Florence
Bardzo nietypowa, dwuwymiarowa, lekko interaktywna produkcja narracyjna. Przez około 40 minut jest nam dane śledzić losy pierwszej miłości dziewczyny o imieniu Florence. Gra jest bardzo krótka, dlatego każe słowo więcej byłoby tu właściwie spoilerem. Zachęcam, bo piękne rysunki, przyjemny dla ucha soundtrack i wzruszająca historia sprawiają, że jest to naprawdę coś unikatowego.
Pierwszy raz zetknąłem się z tego typu pomysłem i muszę przyznać, że bardzo przypadł mi on do gustu. Ciężko mi go pełnoprawnie ocenić w kategorii „growej”, ale na pewno jest to świetny pomysł od strony artystycznej.
Bardzo ładne w warstwie rysunku i muzyki, ale sama historia poza tym, że banalna to krótka jak anegdota. Eeee i co tam się od finałowało?
Growe "500 dni miłości". Zawczasu sygnalizuje przytłaczające rozmiarami ramy, które zaduszają i samotność, i miłość, i rozstanie. Drażniąca sentymentalność wiolonczeli. Dobrze chociaż, że opowiada za pomocą gameplaju, a nie tekstu.
++ Ładny, choć prosty styl graficzny
+ Historia prosta, ale w ciekawy sposób przedstawiające zmiany w życiu
+ Bohaterka z którą łatwo się identyfikować
+ Kilka ciekawych minigierek
-- Zbyt krótka by opowiedzieć angażującą historię
- Czasami zbytnia prostota historii
- Niektórym elementom życia poświęcono za mało czasu
40 minut na ukończenie + kilka osiągnięć
Ciężko cokolwiek tutaj powiedzieć - mega krótkie ze znikomą interakcją
Gra ma fajne momenty które fajnie wpływają na narrację, ale głownie jest to przewijanie i przeklikiwanie
Bardzo ładna grafika, świetna zabawa kolorami
Jeszcze lepsza muzyka, bardzo umila czas
Dziwi brak jakichkolwiek wyborów, myślę że by tutaj nawet pasowały, a tak zrobił się samograj
Mimo tego historia jest ok, zakończenie satysfakcjonuje i nie jest na siłę tandetne
Przyjemna gierka