Uszkodzona płyta główna?
Witam,
padł mi stary komputer - na 99% płyta główna, ale specem od sprzętu nie jestem więc chciałem się upewnić. Otóż płyta to Abit NF7. Po włączeniu zasilacza na płycie świeci się dioda. Po kliknięciu przycisku włącznika, nic się nie dzieje. Sprawdziłem również woltomierzem, czy to nie wina włacznika, ale ten działa bez zarzutu.
Myślicie, że to płyta, czy może np zasilacz? Jakieś sugestie jak to sprawdzić? Trzeba wymienić płytę (jeśli to jej wina), czy da się coś jeszcze zrobić?
pozdrawiam i dziekuje za pomoc
możesz spróbować uruchomić zasilacz ręcznie, bez podłączania płyty głównej poprzez zwarcie odpowiednich dwóch przewodów
szukaj w google które to konkretnie - pradopodobnie ZIELONY(jest jeden) & CZARNY(dowolny)
http://www.hardwarebook.info/ATX_Power_Supply
wtedy możesz sprawdzić (napisałeś że masz woltomierz) napięcia
http://www.ochardware.com/articles/psuvolt/psuvolt2.html
nie słyszałem żeby komukolwiek zepsuł się sam włącznik
czy zasilacz czy płyta, sprawdzisz metodą powyżej
nie wiem jakie powinno być napięcie na włączniku :) to jest nieistotne, sprawdź napięcie na innych liniach
ważne, czy sam zasilacz się uruchamia w ten sposób ? - bo rozumiem, że wcześniej się nie włączał
jeżeli tak, to wina płyty głównej
nie za bardzo wiem co masz na myśli pisząc "czy zasilacz się uruchamia" :P
Jest napięcie na to chyba jest uruchomiony co? W dodatku widać, że jakiś prąd do płyty też płynie bo się dioda na płycie zapala :)
prąd jest zawsze, chociażby po to żebyś mógł go włączyć
nawet USB ma prąd na wyłączonym komputerze
chodziło mi, czy możesz wzbudzić zasilacz w tryb normalnej pracy, tak żeby kręcił się w nim wentylatorek i żebyś miał napięcie na MOLEXACH