Odin Sphere: Leifdrasir
Super gra. Świetna fabuła, świetna muzyka, świetna nawalanka. Przypomniała mi bardzo pecetową Dust An Elysan Tail, choć chronologicznie oryginał tej gry chyba powstał wcześniej to w Dusta osobiście grałem wcześniej. Gra mnie zaskoczyła bo nie jestem jakimś specjalnym fanem gier w stylu japońskim ale tutaj wszsystko pasuje do bajkowego klimatu, i japońskie głosy również. Polecam.
Odin Sphere to jedna z perełek, które wyszły pod koniec żywota PlayStation 2. Kiedy zagrałem w ten tytuł po raz pierwszy od ponad 2 lat posiadałem Xboksa 360. Jednak to ten tytuł od Vanillaware był bez wątpienia najładniejszą grą jaka pojawiła się w tamtym okresie. Niestety ze względu na swoją datę wydania Odin Sphere trafiło do skromnej grupy graczy i wiele osób nie usłyszało o tym jak wspaniała jest to gra. Na szczęście z ratunkiem przychodzi obecne generacja remasterów i Odin Sphere otrzymało drugą szansę na sukces. Czy tym razem japońska produkcja odniesie zasłużony sukces?
Bardzo dobry remaster. Super muzyka i dobra fabuła. Pierwsze godziny gry mogą nudzić ale później jest już tylko lepiej. Crafting, checkpointy, ponowne rozgrywanie rozdziałów są świetnie przemyślane. Niektórzy mogą stwierdzić, że gra się trochę ciągnie - na Easy to około 30 godzin jeśli oglądamy wszystkie przerywniki filmowe.