Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Gramy dalej 18 września 2013, 12:43

autor: Szymon Liebert

Grand Theft Auto V – pierwsze wrażenie? Zgon! - Strona 3

Gra sobie człowiek spokojnie w GTA V i nagle ktoś każe mu spisywać pierwsze wrażenia. Tak nie można, tak się nie robi – produkcja firmy Rockstar jest zbyt wciągająca, żeby się dało od niej oderwać.

Jedna z rzeczy, która stanowi centralny element GTA V, a której jeszcze nie zdążyłem w pełni przetestować, to przełączanie się między postaciami. Jest ono dowolne podczas poruszania się po mieście i ograniczone w poszczególnych misjach. Zmiana trwa nieco dłużej niż sądziłem, ale i tak nie zabiera to więcej niż parę sekund. Tak naprawdę nie zmienia to wiele w strukturze gry – po prostu daje pewne możliwości. Możemy na przykład porzucić bohatera, którym wypuściliśmy się za daleko, i kontynuować grę jego kolegą przebywającym w mieście. W akcji odpada też odwieczny problem w stylu: „sztuczna inteligencja prowadzi, my tylko strzelamy”. W wielu przypadkach nic nie stoi na przeszkodzie, żeby przełączyć się na to, co chcemy robić. Potencjał jest spory i podoba mi się to, że autorzy stopniowo wprowadzają nas w tajniki kontroli nad paroma bohaterami, pokazując samą mechanikę czy umiejętności specjalne. Te definiują rolę Trevora, Michaela i Franklina w akcji – przykładowo ostatni z nich potrafi spowalniać czas podczas jazdy, co czyni z niego najlepszego kierowcę.

Nie wspomniałem jeszcze o czymś, o co pyta wiele osób – jak gra wygląda, na której konsoli prezentuje się lepiej, czy trafi na pecety. Wygląda fajnie, chociaż nie spodziewajcie się rewolucji jakościowej. Projekt miasta przypadł mi do gustu, bo jest bardziej kolorowy niż w „czwórce”, z większą ilością stylowych i wyrazistych akcentów. Lokacje, w których mają miejsce niektóre sceny, są za to bardzo doszlifowane, klimatyczne, na wzór Mafii II. Ogólnie rzecz ujmując, GTA V zachowuje cechę wcześniejszych części – ma swoje momenty, w których mówimy sobie w duchu: „łał, jakie to ładne”. Co do różnic na konsolach – opublikujemy niedługo stosowne porównanie graficzne, więc przekonacie się na własne oczy. I ostatnia rzecz, czy gra trafi na PC? Nie wiemy. Wiadomo tylko, że kilkaset tysięcy ludzi poprosiło o to firmę Rockstar w internetowej petycji i pojawiło się parę przesłanek, że tak się stanie. Zresztą, tego wymagałaby tradycja GTA.

Grand Theft Auto V – pierwsze wrażenie? Zgon! - ilustracja #2

W GTA V naturalnie nie mogło zabraknąć minigierek, które towarzyszą serii od dłuższego czasu. W tej odsłonie trafiamy między innymi na korty tenisowe czy pola golfowe. Te gry w grze wykonane są w sposób prosty, ale poprawny – na pewno mogą wciągnąć na parę chwil. Z innych atrakcji wartych uwagi, wypada wspomnieć o wesołym miasteczku, górskiej kolejce linowej, kinach czy chociażby nocnych klubach.

Słowa, słowa, słowa, a gra stygnie

Ktoś polecił mi wycieczkę w góry. Wsiadam do mojego stuningowanego zaledwie parę minut wcześniej wozu sportowego, zaznaczam cel na mapie i ruszam w drogę. Po kilku minutach dostaję się na obwodnicę i wyjeżdżam z miasta. Na horyzoncie majaczy pasmo górskie – wydaje się, że jest oddalone o parę kilometrów. Mijam dość sprawnie samochody, zostawiając w tle hałas ulic. Za jedną górą, znajduje się kolejna. Za następną jeszcze jedna. Daleko, ale jednocześnie blisko, bo podróż nie jest męcząca. W końcu docieram na miejsce, parkuję, wchodzę do budynku kolejki linowej. Jadę nią jakieś trzy minuty, podziwiając widoki. Ze szczytu widać sylwetki paru najwyższych drapaczy chmur w Los Santos. Spotykam także innych amatorów wspinaczki – trójka podróżników stoi nad skarpą i... robi zdjęcia. Jakie to dzisiejsze, jakie to okropne. Do głowy przychodzi mi tylko jeden pomysł. Biorę rozbieg i wpadam z impetem na bogu ducha winne ofiary współczesnej technologii. Moja postać radośnie fika w dół stoku i mija kilkadziesiąt sekund, zanim udaje mi się opanować sytuację. Wdrapuję się z powrotem na górę, chwytam spadochron, skaczę. Przekonany o tym, że spadochron działa dowolną liczbę razy odrzucam go i swobodnie opadam. Kilkadziesiąt metrów niżej czeka mnie gościnna połać asfaltu. Uderzam w nią z ogromną prędkością. Dawno nie byłem w szpitalu!

Niesamowite szczegóły Grand Theft Auto V – gra dopieszczona jak żadna inna
Niesamowite szczegóły Grand Theft Auto V – gra dopieszczona jak żadna inna

Gramy dalej

Hit od studia Rockstar North to nie tylko świetnie nakreślone postacie, pełna czarnego humoru i wciągająca fabuła czy olbrzymie, wypełnione atrakcjami miasto. To także tytuł charakteryzujący się wprost niewiarygodnym przywiązaniem do detali.