The Elder Scrolls V: Skyrim
Jest taki Mod Który wyłącza losowe Najazdy Smoków i nawet Wampirów
Nazywa się Timing is Everything SE Ten Mod na Nexusie nawet opóżnia albo przyspiecza nie które zadania Dedryczne i poboczne Ja używam tego Moda i Jest spokój ze Smokami i Wampirami.
Fakt, smoki są irytujące. Mam prawie 30 smoczych dusz. Raz mi się zdarzyło, że zabiłem smoka wszedłem do budynku i za chwilę wyszedłem i już był następny smok. Innym razem latały sobie nad wioską dwa smoki naraz.
W Skyrimie powinno sie grać na poziomie trudności Mistrz żeby jak najmocniej Rozwinąć Umiejętności takie jak łucznistwo Broń Jednoręczna czy Dwuręczna czy nawet lekki Pancerz czy Ciężki Pancerz Bo tylko w taki sbosób można zdobysz wyższy Poziom. Ale jak nie ma Dużo Mikstur Leczniczych to się i tak nie przejdzie A Mikstury są bardzo Drogie u Sklepikarzy Oczywiście są mody Na to żeby Sklepikarze mieli więcej Mikstur albo złota. A W Ostateczności można dodać w łatwy sposób złoto za pomocą Konsoli. Albo po Prostu Mikstury nawet za pomocą Konsoli.
Ja przechodzę teraz czwarty raz i kowalstwo już trzeci raz w ciągu jednej gry do poziomu 100 wymaksowałem. Łucznictwo, retorykę i lekki pancerz raz do setki wymaksowałem i teraz od nowa maksuję. A z głównego wątku rozegrałem z 5 czy 6 zadań.
Kurczę.....po tylu latach gra nadal niesamowicie piękna i grywalna. Przede wszystkim bardzo epicka. Da się grać w Skyrim bez smoków nie używając żadnych modów. Wystarczy całkowicie zignorować pójście do tego króla, na samym początku gry. Mam poziom 60. Przegrane ponad 200 godzin i żaden smok się nie pojawił. Największa natomiast wada tego zabiegu jest taka, że o Lydii możemy sobie wtedy pomarzyć. Zostają inni towarzysze. Ja zawsze miałem ze sobą Mjoll.
Gra, która nie zaskoczyła mnie niczym oprócz misji pobocznych i widoczków ( jak na tamte czasy). Może i miałem swojego czasu rozegrane w niej ponad 200h ale co z tego jeśli główny trzon fabuły udało mi się zaliczyć w 20h i wiecie co? nawet jej nie pamiętam. Tytuł dobry jak ma się dużo wolnego czasu i lubi się maxować postacie. Mimo wszystko ocenianie jej poniżej 7.5 to grzech.
Życie nauczyło mnie aby nie słuchać opinii innych, tym razem sam siebie nie posłuchałem i zakupiłem w/w grę. Pluć na siebie nie będę, bo spędziłem w niej 40H, coś na chwilę mnie zaintrygowało, coś przykuło moją uwagę, zrobiłem wątek głównym kompletnie nie mając świadomości i nic z tej gry nie zapada w pamięć.
Ktoś gdzieś napisał, że jest lepsza od Wieśka 3.... minuta ciszyn nad tą opinią.
Generalnie to nie wiem o czym jest ta gra, fabuła nie porywa, żeby nie powiedzieć inaczej. Wątki poboczne są zwykłym zapychaczem czasu. Spotkane postacie totalnie bezpłciowe, nie mają nic interesującego do powiedzenia, NPCy są jak cień, idą tam gdzie ja i to w zasadzie tyle. Przypomina mi się Dragon Age początek, gdzie gra wyszła w 2009 roku. Poziom rozbudowania postaci, ich relacji z graczem, między sobą w porównaniu do ES jest bardzo krzywdzący dla tego 2.
Jestem nawet w stanie przymknąć oko na rok wydania gry i elementy graficzne, ale sama konstrukcja fabularna, relacje z postaciami, imersja gry są na dość słabym poziomie.
Muszę tutaj podkreślić, że zagrałem w nią dopiero teraz, wcześniej nie miałem przyjemności. Ale na myśli przychodzą mi inne gry, nawet starsze, których twórcy położyli fajny nacisk na fabułę i zaprezentowany świat.
ES mnie rozczarował, biorąc pod uwagę "10" wypisywane na tej stronie. A i jeszcze jedna rzecz, gra na tyle lat, poprawek wydanych czy modów jest cholernie zbagowana. Przedmioty latające po pomieszczeniach, zapadanie postaci aby zaraz wypaść z sufitu, blokowanie się ekranu na czarze pokazującym drogę do zadania (jasnowidzenie). W sumie nie powonieniem się dziwić, w końcu do Bethesda.
Kupiłem ją za 50 zł, pograłem chwilę i totalnie wypadłem z tego pustego i kartonowego świata manekinów.
To co napisałeś w zasadzie opisuje każdą grę od Bethesdy. Niestety w grach od tej firmy trudno szukać jakiejś epickiej fabuły czy ciekawych postaci, bo ich gry skupiają się przede wszystkim na szeroko pojętej "otwartości".
Oznacza to tyle, że gracz co do zasady nie jest w żaden sposób ograniczany, w Skyrim gracz może pójść gdzie chce i kiedy chce (oczywiście niektóre rzeczy fabularnie będą zablokowane), postać też można dowolnie rozwijać, drzewek rozwoju i perków jest całkiem sporo. Ogólnie w tej grze jest co robić, tylko że... no właśnie, na dłuższą metę w tej grze zaczyna wiać nudą i powtarzalnością.
Według mnie problemem tej gry jest przede wszystkim mało satysfakcjonujący system walki oraz co do zasady nudne questy i nieciekawe postacie.
Jeszcze w 2011 roku ta gra się broniła i nawet sam pamiętam, że te 13 lat temu bawiłem się w tej grze całkiem dobrze, ale jak spojrzeć na tę grę dzisiaj to już tak pięknie nie jest... Ogólnie nawet w tym 2011 r., ta gra zdecydowanie nie była produkcją 10/10, tylko bardziej 8/10 albo nawet 7,5/10.
Przykładowo w 2011 r. wychodził też Wiedźmin 2 i tam znowu mieliśmy coś odwrotnego, czyli bardzo dobrą fabułę, ciekawe postacie i nie najgorszy system walki, przy czym świat gry był dosyć mały i korytarzowy. I ta gra 10/10 nie dostała... a sam autor recenzji tak naprawdę nie dopatrzył się wielu wad...
Ta gra się broni do dzisiaj, ale nie jako RPG albo gra Akcji a jako symulator turysty. Ona konkuruje z Euro Truck Simulatorem, House Fliperami i tym podobnymi grami jako taki relaksujący, casualowy rozluźniacz po pracy, kiedy człowiek nie ma ochoty na nic ambitnego, wymagającego czy to myślenia, refleksu lub uwagi.
To jest solidny średniak i zawsze nim był (grałem w kilka miesięcy po premierze i nie miałem pojęcia skąd te zachwyty), ale mający swoją niszę w której się sprawdza. Tj. na wtedy miał. Dzisiaj gier tego typu jest więcej, bo Skyrim spopularyzował pewne trendy (odnoszę wrażenie, że nowe Assasyny wpisują się w ten sam gatunek gier casualowych, niewymagających i monotonnie relaksujących). Tylko, że tutaj są mody, konsola i brak mikro.
Co ciekawe moja ocena gry poszła w górę ostatnio, bo jako ojciec po pracy i położenie dziecka spać częściej mam ochotę na właśnie takie gry casualowe gdzie kiedyś od nich stroniłem bo szkoda mi było na nie czasu. Ewentualnie powroty do gier, które już dobrze znam, wiec tez nie muszę się przy nich głowić. Taka prosta rozgrywka gdy jestem zmęczony i chcę się tylko zrelaksować. Jak mam ciut więcej zapału to nawet na nią nie spojrzę bo mi wtedy szkoda czasu na tego typu średniaka. Plus lubię bawić się z modami.
Gra jest bardzo otwarta ,pełna swobody co ..sprawia radość na początku. Oprócz wątku wojny domowej ,gracz nie ma żadnego limitu co jest.. nierealistyczne. NPC są bez osobowiśći (poza Pathrunaxem). Walka jest nudna ,questy są nudne.
A mody jak mody ,zawsze urozmaicają gry. Choć Z paru gier które modowałam to Skyrim najwiecej problemów lubi sprawiać.
SE jest znacznie lepsze ale cóż.. ja lubie dodawać nowe budynki ,zwiększać miasta..a to zmienia navmesh...czyli lubi spowodować żę Skyrim sie crashuje... więc jej..
Kwadratowy, kanciaty i szary świat.
Gry powinny dawać uciec przed rzeczywistością, a ta tutaj podbija jej brzydotę.
Drewniany system walki, bez cienia satysfakcji, opierający się jedynie na statystycznych nierównościach.
Design otoczenia, postaci, ich sposób poruszania się i odczucia fizyki to jakaś kpina na poziomie minecrafta.
Paleta barw tej gry to specjalnie poszarzona zimowa polska plucha, czyli jeszcze gorzej niż w grudniu za oknem.
Zajebiście, że można sobie biegać po olbrzymiej mapie, ale w ogóle nie mam na to ochoty, a "immersyjne" rozwiązania powodują nudę, monotonie i brak poczucia celu.
Lepiej będziesz się bawić patykiem pod blokiem. Przynajmniej schudniesz.
Ja nie rozumiem hejtu na taką wspaniałą i wybitną gre jak skyrim przecież są wampiry wspaniała śnieżna nordyska kraina Książęta Dedryczne.Czemu mało kto hejtuje polskie produkcje ciągle tylko są hejty na Betshede i Ubisoft.
Zamiast jednego dużego świata lepiej zrobić kilka różnych i mniejszych. Gra nie będzie tak monotonna. Duże odległości denerwują. Brak zwrotu akcji powoduje nude. Brak różnorodnej rozgrywki. Np część gry przechodzimy kimś innym. Ogólnie nie może być cały czas ten sam schemat.
Ta gra ma w sobie coś takiego, że czuję się w niej jak w domu.
Pomimo wszechobecnego zimna świat Skyrim jest ciepły niczym koc, którym można się otulić.
cos w tym jest.skyrim przeszedłem 7 razy.w tym 4 razy z wszystkimi dlc, zagrałem tez ósmy ale stwierdziłem że dialogi znam prawie na pamięć i wiem co za chwile bedzie. i odpuscilem na jakieś pare lat jak więcej zapomnę.lubie te grę, jest w niej jakaś taka swoboda,relaks.piekna muzyka oczywiście.
GTA To nie jest najlepsza gra tak naprawde najlepszą grą jest The Elder Scrolls V Skyrim w Skyrimie spędziłem najwięcej godziń. A Wątki jakie są takie są ale ich jest dużo a największą frajdą są Wojny Domowe przeciwko Cesarstwu albo Gromowładnym.i Obrady sejmowe w wątku głównym I Mnóstwo Frajdy z Modowania. Bo modowanie jest łatwe i nie psuje gry a modów może być naprawde dużo. A to już lepiej czekać na The Elder Scrolls 6 niż na GTA 6.
Dopiero zaczynam grać. I bardzo mi się podoba póki co. Na ocenę jeszcze przyjdzie czas. Obawiałem się, jak gra będzie wygladać graficznie, ale w wersji na PlayStation 5 wygląda bardzo ladnie; nie jest to co prawda to samo co gra z modami na PC, ale nie mam aż takich wymagań pod tym względem. Gra naprawdę cieszy oko po tym upgradzie na PS5.
Skyrim to jest gra Która nigdy się nie starzeje bo za sprawą modów dodając reshade enbseries + setki modów zmieniających gre można zrobisz takiego potwora że będzie wymagać potężnej karty graficznej i procesora.
Ta gra to prawdziwy Czołg... dopiero z modami których na Nexusie jest kosmiczna ilość rozwija skrzydła, gdzie grę można dostosować do swojego upodobania w sumie nagrane ok 1000h z modami 10/10 bez modów 8/10. Eksploracja i walka to największe atuty Skyrima i kilka gildii.
ta gra to najlepsze co mnie spotkało w życiu, jak czyta to twórca gier niech bierze przykład bo klimat tej gry poraża ot co ! :)
Skyrim to nie tylko ciekawa fabuła i mnóstwo questów do wykonania. To przede wszystkim ogromny, przykryty śniegiem i obity chłodem świat, w który można uwierzyć.
The Elder Scrolls to jedna z moich ukochanych serii gier, ale przy Skyrimie miłość do niej trochę zardzewiała. Owszem, badanie sekretów Tamriel znów skradło mi setki godzin i bawiłem się przez ten czas znakomicie, jednak chyba już jestem za stary, by w pełni doceniać to, co reprezentuje sobą dziś The Elder Scrolls. W piątej części seria stała się zbyt sandboksowa, zbyt casualowa i zbyt konsolowa. Prowincja Skyrim zachwyca klimatem, ale to już nie jest ten nieprzyjazny świat, w którym trzeba się odnaleźć na własną rękę, za który pokochałem Morrowinda. Choć i tak wypada lepiej niż w Oblivionie.
Ma swoje wady, ale wykreowany świat wciąga tak mocno, że zapomina się o tym rzeczywistym.
najlepszy rpg w który grałem ta fabuła wspaniała historia polecam czekam na następną część
Grałem. Fajnie było. Takiego zachwytu jak inni to ja jednak nie odczuwałem.
Po początkowym wielkim WOW dalej jest co raz nudniej. Świat fajny, ale wolałem nieco abstrakcyjny i bardziej fantastyczny klimat Morrowinda niż quasi-skandynawski Skyrim. Znów poboczne zadania (Złodzieje i Mroczne Bractwo) lepsze niż główny wątek. Pozostałe gildie równie nędzne. Technicznie fantastyczna, ale dla osób przekładajacych ciekawą historię nad sandboxową swobodę nuda, nuda i jeszcze raz nuda.
Porządnie zrobiony RPG! Ciekawa fabuła oraz olbrzymi, dopracowany świat!
+++ Ciekawe wątki daedryczne
++ Ładny, duży, zróżnicowany świat
++ Dobrze wykonana gra łotrzykiem
++ Ciekawe drzewka ‘perków’
+ Przyzwoite zadania z gildii
+ Dobrze wykonany interface
+ Możliwość kupna nieruchomości
- - - Beznadziejnie napisane postaci (na tak dużą grę są tylko niektóre daedry)
- - - Poziom trudności jest skalowany, a jego zwiększenie zmniejsza tylko twoje obrażenia i życie
- - - Krzyki (zdecydowanie za dużo i za słabe)
- - Puste miasta
- - Losowo generowane misje
- - Słaby rozwój postaci (dodawanie życia, kondycji lub many)
- Brak klimatu wojny i strachu przed smokami
Według mnie Skyrim jest jedną z lepszych odsłon serii The Elder Scrolls. Jest bardzo grywalna, mimo, że jest 6 lat po premierze. Jedynie co mnie troszkę denerwuje to przestarzała grafika. Gra mimo modów polepszających grafike i tak nie wygląda rewelacyjnie, z tąd moja ocena 9/10. Gra jest warta uwagi i polecam każdemu kto jeszcze nie grał, zagrać w tą grę.
Pomimo tego, że ma już na karku już prawie 6 lat, 5 odsłona The Elder Scrolls dalej jest żywa. Wiele ludzi przeszło "Skyrima" już miliony razy, a te przynajmniej 200 h stało się już typowym widokiem obok tytułu. Mimo to ludzie dalej grają, dalej kupują. Fabuła w Skyrimie jest ciekawa, lecz niezbyt długa. Gra nadrabia to mnogością zadań pobocznych, dzięki którym te paręnaście godzin zmienia się w parędziesiąt, a nawet w paręset.
Gra przeciętna głównie przez mało wciągająca historię fanom Wiedźmina raczej nie polecam
Miałka fabuła i rozmyte specyfiką rozgrywki wątki to nie moja bajka. Mimo spędziłem ponad 120 h w Skyrim, to brakowało mi mocnej, angażującej historii i postaci, na których mi zależy.
Zerowa fabuła to największy mankament tej gry. Skopana mechanika to też spora wada. Nie wytrzymałem w tej grze 3 godzin, tak mnie złamała.
Jestem fanem tej serii od początku nie jestem obiektywny zdecydowanie wolę TES Morrowind (jednak mało kto potrafi go przejść). Polecam gorąco masa zabawy momentami może wynudzić ale od tego mamy szybką podróż.
Gra genialna bardzo mi sie podoba
Śliczna Aela
Klimat grafika troszke słaba ale gra fajowa
Polecam!
Gra do której powraca się mimo upływu lat i wciąż cieszy tak samo jak na początku. Nie należę do osób, które grają w ten sam tytuł po raz kolejny, ale Skyrim to zupełnie inna bajka. Grafika się nie starzeje i wciąż nie kłuje w oczy, fabuła główna jest dobra ale zdecydowanie lepiej wypadają misje poboczne, których jest ogrom, i choć niektóre są do siebie podobne wciąż chce się je robić. Skyrim oczywiście nie jest grą idealną ale zdecydowanie warto w nią zagrać.
Ukochana seria. Niestety denna fabuła i dialogi, ale otwarty świat tak wciąga, że się o tym zapomina. DLC są serio dobre, a niektóre wątki poboczne również wyciągają grę wyżej.
Napiszę krótko - jedna z najwybitniejszych gier w historii.
Tyle w temacie...
Gra jest warta świeczki.Same te widoki ten krajobraz jest super pieknie wygląda aż chwilę można przystanąć i się zachwycać.Fabuła też niczego sobie
Na początku opierałem się przed kupieniem tej gry. Kupowałem z ciężkim sercem i poczuciem ryzyka. Niepotrzebnie. TES V to masterpiece, były tylko 3 takie gry, w których potrafiłem, niezależnie od wieku, bawić się jak dzieciak. Skyrim jest jedną z nich. Wspaniała przygoda, jeśli ktoś waha się nad kupnem, to nawet dzisiaj szczerze polecam. Z dodatkami oczywiście ;)
Kiedyś zwariowałem na punkcie tej gry. Dałbym dychę gdyby nie prostacki system walki. Poza tym genialna muzyka, gigantyczny, przepiękny świat który lubiłem przemierzać niekiedy konno zamiast używać fast travel; Świetna fabuła (nieco krótki główny wątek ale za to dużo zadań pobocznych), fenomenalny crafting, magia. Jak w szóstce zrobią nareszcie porządny system walki to będzie arcydzieło.
Mimo swoich lat Skyrim dzięki świetnej podstawie gry i ciągłym wsparciu modów nadal jest bardzo grywalny, i przynajmniej raz w roku odczuwam chęć powrotu do mroźnej ojczyzny nordów, co potwierdza wybitność tej gry.
Jeśli ktoś lubi gry eksploracyjne to powinno mu się spodobać. Ewentualnie chce stworzyć moda pokazującego jego bogatą wyobraźnię.
Niestety, ja w rpg szukam też nacisku na fabułę, niekoniecznie biegania po bezkresnych i pustych przestrzeniach wypełnionych wioskami i fortami na zasadzie kopiuj-wklej. Dla mnie ta gra nie ma nic do zaoferowania - nudzi się już po kilku-kilkunastu godzinach. Podchodziłem do niej dwa razy, (przeszedłem raz) ostatnim razem z ponad dwudziestoma modami - dalej wieje nudą i szarością. Może 7 lat temu ten duży świat przykrywał koszmarne wady, dziś ta gra jest dla mnie niegrywalna. A interfejs ekwipunku projektował jakiś niezły niedorozwój.
Opowiem wam dzisiaj o grze TES V Skyrim
Muszę wam przypomnieć że jest to moje zdanie i nie musi zgadzać się z waszą
Plusy:
dalej dobra grafika
fajny model walki
masa modów...
...dzięki którym smoki są dobre
duży świat
fajne wątki poboczne...
Minusy
...które niestety są lepsze od wątku głównego
początek
dialogi
Najgorsze RPG w jakie kiedykolwiek grałem. Historia jest nudna, po 3 godzinach grania w ciągu dnia chciało mi się spać. Nie polecam marnowania kasy na tego gniota. Lepiej te paredziesiąt złotych wydać na alkohol.
Co tu dużo gadać. Może to nie jest RPG, który wrzuca Cię na głęboką wodę, a prowadzi Cie trochę za rączkę, ale nie jest to aż tak zauważalne. Spędziłem w tej grze prawie 640h, chociaż nie ukrywam, że gdyby nie moderzy to by było ledwo może 100-200 :D
Mimo, że TES to nie była moja ulubiona seria, to Skyrim zawsze będzie miał miejsce w moim serduszku. Jak na wtedy to lokacje były boskie, fabuła świetna, a i modami można było sporo poprawić. I będę do niej wracał od czasu do czasu. Choćby za to jak ładnie wyglądał świat, jak oceniało się go z perspektywy ptaka, bo przecież co złego może się stać, jak wparuje się w giganta, mając 12 lvl.
Mimo swoich wad, to jest gra która już w dniu premiery stała się automatycznym klasykiem.
Majstersztyk. Arcydzieło. Moja największa growa miłość. Jedyny produkt, przy którym za 10 razem bawię się tak samo jak za pierwszym. Cudowny świat, który aż woła, żeby go eksplorować, przyjemna grafika, świetne wątki poboczne i kapitalne dodatki. Ani Wiedźmin, ani Mass Efecty nie są w stane wzbudzić u mnie podobnych emocji. Gra, która wsysa, połyka gracza i nie puszcza przez wiele, wiele godzin. Nieliniowość rozgrywki. W końcu potwornie satysfakcjonujący system rozwoju postaci, świetna innowacja, jaką są krzyki i trzymające świetny poziom, przyjemne zaklęcia. W tą grę po prostu trzeba zagrać.
Po Wiedźminie to chyba mój drugi ulubiony RPG. Odstaje fabułą ale za to nadrabia możliwością kreatywnego podejścia do gry.
Pomimo wielu błędów, Skyrim jest gra która zlapie użytkownika i prędko nie pozwoli na wyłączenie komputera. Ogromny otwarty świat, który tętni życiem, świetny system rozwoju postaci, grafika. Skyrim jest rodzajem gry do której zawsze sie wraca.
Jedyna gra, która nie pozwala mi grać w nic innego, tylko w to. Fabułę można przez jakiś czas olać i zająć się czymś innym, ale nie mówię, że jest nieciekawa. Mnóstwo questów pobocznych, daedrycznych, te dla akademii, dla gildii złodziei (i to dobrze płatne), a jeśli chodzi o skille, to można je zdobywać z nudów, by zdobywać poziomy i to aż na 180 lvl, czyli tyle cech trzeba mieć, by uzupełnić wszystkie drzewka. Można jeszcze do tego podziwiać widoki i posłuchać symfonicznej muzyki. Czysty sandbox, ot co. I za to bardzo go polubiłem, a z dodatkami jest jeszcze bardziej przyjemna, polecam :)
To jedna z tych gier, które zasługują na 10/10 bez względu na niedoróbki i niedoskonałości.
Skyrim bywa miejscami wręcz irytujący z uwagi na zadania Fedexowe, schematyczność, drętwych NPC, wkurzających kompanów i mase innych drobiazgów.
Nie ma to jednak żadnego znaczenia w zestawieniu z super grywalnością, rozmachem, klimatem, epickością i wielogodzinną PRZYGODĄ w którą wsiąknąć można bez reszty.
Kiedy brałem do ręki grę miałem przed oczami wszystkie słowa hype'u, które wcześniej słyszałem od znajomych, którzy grali już w grę. Tytuł po prostu w pewnym momencie mnie ominął i uznałem, że nadszedł dobry czas, by odrobić zaległości. Co się okazało? Gra jest na ten moment już nieco archaiczna. W warstwie grafiki to nie przeszkadza (chociaż jest widoczne), natomiast w przypadku gameplayu już mocniej się to odczuwa. Fabuła jest mocno średnia. Zachęcała mnie do sięgania po pada co kilka dni, ale na pewno nie do grania ciągiem. Ponad to- świat nie porwał mnie na tyle, by rozwiązywać side questy
Gdyby tylko wszystkie questy były angażujące i ciekawe to gra była by idealna.
Bardzo dobra, przyjemna w graniu. Imponujący świat, pełen zawartości.
Niestety walka nieco drętwa i przede wszystkim mnóstwo bugów nawet po łatkach.
Setki przegranych godzin ale jak to w przypadku Bethesdy bywa trzeba udoskonalić gre modami.
Wiele spędzonych godzin, wspaniały mroźny klimat i liczne modyfikacje. Skyrim to gra, do której chętnie się wraca, najlepiej z coraz to nowymi modami.
gram w tą grę już około 1000 godzin różne postacie, różne podejścia do walki itd. cały czas ta gra mnie potrafi zaskoczyć i to nie tylko bugami! tylko trzeba wspomnieć, że gra ma problem z rozdzielczością 4k
jeden lepszych sandboxow, dodatkowo mega duzo modow przez co sie nie nudzi
Fajna fabuła i rozgrywka, prepiękny świat i tysiące modów. Jedynym minusem jest to, że większość questów jest powtarzalnych- zabij przywódcę bandytów, albo znajdź jakiś przedmiot wszystko w jakiejś jaskini albo forcie
Nawet w 2021 roku, na XsX z Game Passa wbiłem ponad 100 godzin. Wzór sandobxa w mojej opinii!
Średniej wielkości świat ale dość pusty, osady to samo po kilka postaci na krzyż. Do tego gra nudna, chciałem skończyć ale mnie zanudziło więc zostawiłem i szybko zapomniałem. Bez modów Skyrim mógłby nie przetrwać roku no ale najważniejsze że odpali nawet na lodówkach.
Klasyczek. Gra, w której się zanurzamy i nie potrzebujemy wypływać po tlen. Po prostu toniemy, a to jest niebezpiecznie przyjemne. Jeśli odpowiednio głęboko dopłyniemy to nawet nie zauważymy lekkich wad, które w grze są obecne, jednak jeśli świadomie sięgamy po tes to wiemy, że te wady tam będą.
Klimat świetny, oprawa graficzna też cudna jak ta te lata, a muzyka to arcydzieło
Świetna gra, jeden z najlepszych RPG wszechczasów który wyznaczył kierunki dla wielu kolejnych gier tego gatunku
RECENZJA PO LATACH
Spędziłem w grze łącznie ponad 1000 godzin. Wracam co jakiś czas, zawsze bawię się doskonale. Jeden z moich ulubionych, jeśli nie ulubiony, otwarty świat z bardzo miodną eksploracją w grach w ogóle.
Gra ma tysiące modów od społeczności. Niektóre są najwyższej jakości, wspierane latami i ciągle ulepszane. Zarządzanie wieloma modami jest proste, jak poświęcimy tematowi godzinkę.
Skyrim ma dla mnie jeden minus: główny wątek fabularny. Traktuj ten aspekt gry jako pretekst, by po prostu zacząć grać i dać się pochłonąć, a powodów i okazji do porzucenia głównego wątku jest sporo.
Moja topka. Tak jak sama gra w sobie dostarczała dużo przyjemności, tak mody doprowadziły te grę do perfekcji(pisze o modach które nie maja wpływu na poziom trudności rozgrywki chyba, że na trudniejszy). Gra na mnóstwo mnóstwo godzin.
Przeszedłem pierwszy raz ok 10 lat temu. łącznie przeszedłem ten tytuł 3 razy. Była to jedna z moich ulubionych gier rpg dla jednego gracza. Ostatni raz grałem też ładnych parę lat temu, w wolnym czasie wrócę do tej produkcji, ale tym razem z modami. Stara gra, ale zawsze była dla mnie "magiczna".
Gra, która nie zaskoczyła mnie niczym oprócz misji pobocznych i widoczków ( jak na tamte czasy). Może i miałem swojego czasu rozegrane w niej ponad 200h ale co z tego jeśli główny trzon fabuły udało mi się zaliczyć w 20h i wiecie co? nawet jej nie pamiętam. Tytuł dobry jak ma się dużo wolnego czasu i lubi się maxować postacie. Mimo wszystko ocenianie jej poniżej 7.5 to grzech.
Ukończyłem ponownie w wersji Anniversary, bardzo przyjemna podróż jedynie te powtarzalne dungeony to dość nudna sprawa.
10-01-25. Gra jedyna w swoim rodzaju pochłania na setki godzin a dopiero skończyłem wątek główny i kilka frakcji zostały dlc i kilka misji. Swoboda z jaką można zwiedzać i przechodzić tę grę jest olbrzymia, gra jest może trochę prostsza od poprzedniczek ale to czyni ją bardziej dostępną i przystępną na krótkie posiadówki idealne na zwiedzenie jaskini. Jedyna wada to chyba ekwipunek a dokładniej interfejs tego ekwipunku jest strasznie mało czytelny. Poza tym wszystko zagrało idealnie.