
Edycja sklerotyczna:
Viti: coś jest w tej trójce, mi się wczoraj zrobiło ciepło dopiero po 3 kilometrze;>
Łooooo ku*wa co się dzieje???
Wiem, że mam wadę wzroku ale bez przesady. Póki co wzrok mam lepszy od kreta. Przez chwilę myślałem czy mi ekran nie zmienił rozdzielczości na 800x600.
No dobra, a teraz mogę popisać już w sprawach spotkaniowych.
W sobotę może być ale i tak długo nie zabawię bo mam w niedzielę zawody wędkarskie. Jak ktoś myśli, że coś źle przeczytał to napiszę jeszcze raz. W niedzielę mam zawody wędkarskie.
A co do filmu to bym obejrzał coś pod te zawody np. Polowanie na Czerwony Paździerz albo Dasz boor lub Crimson ice.
Polowanie! Tyle że my nie mamy.
Polowanie!
A jak nie da rady to zawsze może być Das Boot.
Albo Blade Runner, dawno dawno nie było...
No to ogłaszamy konkurs - kto ma, niech przyniesie;)
Czy musi być wersja kupiona oficjalnie czy może być pożyczona od Torrentowskiego?
To co musi, to być oglądalna;)
A tu jedna z opcji: http://www.empik.com/polowanie-na-czerwony-pazdziernik-mctieran-john,273566,film-p
Ja mam Polowanie na DVD :-)
Tylko, że zanim je gdziekolwiek zaniosę, najpierw muszę zejść z sedesu, a to wbrew pozorom ciężkie zadanie ostatnio dla mnie.
No to się skup i ozdrowiej;)
Oczojebność zaiste wspaniała - aż z wrażenia musiałem przełączyć na ciemniejszą skórkę.
Co do filmów, to ja osobiście obejrzałbym Od zmierzchu do świtu - chodzi mi to po czerepie od kilku dni.
Mastah -> Ale ty już tak od 2 tygodni nie możesz z niego zejść. (czyli ostatnio)
L@wyer -> Ależ nikt ci nie zabrania oglądać tego u siebie. :D
...kurr wyłączcie tę czcionkę gigant.
Dużą czcionkę postów udało mi się zmniejszyć, ale tytuły wątków nadal są strasznymi kobyłami...
Jak się sprężymy, to można i zapolować, i zmierzchnąć świtem;)
Denerwuje mnie wygląd tego forum, w ciemnej skórce, ze zmniejszoną czcionką też
Viti: [213] i wszystko jasne?
...czyli większość ciemniaków. Demokracja działa ;D
basowy kopniaczek na dzisiejszy wieczór: http://www.youtube.com/watch?v=wdX6ly6ftUM
A ja polecam to: http://discworldemporium.com/ecards/
I tylko szkoda, że nie są za friko;(
Tak, najlepszego. I dzięki za nieepickie spotkanie wczoraj. Szkoda, że przegrałeś :P
Obejrzałem sobie Grę o tron. Rzeczywiście dobry serial. Nie mogę się doczekać 2 sezonu.
Ale najpierw będzie 18 lutego a wtedy czeka nas 8 odcinek 2 sezonu The Walking Dead.
A tak już zupełnie z innej beczki. Fajną zmianę zafundowali nam na Pólmaratonie warszawskim. Będzie podbieg pod Agrykolę (na 15 km) i zaraz później Belwederskką w dół. :)
Koledzy... Próbowałem dać do zrozumienia, że wypadałoby, ale udawali, że nie rozumieją :)
Przecież na osłodę Tymek zaśpiewał Ci dzisiaj 100 lat :D A rozgrywka w BSG była iście ko(s)miczna i tylko ciut epicka ;)
No cóż łatwy ten półmaratonik nie będzie;>
W końcu zaczęłam projekt/wyzwanie roku - układanka 9000 kawałków.
Epickości nie było za grosz. Pospolitość i przeciętność. Za dwa dni nikt z nas nie będzie jej pamiętał. Nawet pizzę krzywo przycięli :)
W sumie nie wiem, czy w drugą stronę nie byłoby mniej śmiesznie.
Podjazd pod Agrykolę na bicyklu imo łatwiejszy niźli pod Belwederską. A zjazd z Belwederskiej - bajer. Rekordowo miałem 67 z okrawkiem.
Pozostaje mi - o ile nic się nie zdarzy - czatować na was z aparatem przy rogu Agrykoli i Alej :D
BTW - Viti - jak ryby?

Buahahaha... zaczyna się optymistycznie. :D (pierwszy link)
Ryby brały suabo. Na 26 osób które startowały zająłem bodajże 8 miejsce. Za to pogoda dopisała. Zaczynaliśmy od -22 a koniec byl już przy -6. Nie było wiatru, kolega miał tępy świder więc po wywierceniu jednego otworu od razu człowiek był rozgrzany. Do tego stopnia, że łowiło się bez rękawiczek. Dobrze, że pożyczyłem ostry świder bo lód miał tak ze 40 cm grubości.
L@wyer -> Nie było by. Podbiegałem pod Belwederską, łatwiej się podbiega niż pod Agrykolę. Za to Agrykolą ani się łatwo nie podbiega ani nie zbiega bo są dziury. Z dwóch opcji wolę jednak podbieg bo przynajmniej prędkość przy której można urwać jest mniejsza.
Paudyn-->Chciałem, nawet mu wyjście z pierdla ułatwiłem, ale i tak w swej nieporadności nie skorzystał.

A co Wy tacy nieświąteczni... tylko te podbiegi i zbiegi, przyjdzie czas to się człowiek wczłapie;>
Bo zamiast premium Valentine wolę E 50? A Ballantine`s samemu to nie to samo. Gadanie przez kompa nie liczy się.
"tyle kur#£$... w całym mieście, a ty bierzesz tysiąc dwieście. Popatrz, no popatrz..."
Ja tu tylko sobie przechodzę nucąc o politykach i wszelakiej maści urzędnikach...
"Trooloooololololooooo..."
Trochę miedzi i aluminium się znajdzie, a nawet platyna w katalizatorze... a i ma ładne logo mitsubishi...
Hmm, trzeba będzie pogadać. Może zysk wystarczy na pokrycie kosztów wymiany tego i owego...
Obawiam się, że na safari się nie nada.
O! Mally zmartwychwstał. A raczej wyszedł niedźwiadek z gawry. Pytanie na jak długo.
Mally -> Trafiłeś na jakiegoś Korsarza tym swoim A6M? ;)
-->Viti
Załatwiły go czas oraz "my nie sypiemy soli" ZDM. (zeżarła go rdza i zdechł komputer)
Mally -> Kupując Mitsubishi musiałeś sobie zdawać sprawę z tego, że jest szybki, zwrotny ale blacha cieniutka, nieopancerzony, zbiornik paliwa nie jest samouszczelniający. ;)
A co do sypania soli, to wybacz ale większość chce czarnych dróg. Bo im spadnie trochę śniegu i już się gubią, to są mistrzowie suchych prostych. Ja bym wolał gdyby w ogóle nie sypali soli tylko gruby piach i pługi. Wiem po wodzie morskiej jaka gangrena się robi w elektronice i nawet na tzw. stainless.
-->Vitold
akurat bak jako jedyny mi nie przerdzewiał... Niestety reszta dołu jest w opłakanym stanie, jedno roczny katalizator wyglada jak stary grat. wszystko od ziemi do 35cm wysokosci samochodu wymaga wymiany, nawet wachacz, który był na gwarancji. No cuż zaczołem sie poważnie rozglądać za hondą city.
ps. teraz wlasnie widać kto umie jeździć a kto ma bryke na pokaz. Ja jak co roku nie mam problemu z przyczepnością, czym wkierwiam innych userów dróg. (Jak to? Mały colcik mija moją super fure i sie nie ślizga?!?)

Z trzy lata temu na koncercie miał tylko dwa ruchy sceniczne - gitara w bok i gitara lekko do góry, ale faktycznie, żył :) Chociaż szluga z kącika ust nie wyjmował nawet na chwilę.
Akcja pączek bezglutenowy w toku. Ciasto rośnie;)
Mally -> Japończyki ci nie słóżą. Ić poszukai czekoś innego. Nawet na nie nie pacz.
Pszepraszam ale pisze toz komputera ktury ma pozmieniane klawisze. Poza tym jestem biedny gdyż jestem okradany przez rodzinę. ;P ...No i kiedyś byłem chory, to też ma wpływ na PiSownię.
1% dla Krzysia.
Ponownie zbieramy pieniądze z 1% podatku dla naszego Krzysia. W ubiegłym roku zgromadziliśmy ok. 3400 zł. Dzięki tym darowiznom Krzyś w przyszłym tygodniu rozpoczyna terapię uwagi słuchowej TOMATIS. Mamy nadzieję, ze pomoże mu to rozwijać mowę;)
Jeśli chcielibyście go wesprzeć w tym roku, to wypełniając PIT w polu numer KRS trzeba wpisać numer FUNDACJI DZIECIOM ZDĄŻYĆ Z POMOCĄ, czyli 0000037904, a w polu "informacje uzupełniające - cel szczegółowy” - 11717 KRZYSZTOF SICZEK.
Dziękujemy bardzo!!!
Ps. a pączki wyszły zjadliwe, ufff
Czy ktoś będzie miał <miau> do pożyczenia ksiażkę o dziejach dzielnego captaina Jacka Aubreya. ;)
Ewentualnie przeczytam "Grę o tron". Też by ktoś mi musiał to pożyczyć bo ni mam.
Tę ostatnią dysponuję, więc mogę Ci przy okazji użyczyć. W sumie - dlatego, że ją przeczytałem machnąłem ręką na serial po zobejrzeniu pierwszego odcinka.

Będzie miau...
może już w przyszłym tygodniu;)
Wiadomo powszechnie, że religia donka to słupki sondażowe. I coś w tym jest. ...Ale smród zostanie bo jak się w gó... wdepnie to się przylepi.
L@wyer -> To ja rezerwuję.
Jak ja nie cierpię chorować...
Viti -> nie tylko jak się wdepnie. Niektórzy twardo i równo nie chcą pamiętać, że jak komuś wylizują rzyć, to gówno zostaje na twarzy...
Yagienka -> pozostaje współczuć.
Dzisiejsza droga do pracy przypominała taniec na lodowisku. Total jakowyś.
Pi..olę nie biegam. Jak ma mnie noga boleć po 20 min. biegu to ja czekam na jakąś sensowną pogodę i na rower. A w ogóle to niedługo lód stopnieje i będzie można w spokoju na rybki pojechać.
L@wyer -> Kto taki!? Nazwiska!


O!STATKI;)
Niedziela? Mała kontynuacja zmierzchów o świcie?
A ja od wczoraj do niedzieli jestem permanentnie nawalony, więc pozwolę sobie nie dręczyć Yagienki swoim kloszardyzmem.
A ja bym wolała być i piękna, i bogata;>
Zapraszam w niedzielę o stałej porze.
Dla cierpliwych, warto:
https://www.youtube.com/watch?v=MDCvPHiqlS8&feature=player_embedded
Jak już musi być niedziela to niech będzie niedziela. L@wyerowi podrzucę Rysia snajpera.
Natomiast już wiem komu utnę gwiazdki przy wystawianiu komentarza na allegro. Wpłata forsy 16.02 a oni dopiero dzisiaj mi paczkę wysyłają. Tydzień opier*alania się a moim zamówieniem to chyba ciut za długo. Zero litości będzie.
Oj będzie statsowanie. Nie udało mi się znaleźć przycisku do logowania na głównej stronie forum. To chyba ich kolejne ulepszenie. :D
...Ale miałem akcyjkę w sajlenciaku. Wysłali mnie z patrolem za Dakar. Patrzę, do Freetown już rzut kamieniem. Stwierdziłem, że obaczę co tam w tym porciku mieszka. Pogoda na rajd idealna - widoczność 300 m. Płynę ostatni km. do portu w zanurzeniu - i nagle zgrzyt. Okazało się, że się wpieprzy*em w sieci przeciw okrętom podwodnym. Z deczka uszkodzony, naprawiam się szybko. Przy okazji jakiś trawler a później niszczyciel obrzucały mnie niecelnie bombami. Niszczyciel mnie nawet spingował. A ja poczekałem sobie aż zatoczy koło znikając we mgle. Dałem szasowanie i rura w wynurzeniu do portu pełen gaz. Tylko przepłynąłem nad zaporą dałem znowu nura na peryskopową i prędkość minimalną. Przy takiej widoczności pływać po porcie na większej prędkości to proszenie się o kłopoty. A w porcie lajnerek 24tysie ton. Wysłałem go na Marsa 3 torpedami. Wracając widzę niszczyciel stojący i czekający, chyba na mnie. Nie wiem na co głupek liczył, że sam mu pod miotacze bomb podpłynę. Opłynąłem idiotę i wyszedłem z portu po drugiej stronie już w wynurzeniu na maksymalnej. Jakiś km za portem z mgły wynurzył się niespodziewanie merchant i ostrzelał mnie niecelnie z działa. Nawet nie próbowałem mu się odgryzać. Tak szybko jak się pojawił tak samo zniknął we mgle. Pościgu nie było.
W drodze powrotnej puściłem na dno z działa jeszcze 2 duże i jednego średniego merchanta które szły w minikonwoju osłanianym przez jakiś zdezelowany niszczyciel którego unieruchomiłem torpedą. Ogólnie było bardzo zabawnie.
Jedyny minus, że nie wyrobiłem się z następnym patrolem na Bismarcka.
... za to ja wyjeżdżam AMX12t z krzaków i robię rzeźnię, potem z górki a tu wrogi T29!
Na to kolega z klanu robi ryms a drugi ciach... i zwycięstwo nasze.
... spoko spoko nie bój żaby, robota się znalazła, nawet nie najgorsza. Więcej spoilerów w niedzielę.
Wiadomo już kto będzie strzelał a kto będzie szedł po pakiety startowe ;)
http://www.polmaratonwarszawski.pl/znamy-juz-lokalizacje-biura-zawodow
A jaką miałem akcję na asfalcie w sobotę - wiało tak, że mnie kilka razy jadącego na szosie na bok nieco przesunęło.
Co do aledrogo - pomyśl, że na przesyłkę łącznie czekałem 5 (słownie: pięć) miesięcy. Nawet kląć mi się odechciało.
Viti: liczysz na to, że będę miła i odbiorę również Twój pakiecik?!;)
Wizytuję dzisiaj lekarza. Mam nadzieję, że do soboty się wykuruję. Bo jak drugi raz pina colada ( tak miała być w niedzielę;P) przejdzie mi koło nosa będę bardzo nieszczęśliwa.
Paudynowi wszystkiego najlepszego!
A co do grania, to co powiecie na najbliższą sobotę?
Najlepszego!
Na propozycję grania odpowiadamy oczywiście TAK. Haczyk tkwi gdzie indziej...
A czemuż to? Jaki to haczyk, to ja wiem. Gdzie tkwi i w jakim celu i na jaki młyn ten haczyk, to ja też wiem. Ja go nawet, nie bójmy się tego słowa, widziałem.
Będzie granie choć jak zwykle czuję, że z niespodziankami. Dobre i to, choć osobiście wolałbym Aferki.
Yagienko; na to właśnie liczę. :)
Ale szczerze to pewnie podjadę po nie rowerem. Chyba, że by pogoda byla pod psem. I w ogóle nie wiem czy na odbiorze pakietu się nie skończy. Bo jak po 3 km biegu zaczyna mnie boleć kolano to o 20 mogę marzyć. Na razie to 5 km jest poza moim zasięgiem.
Chyba sobie odwiedzę lekarza. Wyjdę jutro pobiegać i zobaczę, co i jak.
Ja w najbliższy weekend znowu mam na tapecie jakąś książkę z poniedziałkowym terminem oddania, więc dopiero w piątek wieczorem będę mogła określić, czy się spod tego wygrzebię na sobotę. Ale wstępnie jestem zainteresowana i postaram się tak wszystko zorganizować, żeby być.
A w razie czego to w co, w co? :)
[edit]
Jak zwykle nie wiem, czemu wszyscy składają życzenia Paudynowi, ale ponieważ to Paudi, to też się dołączam ;))
Paudi ====> najlepsiejszego, obyś miał zawsze jakieś chwytne macki pod ręką, Cylony jadły Ci z ręki, a z piwa nigdy nie ulatywał gaz i bąbelki ;)
Na koniec dnia chciałem tylko przypomnieć aby kontrola jonowa postawiła się w stan gotowości i nie przespała jutra. W przeciwnym razie, żadne tłumaczenia nie będą uwzględniane.
http://facet.interia.pl/ciekawostki/news/czy-bolon-yokte-zniszczy-swiat,1765241,2528
- Paszli do domu. Wesela nie bedzie! ;D
Ion control standing by ;)
Zakoleśnik: część starej matoczyny, założona między kołem a storożką, w celu, aby koło przy zbytniej długości makohona nie miało luzu od strony storożki.
I cóż więcej mogę dodać...
Podziękował.
obyś miał zawsze jakieś chwytne macki pod ręką
Wyczuwam podtekst. Taki pozytywny rzecz jasna :D
Ponieważ okazało się, że koszty naprawy mojego aparatu przewyższą zakładaną przeze mnie kwotę. Będę miał do sprzedania kilka rzeczy.
L@wyer -> Chcesz kupić ten teleobiektyw który obecnie jest u Ciebie? Dodatkowo będę miał stałkę 50 mm ze światłem 1,7, którą już widziałeś. No i zewnętrzną lampę Exakta (czyli Pentax), pasowała do Minolty to i do Sony powinna pasować. Lampa jest jeszcze na gwarancji do 07.09.2012.
Viti -> jak zawsze jest to kwestia ceny. Jak mniemam naprawa Twojej Minolty to coś, o czym nie warto rozmawiać?
...Nie warto. Wydać 550 zł aby mieć znowu aparat który jest w pełni profesjonalny, ma full różnych przydatnych bajerów które wykorzystuje się raz na 10 lat do tego jest zajebiście ciężki (bo w końcu profesjonalny, zawodowcy lubią dźwigać :D). A przy codziennym robieniu zdjęć kładzie go na łopatki pierwwsza lepsza lustrzanka średniej półki.
Kartka doszła, dzięki Yans. Rozumiem, że ci na wyciągu śmierci oraz w odmętach szaleństwa to właśnie Wy :D
Jak się obejrzy kilka ostatnich kartek od Yansa, to ma się wrażenie, że on wciąż, uparcie ciągnie swoją rodzinę prosto w paszczę Cthulhu, zręcznie manewrując w obliczu coraz to nowych niebezpieczeństw :) Jeśli młody przetrwa tę szkołę, to wróżę mu świetlaną przyszłość w polityce.
Viti -> heh, cóż można powiedzieć. Jakiś sympatyczny Canon z obiektywem Sigmy i można się bawić.
A właśnie, też dziękujemy za kartkę.
Yans, kąpaliście się w zbiorniku rozrodczym Przedwiecznych?
W Górach Szaleństwa wszystko jest możliwe ! Atrakcje są bardzo urozmaicone ! I oczywiście, jest to najlepszy z możliwych survival ;)
GRAMY coś w sobotę lub niedzielę (bardziej preferowana) ??!!
Z 3setnym postem, tradycyjnie, czas na nową część:
https://www.gry-online.pl/forum/wwwais-w-koncu-mozna-poczuc-wiosne/z6b63074?N=1