Mam problem z zagadką.
Chcę sobie kupić telefon za 97zł, nie mam pieniędzy pożyczam od kolegi A 50zł od kolegi B 50zł kupuje telefon zostają mi 3zł oddaję każdemu po 1zł i 1zł sobie zostawiam. Przeliczmy, kolegą oddałem już po złotówce więc wiszę im jeszcze 49zł, to razy 2 bo kolegów dwóch czyli 98zł, 1zł sobie zostawiłem więc jest 99zł a pytanie brzmi co się stało z ostatnią złotówką? Dlaczego przeliczenie wychodzi źle?
Koledzy łącznie dali Tobie 98 zł = 97zł telefon + 1zł który sobie wziąłeś.
tak jak tomazzi napisal wyzej
Pozyczyles 100, oddales 2zl to jest 98 (97+1) w plecy, a to co zrobisz ze zlotowka nie ma znaczenia. To jest popularna zagadka gdzie wprowadzamy wartosc ktorej wogole nie powinnismy uwzgledniac. Wszystko sie zgadza i jest ok.
Przeliczmy, kolegą oddałem już po złotówce więc wiszę im jeszcze 49zł, to razy 2 bo kolegów dwóch czyli 98zł, 1zł sobie zostawiłem więc jest 99zł a pytanie brzmi co się stało z ostatnią złotówką?
Nic. Jest w twojej kieszeni i jest wliczona w dlug, to jest w tych 98zl. Dalej musisz je oddac a to ze ci zostala zlotowka niczego nie zmienia.
To tak jakbys ktos ci pozyczyl dyche na zakupy. Zaplaciles 9zl, ale to nie oznacza ze 1zl jest ekstra - reszta nie ma wplywu na to ze wisisz gosciowi 10zl. To oddawanie po zlotowce i zatrzymanie 1zl dla siebie miesza w glowach, wystarczy ze sie chwile zastanowisz i zrozumiesz.
[EDIT] Zreszta najprosciej zauwazyc ze liczysz ta 1 zl dwa razy. Raz jak pozyczasz 100zl, a drugi raz przy obliczeniu pozostalego dlugu.
Ta złotówka, którą sobie wziąłeś nie ma znaczenia. Ty ją doliczasz i dlatego ci nie wychodzi dobrze.
Przeliczmy, kolegą oddałem już po złotówce ---> Nienawidzę takich błędów. Za bardzo starasz się pisać poprawnie. Prawidłowa odmiana tego słowa w tym zdaniu to '"Kolegom"