Z aparatem na cmentarz?
Dobry wieczór.
Wróciłem własnie z cmentarza i oprócz tego ze wpadłem na pomysł wprowadzenia w szkołąch zajęć z "wykształcenia logistycznego", zauważyłem dosć dziwne zjawisko. Wielu ludzi robiło zdjęcia swoim nagrobkom. Po co? Wrzucą na FB i będą sie chwalić że na cmentarzu byli, ile zniczy postawili?
Zamiast podziwiać piękną łunę płonących zniczy oswietlających delikatnie liście na zwisających gałęziach, mogłem podziwiać jedynie błyski fleszy. Czy u was też tak jest?
Wielu ludzi robiło zdjęcia swoim nagrobkom.
Chcesz powiedzieć, że zwłoki powychodziły z grobów i robiły zdjęcia swoim nagrobkom?
Miałem to samo... Patrzę, a dziewczyna robi zdjęcia nagrobkowi. Na 100% jest tam moja gęba, stałem w tle :/
Nie wiem czy wiesz ale zdjecia sluza do czegos innego niz wstawianie na fb.
spoiler start
Nie uwierzysz ... dzieki temu mam zdjecia nagrobku z rodzina cala mojej ukochanej i ostatniej babci . Dzieki temu mialbym zdjecia nagrobkow moich znajomych starszych i mlodszych gdybym mial kontakt z kims kto ich odwiedza.
spoiler stop
Nie mam ani jednego zdjecia po ciemku, wiec nei wiem o czym mowisz. Moze to jest najlepszy moment zeby zrobic zdjecie rodzinie przy kims bliskim, ktory odszedl od nas. A ze jedni chodza w dzien inni w nocy. Zapytaj sie takich czemu chodza po ciemku.
[2], [3] -> Miałem na myśli nagrobki które odwiedzają.
[5] -> Ale po co robić po ciemku zdjęcia nagrobkom?
[6] -> To czemu nie zrobią zdjęć za dnia?
Bo po prostu niektóre są ładne i ładnie ozdobione oświetlone, ale jeżeli to są takie zdjęcia jak w [3] to bez komentarza.

Wielu ludzi poprostu lubi robić foty, cmentarz we Wszystkich Świętych są naprawde ciekawym plenerem.
[10] No a kiedyś, kiedy na znicze nie zakładało się pokryw? 1 listopada wieczorem wychodziło się na podwórko i obserwowało niebo nad pobliskim cmentarzem. Teraz to już nie to samo.
[12] O rany, moja rodzina, nagrobek za moją kasę, mój aparat. Pytanie powinno brzmieć: "co cię to obchodzi?"
@Dibbler ja rozumiem że cmentarz jest ładnym plenerem ale jak dla mnie to nie jest miejsce do robienia zdjęć bezpośrednio nagrobkowi albo przy nagrobku. Po co komu takie zdjęcie ? @Jeremy , moim zdaniem jakby rodzina chciala zobaczyć nagrobek to by osobiście zobaczyła go na cmentarzu ; >

Chibi==> "Po co komu takie zdjęcie?"
Jak już napisałem... niektórzy poprostu lubią robić zdjęcia i akurat mogą uznać takie ujęcie za ciekawe.
Zdjęcia nagrobkom robi się na przykład po to, aby wysłać dalszej (w sensie miejsca zamieszkania) rodzinie. Żeby zobaczyła na przykład jaki pomnik został postawiony komuś, kto leży na tym cmentarzu.
Inna sprawa, że będąc dziś na cmentarzu widziałem wiele ciekawych pomników i nagrobków i gdybym miał aparat sam pewnie zrobiłbym kilka zdjęć.
[10] Dokładnie. Sam wrzucę kilka jak tylko je obrobię.
Ja nie rozumiem tych wszystkich tępych strzał co to sobie robią sweet focie na grobach, nawet nie 1.XI i potem wrzucają na nk/fb (a potem to ląduje na wiocha.pl).
Ja jeszcze rozumiem jak np. u mnie - babcia nie może już chodzić to tata jej robi zdjęcie reportażowe jak wygląda grób i tyle. Ale robić z fleszami, kłaść się na grobach itp. - zgroza.
Na cmentarzu robię zdjęcia tylko nocą i nigdy nie są to zdjęcia poszczególnych nagrobków lecz cmentarza ogólnie. W zeszłym roku powstało kilka zdjęć, między innymi to: http://imageshack.us/f/69/img4672x.jpg/
W tym roku niestety z aparatem się nie wybraliśmy, jednak nie widzę niczego złego w robieniu takich zdjęć.
zdjecie zdjeciu nierowne
sam obrazek plyty albo cmentarz w nocy to ok, ale ostentacyjne fotki na nk to juz inna sprawa
pamietam jak na zielonej szkole nauczycielka od Polaka kazała nam porobic zdjecia grobów zeby potem opisac to w jakiejs pracy i jakie było jej wielkie zdziwienie gdy NIKT nie zrobił ani jednego zdjecia...
[1] - Nie u mnie tego nie było ale zrób tak. Wpisz sobie grób w google. Wjedź na grafikę. A same zdjęcia się nie robiły tylko ludzie. A gdyby ktoś nie daj boże był tzw. rośliną i nie dał rady się rosząc to skąd by wiedział jak grób wygląda. Raczej by mu nie przynieśli do pokoju.
PS. Wiem wyjaśnił dosyć dziwnie ale z sensem:)
Byłem na pogrzebie, na którym robiono sobie zdjęcia z trupem tuż przed zamknięciem trumny i spuszczeniem go do dołu. Nic mnie już nie zdziwi.

Dziś, ok. 18:00, piękna atmosfera.
Niezły musiał być pogrzeb. Idealne zdjęcie na biurko w pracy albo na innym meblu w domu. Nieźle z fazowani ludzie.
No cóż, jedna osoba musi się poświęcić i iść na cmentarz zrobić to zdjęcie nagrobka. Bo co to za sens dawać [*], skoro nie ma przy czym. Powinniście im gratulować, a nie się dziwić czy szydzić z nich.
Ja robiłem zdjęcia. Czemu? bo chce wysłać rodzinie w USA. Czy aż tak trudno to pojąć?.
zależy od cmentarza
akurat cmentarz rakowicki, na którym niektóre groby pamiętają jeszcze I RP jest bardzo zjawiskowy, zwłaszcza w taki dzień jak dzisiaj
promilus1 -- Pewnie tego, że na wsiach jeszcze do niedawna powszechne było odwiedzanie leżącego w trumnie zmarłego przez jeden dzień w jego domu, gdzie był wystawiony na widok publiczny, to już w ogóle o zawał serca cię przyprawi?
Nie rozumiem, co złego jest w zdjęciu z trupem, który był dla kogoś ważnym człowiekiem. Każdy ma swoje potrzeby.
Pewnie nie to forum, ale nigdy nie zaszkodzi spróbować.
Padł już najpopularniejszy cel robienia zdjęć grobom - wysłanie rodzinie, która z różnych względów nie może przyjechać. Sam takie robię i wysyłam do Anglii i Ameryki. Wiecie, jak ma się żonę/męża, dzieci, pracę, zobowiązania to przyjazd naprawdę nie jest taki prosty. Bilet na samolot to najmniejszy problem. A są ludzie, którzy chcą chociaż zobaczyć nagrobek, jak jest zadbany. Są również ludzie, którzy po przejechaniu 1000 i więcej km chcą mieć pamiątkę, że byli na tym grobie, chcą mieć możliwość spojrzenia później na to zdjęcie, gdy druga podróż już nie będzie możliwa.
Przyznam, że nie wiem, jakie zdjęcia z nagrobkami trafiają na nk i fb. Ale jeśli jest to coś jak w [3]: co na tym zdjęciu niby jest nie tak? Ludzie przeżywają straty na najróżniejsze sposoby, jeśli to koi choć trochę ból, co w tym złego? Jak dla mnie to mogłaby tam kucnąć z wielkim, różowym misiem w rękach i wciąż zdania nie zmienię. I w przeciwieństwie do wielu tutaj nawet kącik ust by mi nie drgnął. To jej profil, jej brat, nagrobek za pieniądze rodziny. To zdjęcie dla jej rodziny, znajomych i jej samej. Jak ktoś tego nie rozumie, to może już skończyć czytać, bo będzie to tylko stratą czasu.
Co do robienia zdjęć na pogrzebie. Tu po przemyśleniu postanowiłem podzielić się osobistym doświadczeniem. Gdy mój brat zmarł, tato zamówił fotografa na pogrzeb. Przyznam, że nie podobał mi się ten pomysł, ale nie będę mówił ojcu, jak ma chować syna, prawda? I kto by pomyślał - dzięki temu fotografowi, już na stypie, mamy wielkie zdjęcie w wysokiej rozdzielczości niemal całej rodziny z całego świata. Przyjechało ich znacznie więcej niż się spodziewaliśmy. Dla tego jednego zdjęcia warto było sprowadzić fotografa. Nie będzie nawet takiego ślubu, na który znów się zjedzie tyle osób. To wie ktoś, kto próbował choć raz zebrać rodzinę chociaż na wspólny obiad.
tl;dr
Specjalny skrót dla tych, co nie przychodzą na forum po to, aby poczytać.
Każdy ma swoje własne sposoby na przeżywanie straty czy też spotkania z rodziną raz w roku, na cmentarzu. Jeśli jest to robienie zdjęć - jest to akurat jeden z tych lepszych sposobów (sic!). A jeśli patrząc na takie zdjęcia zamiast myśleć o uczuciach dobrych (jak tęsknota, potrzeba pamiątki, spotkanie rodzinne) myśli się o rzeczach złych (jak... chwalenie się? szukanie współczucia? ciężko mi sobie to wyobrazić, nie wiem, ocb), to jest na to bardzo proste rozwiązanie - wystarczy trochę poczekać.
Zdjęcia swoją drogą, dziś widziałem "zmęczoną" rodzinkę która zasiadła na płycie grobu... Mało tego, pościągali wiązanki i znicze żeby mieli więcej miejsca... hańba !
Pewnie tego, że na wsiach jeszcze do niedawna powszechne było odwiedzanie leżącego w trumnie zmarłego przez jeden dzień w jego domu, gdzie był wystawiony na widok publiczny, to już w ogóle o zawał serca cię przyprawi?
A co ma jedno do drugiego? Byłem już wielokrotnie na takich pożegnaniach i nie widzę w tym nic dziwnego. To jednak coś innego, niż robienie zdjęcia ze zwłokami. I potem przeglądać coś takiego z rodziną. Tutaj dziadzio uczy jeździć cie na rowerze, tutaj siedzi na huśtawce, a tutaj leży w trumnie. Każdy ma swoje potrzeby? Tak - dziwne potrzeby.
Dobra już rozumiem, nie bijcie już!
Zdjęcia na pogrzebie dziadka w 2008 sam robiłem, od mszy do stypy.
Moja Babcia pochowała Dziadka ponad 10 lat temu a za miesiąc kończy 90 lat. Nie ma już tyle siły aby w ścisku i z przesiadkami albo samochodem i dreptać kilometr na grób. Ja z rodziną mogę się tam pojawić, sfotografować grób i jej pokazać jak wygląda cały we kwiatach i z mnóstwem światła. Ona mi za to dziękuje i ucałuje. Swojego wnuka...
WIĘC NIC CI DO TEGO.
A w głowach się już poprzewracało
[29] - normalna praktyka na wsi, że ciało wyprowadza się z domu, a nie z kostnicy, jak w mieście. Więc dziwić się może totalny ignorant. Dla mnie dziwne jest to, że jak ktoś całe zycie siedzi w mieście, to nie potrafi się nadziwić, że pewne czynonści na wsi wyglądają inaczej lub w ogóle nie wie jak wyglądają. Miałem w swoim czasie kolegę, który w wieku maturalnym nie wiedział jak wygląda rosnący chrzan (o ile w ogóle wiedział, że to roślina). Polewka byla niezła.
Z robieniem zdjęc nieboszczykom przy pogrzebie czy nagrobkom się nie spotkałem. Całe to pomnikarstwo to w ogóle dla mnie poroniony pomysł.
Mnie to bardziej przeraża, że 14 stopni ciepła, a ludziska w kożuchach odpicowani jak na sylwestra, taka mała rewia mody...
Oraz gadanie, jak to ładne kwiatki a kto kupił, a kto nie przyszedł dziś, zamiast powspominać bliskich
Przecież to tylko zdjęcia. Owszem, zdjęcia w postach mefsybila i dibblera, to dwa różne bieguny, można by rzec, ale nie widzę w tym nic zdrożnego. Do pewnego stopnia. Bo już otwierania trumny z ciałem celem zrobienia sweet fotek, to już zgoła inna rzecz.
Ja przed świętem zmarłych robiłem zdjęcia nagrobku dziadka po to, aby pokazać je babci, która ma lekkie problemy z chodzeniem.
Nie każdy robi zdjęcia dla szpanu, ja na przykład robiłem zdjęcia mojej rodzinie na cmentarzu przy nowo postawionym nagrobku moich dziadków. Z resztą dziwię się, że tam gdzie ty byłeś ludzie robili tyle zdjęć, u mnie na cmentarzu nikt niczego nie robił... Na pewno nie było to widoczne.