Nadszedl badz nadchodzi czas zdradliwej pogody, ponurych dni i oczywiscie chorob.
W piatek obudzilem sie z bolacym gardlem ale dzien jakos przeszedl. Wykonalem chyba 400% moich cwiczen jako ostatni dzien w tygodniu. Bylem wykonczony. W sobote poszedlem do roboty a wlasciwie moje zwloki i juz czulem ,ze dobrze nie jest a po powrocie do domu krew z nosa. To zdarza mi sie jak cos naprawde konkretnego mnie zlapie. Poczulem jak mnie rozbiera plus te gardlo, bolace miesnie i lamanie w karku. Po gorrrrracej kapieli z niby rozluzniajacymi preparatami do kapieli polozylem sie do wyra lecz z przemeczenia zasnac nie moglem. Po kilku godzinach meczarni w koncu zdrzemnelem sie ale jakos nie pomoglo w samopoczuciu. Pozniej zasnac znow nie moglem i wiedzialem, ze jak zasne to bede spal az do jutra - w koncu okolo 1 w nocy zasnelem ponoc jak zabity.
Obudzilem sie dzis okolo 11 w kiepskiej formie. Goracy prysznic nic nie dal, litry herbaty roznorosciowej tez srednio, tabletki takze az w koncu godizne temu wszamalem chlebek z czosnkiem. W zyciu czosnek mnie tak nie palil w gebe jak teraz. Myslalem ,ze zejde. No i czosnek troche pomogl. Na tyle, ze wstalem z lozka i jakos sie ruszam. Kichnac od wczoraj nie moge a co chwile sie zbiera - chyba to znacie.
Planuje teraz zrobic sobie niesmiertelnego grzanca na piwie. Zawsze mi robil dobrze i za kazdym razem szukam to nowych sposobow.
Pamietam, ze jakis spory czas temu znalazlem swietny przepis na pysznego grzanca ale go zgubilem.
Jakie wy macie sposoby na choroby, przemeczenie i dojscie do siebie ?
Mam nadzieje, ze to sie przyda nie tylko mi.
Ja staram się reagować jak tylko czuję pierwsze objawy. Głównie leczyłem się Orofarem w sprayu, na pewno z kilkanaście chorób dzięki niemu ominąłem.
A na odprężenie to masaż z happy endem :>
Dobry wątek. Sam szukam odpowiedzi. Dodatkowo jak przetrwać psychicznie i fizycznie nadchodzące mrozy. Choć ten tydzien ma być podobno w miare ciepły to później nie byłbym taki optymistyczny.
Jak się odprężyć i nie stresować?
Mi pomaga siłownia. Niestety też teraz jestem chory to ogarniam moje zaległości w domu, jakieś zaległe sprawy.
Malaga - W sumie mój błąd. Przeczytałem temat, tylko przeleciałem szybko przez treść wątku, nie zauważyłem, że na dole jest inne pytanie. Myślałem, że ogólnie co robimy dla odprężenia :)
No, ale w w sumie, w moim poście zawarłem odpowiedz ;)
"Jakie wy macie sposoby na choroby, przemeczenie i dojscie do siebie ?"
i odpowiedź:
"Mi pomaga siłownia."
<<< no to gratulacje że jak jesteś chory bądź przemęczony to pomaga Ci siłownia
Herbata czarna z miodem, cytryną i malinami - na choroby
Gorąca czekolada z malinami / bitą śmietaną - na odprężenie
Miska z gorącą wodą i szarym mydłem w której maczam stopy - na odprężenie
Ojciec lubi ciepłe mleko z miodem
Wspomniana przez Ciebie kanapka z czosnkiem
Omijam szerokim łukiem gripexy i inne podobne temu specyfiki, przy pierwszych objawach choroby łykam: aspirynę, wit c i coś z rutyną (rutinoscorbin, scorbolamid etc) na ból gardła niezmiennie pomagają mi sebidin plus / septolete miodowo-cytrynowe. Staram także utrzymywać podwyższoną temperaturę ciała - ciepły ubiór nawet w domu oraz regularnie wietrzyć pokój.
Odnośnie miodu. Rzeczywiście pomaga on przy przeziębieniach itp. Należy jednak pamiętać że w wyższej temperaturze traci on swoje właściwości. Tak więc słodzenie nim gorącej herbaty/mleka mija się z celem, ponieważ niczym nie różni się wtedy od zwykłego cukru (pomijając smak oczywiście). Rozpuszczanie go w letniej/ciepłej wodzie jest jak najbardziej ok.
Słyszałem że warto zagotować kubek wody/herbaty, przestudzić(ma być lekko ciepła), wymieszać z 2 łyżkami miodu, zostawić np. na noc i wypić rano. Przyznam że nie smakuje to jakoś wybitnie, ale chyba działa. Przetestuję w tą zimę.
PS: Jeśli miód to tylko z pasieki, nie kupujcie sklepowego bo to gówno nie miód ;d
.: Veron :. [8]
Jak wszystko. Najwiekszy fail i najbardziej rozpowszechniony to goraca herbata z cytryna. Moze ma jakies inne wlasciwosci ale ludzie dodaja cytryne ze wzgledu na wit.C. Tylko, ze wit.C jest zabijana w tem powyzej 40st.C a sama cytryna ma tyle wit.C ze mlode ziemniaki maja jej wiecej.
Neurotyczny Metrampaż [2] https://www.gry-online.pl/forum/wasze-sposoby-na-choroby-i-odprezenie/zac545b7?N=1#post0-12928446
Wlasnie sobie przypomnialem, ze konkretne uderzenie choroby/przemeczenia czy cokolwiek to jest poczulem po raz pierwszy wlasnie po sexsie.
Nie wiem czy to dobre jest bo cos sie mi wydaje, ze wtedy organizm jest najbardziej narazony na oslabienie ... ?
Wlasnie moje zwloki wrocily ze sklepu i przyniosly mi koolejne zabki czosnku i zywca razy 2 i okocima x2 i gozdziki. tego mi brakowalo do grzanca. Nigdy nie moge wykumac ktory browar jesty lepszy do grzanca.
Po tym czosnku juz lepiej sie czuje. Te wypalenie geby swoja ostroscia chyba postawilo mnie na nogi. Teraz zaczynam sie pocic wiec organizm cos tam pracuje.
Pozniej wezme sobie jeszcze goraca kapiel i do wyra.
Wczoraj mnie coś złapało. Lekka gorączka, przemęczenie.
Omijam szerokim łukiem gripexy i inne podobne temu specyfiki +1
Ewentualnie biorę rutinoscorbin, polopirynę, ale tego akurat zabrakło w domu. 2 herbatki, łóżeczko i kocyk zrobiły swoje. Pierwsza z miodem i cytryną, druga z imbirem i truskawką :P Rano dodałem nieco czosnku do kanapek i dziś jest o wiele lepiej. Nie pamiętam kiedy ostatnio na coś chorowałem, źle się czułem.
Jak czuje ze bierze mnie jakas choroba czy to bol gardla czy goraczka to wtedy robie eliksir ktory robila mi go moja babcia czyli do lekko zagotowanego mleka dodaje trzy lyzki miodu ,dwa zabki czosnku wpierw go wyciskam;) a na koniec dodaje dwie lyzeczki cytryny.Moze pyszne to nie jest ale skuteczne
"Jakie wy macie sposoby na choroby, przemeczenie i dojscie do siebie ?"
i odpowiedź:
"Mi pomaga siłownia."
<<< no to gratulacje że jak jesteś chory bądź przemęczony to pomaga Ci siłownia
W tytule jeszcze jest:
Wasze sposoby na choroby i odprezenie
I kto tu na idiotę wyszedł?
Mi pomaga siłownia.
Co do siłowni. Pamiętam jak ćwiczyłem dwa lata temu i drążek miałem w nieogrzewanej szopie. Takiej wielkiej, robiła za garaż i cała jest z drewna. No i jaka temperatura na dworze, taka wewnątrz :) . I ćwiczyłem całą zimę. W samej koszulce, bywało, że na czas wykonywania najcięższych serii ją ściągałem całkiem i półnago ćwiczyłem :D . A chodziłem się podciągać co drugi dzień. Czy zachorowałem? Raz, tylko na tydzień (przerwę zrobiłem na dwa). Zahartowałem się zwyczajnie. Odpuszczałem tylko w największe mrozy, jak było powiedzmy kilkanaście na minusie.
Teraz szykuje się kolejna zima spędzona na siłowni, ale już prawdziwej, ze sztangą ze wszystkim. Szopa już inna, bo z cegieł, więc będzie nieco tylko cieplej. Póki co jest dobrze. Ktoś mógłby powiedzieć, ze ćwiczyć ponad godzinę w minusowej temperaturze w samej koszulce to idiotyzm, że zachoruje itp, ale to nieprawda. Ostatni raz byłem chory 2 lata temu pomimo katowanie się na takim mrozie.
A więc siłownia pomaga jak najbardziej ;) . Silniejszy człowiek to silniejszy organizm. Btw: Arnold jak był młody to na siłce miał taki mróz (Austria, góry), że mu ręce do sztangi przymarzały.
Ksionim [13]
Zima i mroz wcale nie sa sprzyjajace chorobom. Najlepsza pogoda na choroby to wlasnie okres jesieni gdzie pogoda jest zdradliwa, wiaterek maly moze cie p[rzewiac mimo, ze wydaje ci sie ze jest cieplo.
Mroz zabija wiekszosc bakterii i wirusow i jesli zachorujesz to tylko ze swojej "glupoty". Okres jesienny to przygotowanie organizmu do zimy po goracym lecie.
W zime to ja latalem po sniegu w krotkich spodenkach i koszulce na ramiaczkach jeszcze kilka lat temu.
Zaraz do roboty a ja sie juz lepiej czuje na szczescie. Jeszcze daleko do wyzdrowienia ale juz mam sily chodzic i sie ruszac. Zobaczymy jak dzien minie.
Kanapka z 3zabkami czosnku zjedzona i nastepna przygotowana do pracy. Czosnku atakuj!
Ja akurat wypijam litry herbaty, i długa gorąca kąpiel. Na to rutinoskorbin, sok z cebuli i czosnek na kanapce.
a co do odprężenia:
A na odprężenie to masaż z happy endem :>
Polecam saunę jak najbardziej, świetna sprawa, szczególnie, gdy na dworze zimno ;)
Ja już we wrześniu jakiś tydzień przechorowałem, zresztą wszyscy chorowali, mnie złapało jako jednego z ostatnich pomimo że w zasadzie wszyscy w moim otoczeniu (rodzina, znajomi, szkoła) byli mniej lub bardziej chorzy, z tydzień mnie trzymało, co polecam? Rutinoscorbin wedle zaleceń na opakowaniu rano, w dzień i wieczorem + kapsułka tranu rano, na gardło tabletki do ssania pokroju holinexa oraz... kieliszek wódki z pieprzem :) Ponadto cholernie polecam czosnek, mogą być 2 kromki chleba z czosnkiem (ponoć nie warto przesadzać, czosnek w nadmiarze niby jest szkodliwy), a także mikstura którą za dziecka zawsze dawała mi mama, 2 posiekane ząbki czosnku + sok z połowy cytryny + 2 łyżki miodu, działa cuda i świetnie smakuje :) Ogólnie przy wyjściach IMO najważniejsza kwestia chronić szyję, czapka, rękawiczki, a także dużo snu, to potrafi zdziałać cuda. Na dokuczliwy katar może być tabaka, przynajmniej będzie jak oddychać, żadnych szprejów do nosa ani nic w ten deseń nigdy nie stosowałem tak więc się nie wypowiadam. Teraz profilaktycznie codziennie rano kapsułka tranu i 2 tabletki rutinoscorbinu.
Granie w gry, oglądanie filmów albo piwko (jak na chorobę grzaniec, jak na odprężenie zimne).
No juz w domu :) zaraz przygotuje wszystko na browarka cieplego i ide wziasc gorrraca kapiel.
I znalazlem ten przepis na grzanca o ktorym wczesniej pisalem http://goo.gl/i1QSAi
Zawsze jakos malo gozdzikow mi sie wydawalo to dodawalem wiecej co sprawialo ,ze nie jest tak dobre. Tego zrobilem dokladnie z przpisem i wypasik. Dzis chyba zamiast cukru dodam miodzik.
Stalin_SAN [18]
Do tej mikstury jakas woda czy cos? Bo chyba nie tak sam czosnek z cytryna i miodem ... >?
\
Cholera to naprawde dobre jest ... :)
Ze srednia checia zrobilem sobie http://goo.gl/8ZGyXG wydawalo mi sie ze bedzie kiepsie ale sprobowalem i polecam akzdemu chociaz sprobowac. Zdziwko mnie chwycilo jak posmakowalem. Zajebista sprawa. Nie jest mdle jak z zoltykiem a wrecz orzezwiajace. No i korzenne przyprawy ktore uwielbiam. Rozgrzewa jak cholera. Starlems wierzego imbiru i patyka cynamonu w calosci wlozylem. Nie zgadzalo mi sie tylko te lyzki miodu i dalem o jedna mniej ( chyba chodzilo o lyzeczki ) ale z 2ma lyzkami tez dobre lecz troszeczke za slodkie.
Wlasnie wysiorbalem polowe i ide po druga :)
Pychota
Na odporność najlepszy jest rybi tran.
Jakie tabletki bierzecie?
Ja biore codzien 2 z rana i czasami na noc nastepne jedna lub dwie
http://goo.gl/NfQtiv
http://goo.gl/63ndvt
http://goo.gl/g5IzVN
i czasami pozuje sobie http://goo.gl/rxr64f
A ostatnioo do tego jakies plussszowe witaminy calcium z C itp
Jesli absolutnie musze isc do pracy to lykam Tabcin i jakos wytrzymuje. W domu siegam standardowo po czosnek, herbate z majeranku na kaszej i plukanie gardla ciepla woda z sola, a potem do wyra co by sie wypocic i odespac.
[27]
Wsio z cali vity:
C-1000
Vital B
Chelat cynku
Omega-3
Selen
Magnez (z olimpu)
Tabletki zawierajace pseudoefedryne znaczaco skracaja dlugosc moich chorob.