Ciekawa produkcja. Idealna dla tych co uważają się za kozaków i pogromców Dooma. Z początku myślałem że to marna podróba. Ale muszę przyznać że wkręca niesamowicie a to dlatego że za każdym podejściem mapa generuje się inaczej a i ekwipunek i bronie znajdujemy inne. Raz umierasz? Sorry zaczynasz wszystko od zera. Na początku było wkurzenie i frustracja. Teraz mega focus i refleks. Nie dla miękich cieci co grają w przygodówki. BPM kojarzy mi się z SIFU ponieważ tu też masteruje się swoje umiejętności do granic możliwości aby przejść dalej. Mogę polecić ale gra niemiłosiernie pożera czas i nie wiem czy ocenić to na plus czy minus XD
Ciekawa gra fps gdzie strzelamy w rytm muzyki.A ze jest zrobiona w stylu rogulike to jest bardzo wymagajaca i po smierci postaci zaczynamy od nowa.Do tego posiada swietną muzyke i charakterystyczną jaskrawą oprawe graficzną.
18h na kilka postaci easy/hard
bardzo przyjemna rozrywka - sam rdzeń zabawy dostarcza masę radochy i satysfakcji
Sporo rodzajów przeciwników, broni, ekwipunku, umiejętności i bossów
Fenomenalna muzyka - nie w moim stylu, a tutaj jednak bardzo dobrze gra i pasuje
Jak na rougelite, bardzo przeciętne rozwiązania - jakby trochę robione na odwal
Masa niejasnych elementów - często nie wiadomo jak działa dana umiejętność
Graficznie jest średnio i słaba optymalizacja. Bardzo często miałem problem z zauważeniem ołtarzy na planszach
Gra wciąga jak bagno, ale po tych 16h nie czuję że chcę tam wracać