17 września 2021
Przygodowe, Eksploracyjne, Fotografia, Indie, Przytulne, Singleplayer, Widok izometryczny.
Gra przygodowa, w której trafiamy do fantastycznej wersji Skandynawii, zamieszkiwanej przez ludzi i humanoidalne stworki. W grze TOEM wcielamy się w fotografa, który wyrusza w podróż, by ujrzeć tytułowe zjawisko, a przy okazji pomaga mieszkańcom odwiedzanych miejsc.
Zobacz Grę
GRYOnline
Gracze
Mimo tego że kolorowa fotografia istnienie już od dziesięcioleci wciąż istnieją sytuacje, w których profesjonalni fotografowie preferują czerń i biel. Mówi się często, że czarno-białe zdjęcia podkreślają fakturę fotografowanych obiektów, mogą też lepiej oddawać nastrój danej chwili. Dlatego choć stworzenie czarno-białej gry o robieniu zdjęć może się wydawać dziwnym pomysłem (i mnie się takim wydawało), ma jakieś swoje uzasadnienie w historii fotografii. Wraz z biegiem gry da się nawet do tej palety kolorów przyzwyczaić do tego stopnia, że nie zwraca się na nią uwagi. Po wsiąknięciu do tego świata "Toem" to bardzo przyjemna, relaksacyjna mała przygoda, którą ukończyć można w jedno popołudnie. Przypomina trochę "A Short Hike", arcydzieło relaksacyjnych gier eksploracyjnych, zwłaszcza że tu też ostatecznym celem przygody jest wspięcie się na wysoką górę. Zagadki są różnorodne, choć niektóre z nich opisano na tyle problematycznie, że trudno rozgryźć, "co autor miał na myśli". Tym lepiej, że duża ich część jest opcjonalna. Trudno się tu do czegoś przyczepić. To dobra gra w rosnącej powoli niszy tego typu tytułów.
Do wholesome podchodzę jak pies do jeża. Jest coś szemranego w rygorze wesołości. Bywa też mętlik przy wędrówce między obszarami z workiem questów do zrobienia.
Świetna, choć niezbyt długa, relaksująca przygoda. Świat przedstawiony choć czarno-biały to jest pełny wyrazistych detali i ciekawych postaci. Główny wątek nie narzuca nam się jakoś bardzo w rozgrywkę i można na spokojnie skupić się na tym co gra ma najlepsze, czyli eksploracji. Umilają nam ją zadanie poboczne, które w gruncie rzeczy są naprawdę smakowite to jednak czasami polecenia mogłyby być nieco bardziej sprecyzowane. Fajna przygoda, jeśli chcemy zanurzyć się w szaro-bury, lecz jednak zróżnicowany świat.
Toem udowadnia, że nie każda gra, która jest „cozy”, musi być odmóżdżaczem. Tę przygodę da się ukończyć bez problemu, lecz rozwikłanie niektórych zagadek wymaga nie lada pomyślunku. Jednocześnie Toem nie zmusza nas do „calakowania”, ale nienachalnie nas do tego zachęca. Często wystarczy, że ponudzimy się (pozornie), chodząc z miejsca w miejsce, aż tu nagle wpadamy na rozwiązanie jednej z łamigłówek. Momenty te dają niewiarygodną wręcz satysfakcję, która w połączeniu z pokręconymi opowiastkami, których jesteśmy świadkami, daje nam doświadczenie jednocześnie relaksujące i angażujące.