The End of the Sun
wkrótce premiera może też być nie zła gierka bo przygotówka i do tego akcja gry dzieje się w fajnych czasach.
Jest jakaś walka, czy to po prostu symulator chodzenia?
Same pozytywne recenzje i wszyscy piszą, że mega przekozacka gra, to znaczy, że to musi być mega przekozacka gra.
Uwielbiam gry, które wygladają kiepsko i chodzą jeszcze gorzej :D
Nie oceniam samej gry ale to jak działa :'D
Czytam o fotogrametrii, patrzę na screeny i sprawdzam, czy wciąż jestem na tej samej stronie gry.
Po skończeniu gry.
-Fabuła: z początku się wydawała infantylna, ale później fajnie wątki się zazębiają, komplikują i prowadzą do finału. Ogólnie miłość i rodzina są punktem centralnym.
-Grafika: Jak na tak skromną ilość osób tworzących nie ma się do czego przyczepić, ogólnie przyjemnie się spaceruje i podziwia naturę. Gra niestety wymaga mocnej karty graficznej. Na RTX4070 chodzi w 60FPS w 1440p, w ok 45FPS w 4K, ustawiania grafiki mają minimalne znaczenie (jakieś 1-3 FPS różnicy pomiędzy poziomami), a na low tekstury są tak brzydkie, że nie opłaca się niżej niż średnie schodzić.
-Muzyka i udźwiękowianie: na poziomie
-Świat: Ogólnie nie jest to gra historyczna, jest to świat fantasy stylizowany na wieś XVIII wieku (budowle, sprzęty, jedzenie) lecz z wierzeniami słowiańskimi, Co do "słowiańskości" nie wypowiadam się bo nie jestem ekspertem, ale dla laika w miarę wszystko spójne.
-Gameplay: Chodzenie, oglądanie wspomnień, zagadki najczęściej polegające na odłożeniu przedmiotu, baz wykonaniu czegoś w odpowiedniej sekwencji.
Czas gry ok 7h. Podsumowując: trochę drewniana przygodówka w stylu "Ethana Cartera", "Dear Ester" czy "Everybody's Gone to the Rapture". Polecam dla osób które cenią bardziej klimat i opowieść niż gameplay. Uważam, że więcej niż 50 zł to za dużo.