Vesemir z Wiedźmina Netflixa podbił serca widzów

O tym, że Kim Bodnia wcieli się w Vesemira w Wiedźminie od Netflixa wiedzieliśmy od dłuższego czasu. Początkowo wybór ten wzbudzał nieco kontrowersji. Duński aktor znany głównie z roli Franka w debiutanckim filmie Nicolasa Windinga Refna Pusher oraz Konstantina w Obsesji Eve nie pasował wielu osobom do ich wizji poczciwego papy Vesemira.

Dzięki nowym materiałom z serialu, które przedstawiono podczas internetowego wydarzenia Netflixa TUDUM, mieliśmy w końcu okazję zobaczyć, jak aktor prezentuje się w roli starego wiedźmina. Okazuje się, że krótkie sceny z jego udziałem wystarczyły, by zdobyć serca fanów produkcji. W sieci pojawiło się wiele głosów widzów, którzy zachwycają się jego wizerunkiem.

Szczególnie wiele wypowiedzi pojawiło się na Reddicie, gdzie założony został wątek poświęcony serialowemu Vesemirowi.

Kim Bodnia został więc przyjęty przez fanów Wiedźmina z otwartymi ramionami. Wielu z nich liczy na to, że będzie miał okazję jak najdłużej gościć na ekranie. Niestety problemem okazał się kostium bohatera. Po raz kolejny zbroje w serialu Netflixa wzbudzają niechęć widzów. Wcześniej tyczyło się to pancerzy noszonych przez nilfgardzkich żołnierzy. Teraz fani okazali się niezadowoleni ze sposobu, w jaki prezentuje się ubiór Vesemira.

Według wielu komentujących, strój starego wiedźmina nie jest odpowiednio dopasowany i wygląda „tanio”. Niektórzy porównali skórzany pancerz Vesemira do niezbyt udanych cosplayów, jakie mieli okazję widzieć podczas konwentów fantasy.

Kostium jest jednak drugorzędny w stosunku do samego popisu aktorskiego, jaki miejmy nadzieję przedstawi widzom Kim Bodnia. Jeśli sprawdzi się on w swojej roli, to serialowy Wiedźmin zyska kolejnego bohatera zdobywającego serca widzów.

Przekonamy się o tym jeszcze w tym roku. Drugi sezon serialu zadebiutuje na Netflixie 17 grudnia.

• Wiedźmin – karta serialu w serwisie Netflix
• Wiedźmin: Zmora wilka nie powala, ale jedną rzecz robi dobrze