grami interesuje się piłką nożną i Formułą 1, na okrągło słucha też muzyki ekstremalnej.

więcej