Gra typu: trochę chodzenia, klikania na przedmioty i trochę dialogów. Razem z naszą matką udajemy się w podróż w celu odkrycia prawdy o naszej zmarłej babci. Znajdując jakieś tare kwity w jej domu wychodzi na jaw, że mogła coś kręcić. W trakcie gry trafiamy do 4 lokacji, które musimy dogłębnie zbadać. Między tymi lokacjami przemieszczamy się autkiem, gdzie prowadzimy rozmowy z naszą mamą. Dosyć krótka gra (około 3 godziny grania) ale całkiem niezła i ciekawa. Dialogi całkiem dobrze napisane, cała tajemnica związana z naszą babcią całkiem nieźle wypada. Całkiem ciekawy styl wizualny z rysowanymi postaciami 2D podczas gdy tła i lokacje mają realistyczną grafikę 3D napędzaną mocą silnika Unity. Akcja dzieje się w 2003 roku (ciekawy wybór) i mamy sporo nawiązań do różnych rzeczy. Bardzo dobry voice acting głównych bohaterek. Ogólnie całkiem solidna produkcja, jeżeli lubi się takie narracyjne gry.
Szkoda że tak krótka, wygląda bardziej jak wstęp do ciekawej historii niż pełna opowieść a szkoda bo takie gry jak what remains of edith finch pokazują jak w krótkim czasie można opowiedzieć bardzo dobrą chwytająca za serce historie.
Open Roads niestety tym nie jest
Gra typu zagrac i zapomnieć. Nic nie powala, nic nie przeraża. Zagrałem przez to że jest w passie, do ogrania w 45 minut. Trzeba lubić taki klimat by bardzo siadła gierka