Michael Schumacher doznał poważnych obrażeń mózgu. Miał wylew krwi do mózgu i jest stanie krytycznym - podało francuskie radio RMC. Przed południem siedmiokrotny mistrz Formuły 1 miał wypadek na nartach w kurorcie Meribel.
A rano wydawało się, że to aż tak poważnie nie wygląda. Był przytomny podobno. Kask zadział jak miał zadziałać. Trzymam kciuki o powrót do zdrowia
Szkoda go.
a ja się wygłupiam na "stoku" bez kasku o_O
Jak pojadę na prawdziwy to tylko z kaskiem.
Przeważnie taki wylew kończy się śmiercią. Ale na pewno nie jest tak źle z nim.
O fuck... A każda informacja szła w klasycznym stylu przewrócenia...
W duszy po Robercie nie myślałem aż taką kategorią....
Rzecznik szpitala i menedżer Michaela Schumachera potwierdzili, że stan Niemca jest krytyczny. Wcześniej lokalna gazeta określiła jego stan jako "zagrażający życiu". Na miejscu pojawił się już uznany profesor neurochirurgii, Gerard Saillant.
źródło: f1wm.pl
Wbrew początkowym optymistycznym doniesieniom, stan Michaela Schumachera jest krytyczny. Według niemieckiej agencji SID kierowca walczy o życie. W wypadku narciarskim 44-letni siedmiokrotny mistrz świata doznał poważnych obrażeń głowy i jest w śpiączce.
źródło Mikołaj Sokół / Twitter
O rany... Faktycznie rano pisali że to nic takiego :(
Słyszałem to przed chwilą w radiu w samochodzie... Dopiero teraz się w ogóle dowiedziałem o tym wypadku. Nigdy nie byłem jego wielbicielem, ale jako siedmiokrotnemu mistrzowi F1 należy mu się szacunek. Szlag by trafił...
Mam nadzieję, że się z tego wyliże, aczkolwiek jestem zszokowany bo pierwsze doniesienia były bardzo optymistyczne.
Jeden z niewielu Niemców, których lubię :(
Informacja dotarła do mnie dopiero dziś rano z radia. Ciężka sprawa, życie jest cholernie nieprzewidywalne. Ale wytłumaczcie mi jak można doznać takich obrażeń mając kask? Po prostu siła uderzenia czy coś zawiodło w kasku?
Pojawiają się informacje, że jechał "dziką trasą" bądź "prywatną trasą". Cokolwiek to znaczy można domniemywać, że była ona mniej bezpieczna od "zwykłych". A co do kasku. Jak pędzisz z duża prędkością i nagle zatrzymasz się głową na ścianie to kask co prawda utrzyma twój łeb w jednym kawałku ale fizyka i zasada bezwładności zrobi swoje.
O 11-ej ma być konferencja prasowa / oświadczenie szpitala.
Sokol:
Lekarze ze szpitala z Grenoble: Schumacher wciąż w stanie krytycznym. Robimy co możemy, na razie nie jesteśmy w stanie powiedzieć, co się wydarzy dalej. Jest w stanie śpiączki farmakologicznej. Staramy się ograniczyć obrzęk mózgu i zmniejszyć ciśnienie śródczaszkowe. Odbyła się jedna operacja, od razu po przybyciu do szpitala i na razie nie przewidujemy kolejnej. Gdyby nie miał kasku, nie dotarłby żywy do szpitala.
Nie wiem ile ta procentowo wyliczyli lekarze ale chyba nie ma wielkich szans na przezycie. A przynajmniej rzeczywiste przezycie, jako ten sam czlowiek lub czlowiek w ogole.
Uszkodzenie mozgu jest chyba wlasciwie pewne, pytaniem pozostaje tylko jak powazne.
Tyle lat jezdzil w f1 i nic mu sie nie stalo, a teraz otarl sie o smierc na glupim stoku
Pechowy okres. Nie wiedziałem nawet nic o tym wypadku, ale bądźmy dobrej myśli. Wyliże się z tego.