Rosja może zakazać kryptowalut. Nagonka na „górników” trwa

Większość firm kryptowalutowych po chińskim banie trafiło do Rosji (ponad 80%) i tam spokojnie kopie sobie m.in. bitcoina i Ethereum. Źródła informacji związane z Centralnym Bankiem Rosji podają jednak, że instytucja ta chce zakazu transakcji wykonywanych cyfrowymi, wolnymi walutami. Może to oznaczać, że tamtejszych „górników” spotka to samo, co w Chinach. Dokąd uciekną tym razem?

Tak twierdzi pierwsza zastępczyni gubernatora Banku Centralnego Ksenia Yudaeva i dodaje, że obecność kryptowalut na rynku finansowym może zagrażać jego stabilności. Innym ewentualnym tego skutkiem miałoby być obniżenie skuteczności polityki pieniężnej. Dlatego wykluczenie transakcji kryptowalutowych jest bardziej niż prawdopodobne.

Rosja od pewnego czasu nie jest przychylna kryptowalutom, uważając, że ułatwiają pranie brudnych pieniędzy i pomagają finansować terroryzm. Jednocześnie Centralny Bank Rosji planuje wdrożenie cyfrowego rubla – własnej i „legalnej” kryptowaluty. Chiny przed wprowadzeniem restrykcji także informowały o emisji cyfrowego juana, czyli w pewnym sensie sytuacja jest analogiczna. Jak reaguje bitcoin (BTC)? Oczywiście spadkiem kursu.

Kurs BTC spada, wartość jest niższa niż przed tygodniem. Źródło: Google Finance

Co to może oznaczać dla nas, graczy? Pojawia się kolejna szansa na obniżkę cen kart graficznych, gdyż kłopoty rynku kryptowalutowego to spadek zainteresowania „górniczym” wykorzystaniem tych urządzeń. A tymczasem sprawdźcie sami, ile trzeba wydać np. na GeForce RTX 3060 Ti.